Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

„Krabim krokiem” w szczytnym celu. Norweg przejdzie na czworakach ponad 100 kilometrów, by pomóc chorym dzieciom

Agnieszka Kujawa

07 sierpnia 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
„Krabim krokiem” w szczytnym celu. Norweg przejdzie na czworakach ponad 100 kilometrów, by pomóc chorym dzieciom

fotolia.pl - royalty free

Pewien Norweg postanowił przemierzyć 130 kilometrów... na czworakach – stylem, który nazwał „chodem krabowym”. Wszystko przez przegrany zakład. Cała wyprawa ma jednak dużo ważniejszy cel, o którym warto przeczytać!
Zaczęło się od zakładu między ojcem a synem, skończyło na ciekawym sportowym wyczynie i wsparciu szczytnego celu – walki z nowotworami u najmłodszych. Ove Øderud, czterdziestopięcioletni mieszkaniec Jessheim, i jego syn Stefan są fanami piłki nożnej. Podczas jednej z dyskusji na piłkarskie tematy Stefan stwierdził, że jeżeli Chelsea zanotuje spadek w Premier League w Anglii, chłopak przejdzie pieszo dystans z Lillestrøm do Larvik. Ove nie chciał pozostać gorszy, zaproponował zakład i... podbił stawkę.

Ostrożnie z zakładami

– Powiedziałem, że jeżeli Leicester zdobędzie mistrzostwo w Premier League, przejdę ten sam dystans, o którym mówił mój syn, tyle że... na czworakach. Na potrzeby zakładu nazwałem to „stylem kraba”. Byłem jednak pewny, że to jest tak nieprawdopodobne, że na pewno się nie wydarzy – opowiada Ove.

Życie jednak lubi zaskakiwać i stało się coś zupełnie odwrotnego. Drużyna Leicaster po raz pierwszy wygrała rozgrywki, a zdziwiony Øderud postanowił spełnić warunki zakładu. W ten sposób szalony pomysł wkrótce stał się rzeczywistością.

– Musiałem być honorowy. Zacząłem więc przygotowania do wyprawy i... intensywny trening. Poświęciłem swój letni urlop i czas przeznaczony na odpoczynek, żeby ćwiczyć – mówi Øderud.

Krabim krokiem do przodu!

Początkowo Ove szedł sam. Założył ochraniacze na ręce, kolana oraz łokcie, i ruszył w trasę.

Niektórzy wróżyli mu, że podda się po pierwszych 500 metrach. Jednak Ove udowodnił, że codziennie da się przemierzyć w ten sposób nawet kilka kilometrów. Stopniowo zaczęli się do niego zgłaszać ludzie, którzy chcieli trochę ulżyć w jego „krabowym” wyzwaniu. Po drodze pojawił się również pomysł, aby połączyć nietypową wyprawę ze zbiórką pieniędzy na cel charytatywny. Chętnych do pomocy było wielu, więc zmieniły się nieco początkowe zasady zakładu. Ove nie „krabuje” już sam. Teraz każdy może dorzucić do puli swoje własne „przekrabowane” kilometry.
Ludzie-kraby (w środku stoi norweski piłkarz John Arne Riise).
Ludzie-kraby (w środku stoi norweski piłkarz John Arne Riise). Źródło: Zdjęcie pochodzi z facebooka:
– Ludzie, którzy widzieli moją wędrówkę, często reagowali uśmiechem. Sporo osób się do mnie przyłączyło, co bardzo mnie cieszy! W środę „krabim” krokiem szedł nawet jeden z najlepszych norweskich piłkarzy – John Arne Riise. Kolejne odcinki trasy przemirzamy co drugi dzień. Za cel postawiłem sobie pokonanie dystansu 130 kilometrów w ciągu lata i początku jesieni – mówi Ove.

– Moim głównym celem jest pomoc innym. „Krabuję” przede wszystkim, żeby pomóc dzieciom chorym na raka i wesprzeć stowarzyszenie Barnekreftforeningen zrzeszające małych pacjentów zmagających się z nowotworami, a także ich rodziny. Znam wiele osób, których bliscy umierali na raka. Wiem, jakie to bolesne i jeśli przynajmniej w taki sposób będę mógł komuś pomóc lub podarować radość, to mój cel zostanie spełniony – dodaje Øderud.

Jak można włączyć się w tę nietypową akcję? Wystarczy dołączyć do grupy „Følg Ove på krabbetur” na Facebooku. Tam możecie spróbować swoich sił w „krabowaniu”, a także wspomóc zbiórkę Ove Øderuda.Trzymamy kciuki!
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok