Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

„Klub Polek na Obczyźnie” – Polki blogują o życiu na emigracji

Justyna Kotowiecka

25 stycznia 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
„Klub Polek na Obczyźnie” – Polki blogują o życiu na emigracji

fotolia.com - royalty free

Każda z nich wyjechała z innego powodu. Są wśród nich takie, które dołączyły do męża, by towarzyszyć mu w trudach życia na emigracji, jak i takie, które samotnie wyjechały za chlebem. Co je łączy? Wszystkie są blogerkami z Polski, które na łamach swoich stron dzielą się z czytelnikami obserwacjami i ciekawostkami o życiu na obczyźnie, jak i tęsknotą za tym, co pozostawiły w rodzinnym kraju.
Są niemalże w każdym zakątku świata. Blogują, aby dzielić się spostrzeżeniami z życia poza granicami własnego kraju. Każda z nich wyjechała z innego powodu. Jedne z miłości, drugie spełniają swoje marzenia o wielkich podróżach. Są wśród nich takie, które, chcąc nie chcąc, dołączyły do męża, by towarzyszyć mu w trudach życia na emigracji, jak i takie, które samotnie wyjechały za chlebem.Co je łączy? Są blogującymi Polkami, które na łamach swoich stron dzielą się z czytelnikami obserwacjami, przygodami, ciekawostkami, życiem na obczyźnie, dylematami jak i tęsknotą za tym, co zostawiły w rodzinnym kraju. Nie są celebrytkami, choć ich historie poruszają wiele serc.
– Do klubu dołączyłam ponad pół roku temu. Wszystkie wspieramy się, mamy podobne problemy, które rozumiemy. Mam poczucie więzi z klubowiczkami, bo przecież wszystkie jedziemy na tym samym wózku – raz pod górę, kiedy nam się układa na obczyźnie, a raz w dół, kiedy coś nie idzie. I tym możemy się dzielić. Naszymi codziennymi radościami i smutkami, tymi małymi i dużymi. Poznajemy inne kraje, w których nigdy nie byłyśmy, kultury z całego świata, zwyczaje. Jest to społeczność facebookowa, w której nie istnieją kłótnie. Jesteśmy jak wielka polsko-zagraniczna rodzina, na którą można liczyć. W życiu realnym znam, póki co, dwie dziewczyny. Blogować zaczęłam dla Klubu. Chciałam uczestniczyć w projektach, ale bloga nie miałam, więc co począć – trzeba było zacząć. Czasem idzie mi opornie, ale  mnóstwo informacji o Tajlandii czeka na publikację, także z czasem się rozkręci – opowiada Anna, autorka bloga Czekolada z Farszem.
„Klub Polek na Obczyźnie” powstał w 2013 roku. Jego założycielkami są Magda i Żaneta. Dziś liczy on sobie około 250 kobiet. Jest wśród nich jeden męski rodzynek. Piotr mieszkający w USA, który wspaniale odnalazł się w tym babskim gronie. Klub to nie tylko miejsce, gdzie w cyberprzestrzeni spotykają się dziewczyny – to także mnóstwo projektów i wyzwań wspierających najrozmaitsze inicjatywy. Zaczęło się od akcji na rzecz Zbigniewa Stanisławskiego, którego marzeniem jest zrealizowanie filmu „Planeta Wyobraźni”. Pierwowzory postaci bajkowych – kukiełki – odbywają wyjątkową podróż dookoła świata, odwiedzając po kolei kraj po kraju. Dziewczyny, które „opiekują się” akurat kukiełkami, zabierają je na wycieczkę po swoim miejscu uwieczniając to na fotografiach i opisując przebieg wizyty na blogu. Warto też wspomnieć o akcji na rzecz ośmioletniej Karinki, chorej na rzadką chorobę genetyczną FOP-a, gdzie, dzięki bajkom pisanym przez klubowiczki, dziewczynka wraz z siostrą Alą wybrała się w fantastyczną podróż z dziecięcych snów, przy okazji zwiedzając i poznając wiele ciekawych miejsc. 

– Mi bardzo spodobał się projekt Secret Santa, w którym z radością wzięłam udział – mówi Marianna, autorka bloga Południowoafrykańskie Impresje. – W 2012 roku przeprowadziłam się do RPA, w związku z pracą mojego partnera. Po roku doszłam do wniosku, że brakuje mi polskiej mowy  na co dzień, a do tego pytania znajomych i rodziny na temat mojego życia w Afryce uświadomiły mi, że niewiele o tym kraju wiadomo, poza stereotypami i mroczną historią sprzed ponad 20 lat. Dlatego w lipcu 2013 postanowiłam zacząć pisać blog. Do „Klubu Polki na Obczyźnie” trafiłam przez dziennik mojej koleżanki z Warszawy, która przeniosła się do Maroko. Logo Klubu pojawiło się na jej blogu, zaintrygowało mnie, sprawdziłam, o co chodzi, i też postanowiłam dołączyć. Marzy mi się zlot wszystkich członkiń!
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok