Życie w Norwegii
Jak przetrwać zimę w Norwegii? Parę opinii i dobrych rad
4

fotolia.pl - royalty free
Zimowe miesiące w Norwegii są ciemniejsze i mroźniejsze niż w wielu innych krajach. Jak przetrwać ten czas, nie dając się chorobie i depresji?
Zima w Norwegii jest znacznie dłuższa, mroźniejsza i ciemniejsza niż w wielu innych krajach. Dla imigrantów z południa Europy lub Afryki norweski klimat jest nie lada wyzwaniem. Negatywnie wpływa na ich zdrowie i psychikę. Odczuwają to również Polacy, którzy osiedlili się w Norwegii.
Najtrudniejsze jest przyzwyczajenie się do ograniczonej ilości światła lub jego braku (na północy Norwegii). I choć narzekamy w Polsce na zimę i pluchę, to dopiero po zamieszkaniu w Norwegii zdajemy sobie sprawę, jak duża różnica dzieli te kraje i jakimi „szczęściarzami klimatycznymi” byliśmy, mieszkając np. w Warszawie.
Najtrudniejsze jest przyzwyczajenie się do ograniczonej ilości światła lub jego braku (na północy Norwegii). I choć narzekamy w Polsce na zimę i pluchę, to dopiero po zamieszkaniu w Norwegii zdajemy sobie sprawę, jak duża różnica dzieli te kraje i jakimi „szczęściarzami klimatycznymi” byliśmy, mieszkając np. w Warszawie.
Jak przetrwać w ciemnościach
W Norwegii, w okolicach Oslo czy Bergen czeka nas pożegnanie ze światłem na co najmniej dwa miesiące. Dla osób pracujących lub dzieci uczęszczających do szkoły oznacza to, że będą wychodziły do pracy i szkoły w ciemności i wracały do domu, gdy zrobi się już ciemno. Szansę na zobaczenie światła będą tylko w weekend, pod warunkiem wszakże, że będzie sprzyjać pogoda. Z kolej mieszkańców Północy czeka kilkumiesięczna noc. Zima w Norwegii trwa również znacznie dłużej niż w Polsce. Gdy nad Wisłą pojawiają się pierwsze wiosenne pąki, my dorabiamy się zakwasów od codziennego odśnieżania. Bądźmy szczerzy, jest ciężko.
Jak przetrwać te miesiące, nie dając się chorobie i depresji? Takie pytanie zadałam paru osobom, które mieszkają w Norwegii. Byłam ciekawa, jak ludzie różnych narodowości radzą sobie z tym problemem.
Keleni (z Fidżi, w Norwegii mieszka prawie 30 lat): „Po przyjeździe do Norwegii źle się czułam. Miałam problemy ze zdrowiem i depresję. Naświetlałam się specjalnymi lampami imitującymi dzienne światło. W tej chwili zażywam regularnie witaminę D3”.
Rosemond (z Ghany, w Norwegii mieszka ponad 25 lat): „Przyjazd do Norwegii odchorowałam, przez pierwsze dwa lata miałam tak niski poziom witamin, szczególnie żelaza i witaminy D3, że prawie wylądowałam w szpitalu. Niemal cały czas przyjmuję witaminy i minerały, wyjątkiem jest okres, kiedy jadę do Ghany. Moje dzieci, które urodziły się w Norwegii, nie mają już tego problemu”.
Dorota (z Polski, w Norwegii mieszka ponad 20 lat): „Jak jest ciemno wyć mi się chce. Łykam witaminę D 2000 j. m., słucham muzyki, włączam wszystkie światła w domu. Ale najlepszym lekarstwem są krótkie wyjazdy do Polski”.
Małgorzata (z Polski, w Norwegii mieszka prawie 30 lat): „Staram się ubierać kolorowo, rozumiem świetnie potrzebę kolorowych domków na Svalbardzie. Zapalam świeczki, nawet w ciągu dnia - zaraz mi się robi przytulniej i milej. Jak pojawi się promyczek słońca wystawiam wtedy nos w jego kierunku. Często wyjeżdżamy z mężem w ciepłe, słoneczne miejsca”.
Hanne (z Norwegii): „Mimo, że jestem Norweżką odczuwam negatywny wpływ zimy, a szczególnie brak światła. Gdy przychodzę z pracy zapalam świece i zasłaniam okna. Wielu Norwegów tak robi. Światło świec działa pozytywnie na psychikę, daje wrażenie ciepła i przytulności. To samo dotyczy zasłaniania okien. W Norwegii są używane letnie i zimowe zasłony. Te zimowe są cięższe, czasem podbite dodatkowym materiałem. Spełniają podwójną funkcję. Po pierwsze ocieplają, ogradzają od okien, skąd ciągnie zimno. Po drugie odsłaniają od ciemności za oknem i dają wrażenie przytulności. Co więcej? Wiem, że powinnam zażywać witaminę D, ale najczęściej zapominam. Staram się jednak jeść więcej potraw zawierających kwasy omega, np. makrelę”.
A oto parę zebranych dobrych rad ekspertów, które mogą okazać się pomocne w czasie norweskiej zimy.
Jak przetrwać te miesiące, nie dając się chorobie i depresji? Takie pytanie zadałam paru osobom, które mieszkają w Norwegii. Byłam ciekawa, jak ludzie różnych narodowości radzą sobie z tym problemem.
Keleni (z Fidżi, w Norwegii mieszka prawie 30 lat): „Po przyjeździe do Norwegii źle się czułam. Miałam problemy ze zdrowiem i depresję. Naświetlałam się specjalnymi lampami imitującymi dzienne światło. W tej chwili zażywam regularnie witaminę D3”.
Rosemond (z Ghany, w Norwegii mieszka ponad 25 lat): „Przyjazd do Norwegii odchorowałam, przez pierwsze dwa lata miałam tak niski poziom witamin, szczególnie żelaza i witaminy D3, że prawie wylądowałam w szpitalu. Niemal cały czas przyjmuję witaminy i minerały, wyjątkiem jest okres, kiedy jadę do Ghany. Moje dzieci, które urodziły się w Norwegii, nie mają już tego problemu”.
Dorota (z Polski, w Norwegii mieszka ponad 20 lat): „Jak jest ciemno wyć mi się chce. Łykam witaminę D 2000 j. m., słucham muzyki, włączam wszystkie światła w domu. Ale najlepszym lekarstwem są krótkie wyjazdy do Polski”.
Małgorzata (z Polski, w Norwegii mieszka prawie 30 lat): „Staram się ubierać kolorowo, rozumiem świetnie potrzebę kolorowych domków na Svalbardzie. Zapalam świeczki, nawet w ciągu dnia - zaraz mi się robi przytulniej i milej. Jak pojawi się promyczek słońca wystawiam wtedy nos w jego kierunku. Często wyjeżdżamy z mężem w ciepłe, słoneczne miejsca”.
Hanne (z Norwegii): „Mimo, że jestem Norweżką odczuwam negatywny wpływ zimy, a szczególnie brak światła. Gdy przychodzę z pracy zapalam świece i zasłaniam okna. Wielu Norwegów tak robi. Światło świec działa pozytywnie na psychikę, daje wrażenie ciepła i przytulności. To samo dotyczy zasłaniania okien. W Norwegii są używane letnie i zimowe zasłony. Te zimowe są cięższe, czasem podbite dodatkowym materiałem. Spełniają podwójną funkcję. Po pierwsze ocieplają, ogradzają od okien, skąd ciągnie zimno. Po drugie odsłaniają od ciemności za oknem i dają wrażenie przytulności. Co więcej? Wiem, że powinnam zażywać witaminę D, ale najczęściej zapominam. Staram się jednak jeść więcej potraw zawierających kwasy omega, np. makrelę”.
A oto parę zebranych dobrych rad ekspertów, które mogą okazać się pomocne w czasie norweskiej zimy.

Zażywanie witaminy D3 to konieczność nie tylko podczas norweskiej zimy.
Fot. Dagmara Blix
Dla ciała:
Zażywaj witaminę D3 w minimalnej ilości 2000 j.m. (zawsze z posiłkiem zawierającym tłuszcze) lub tran (regularnie badaj poziom witaminy D, bo może się okazać, że będziesz potrzebował większej dawki).
Zażywaj witaminę K2 – MK7 w minimalnej dawce 100 mikrogramów (zawsze z posiłkiem zawierającym tłuszcze). Sięgaj po jedzenie zawierające witaminę D, a więc: tłuste ryby (np. makrela tuńczyk), jajka, żółty ser, wątróbkę, niektóre grzyby (np. pieczarki, kurki, borowiki i podgrzybki), masło.
Wprowadź do swojej diety dania i produkty rozgrzewające, np.: zupy, kasze, czosnek, cebulę, dynię, a także inne warzywa, ciepłe napoje (np. herbaty ziołowe z dodatkiem miodu) i przyprawy (bazylię, chili, cynamon, imbir, rozmaryn, czosnek i pieprz).
Jeśli to możliwe naświetlaj się na słońcu między godziną 11.00 a 14.00.
Korzystaj z solarium – jednak nie opalaj się! Jedynie naświetlaj, jednorazowo tylko 3-4 minuty.
Ruszaj się, pokochaj sporty zimowe.
Wysypiaj się. Zimą twój organizm potrzebuje więcej snu niż latem.
Zażywaj witaminę K2 – MK7 w minimalnej dawce 100 mikrogramów (zawsze z posiłkiem zawierającym tłuszcze). Sięgaj po jedzenie zawierające witaminę D, a więc: tłuste ryby (np. makrela tuńczyk), jajka, żółty ser, wątróbkę, niektóre grzyby (np. pieczarki, kurki, borowiki i podgrzybki), masło.
Wprowadź do swojej diety dania i produkty rozgrzewające, np.: zupy, kasze, czosnek, cebulę, dynię, a także inne warzywa, ciepłe napoje (np. herbaty ziołowe z dodatkiem miodu) i przyprawy (bazylię, chili, cynamon, imbir, rozmaryn, czosnek i pieprz).
Jeśli to możliwe naświetlaj się na słońcu między godziną 11.00 a 14.00.
Korzystaj z solarium – jednak nie opalaj się! Jedynie naświetlaj, jednorazowo tylko 3-4 minuty.
Ruszaj się, pokochaj sporty zimowe.
Wysypiaj się. Zimą twój organizm potrzebuje więcej snu niż latem.

Solarium, ale tylko do naświetlania.
Fot. Dagmara Blix
Dla ducha (te porady są propozycją):
Nie oszczędzaj na świetle. Zainwestuj w lampę imitującą dzienne światło, a wieczorem zapalaj świece. Spotykaj się z przyjaciółmi. Posłuchaj ulubionej muzyki, poczytaj książkę, idź na koncert, do kina…
Zrób sobie jakąś przyjemność: porozpieszczaj się.
Zrób sobie jakąś przyjemność: porozpieszczaj się.
Reklama
To może Cię zainteresować
19-11-2015 00:19
0
-2
Zgłoś