Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Gorzkie żale. Co gryzie Polaków w Norwegii?

Natalia Kozłowska

17 maja 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
26
Gorzkie żale. Co gryzie Polaków w Norwegii?

Na co skarżą się Polacy, którzy mieszkają w Norwegii? Fot. Fotolia - royalty free

Brzydki krajobraz, inny styl życia, zajęte telefony. Polacy lubią narzekać na norweskie realia. Co tym razem ich zirytowało? Poczytajcie o gorzkich żalach rodaków.
Polacy lubią narzekać. Zwłaszcza ci, którzy mieszkają na emigracji. Nie odpowiadają im: norweska pogoda, jedzenie, miejscowi mieszkańcy. Niektórzy narzekają też na krajobraz i styl życia Norwegów. Co irytuje naszych rodaków?

Żal 1. „Trzeba żyć, a nie egzystować”

– Wszyscy moi znajomi oraz rodzina stukali się w głowę, kiedy powiedziałem im, że zamierzam przeprowadzić się do Norwegii, by szukać tam szczęścia – mówi Romek, trzydziestopięcioletni brygadzista, mieszkaniec Asker. – Oczywiście, jak mantrę będę powtarzał to, że na początku nie było łatwo – Romek wspominał czasy, kiedy liczył każdą koronę, zastanawiając się podczas zakupów w sklepie, czy faktycznie powinien ją wydać w taki, czy inny sposób. Zastanawiał się, czy praca tutaj w ogóle mu się opłaca. – To było chore! – mówi. – Musiałem tutaj żyć, a nie tylko egzystować. Norwegia nauczyła mnie tego, że w życiu nie liczą się tylko pieniądze i ich posiadanie. Na początku pracowałem praktycznie od świtu do nocy, byle tylko zarobić jak najwięcej – Romek teraz, zamiast nadgodzin, woli spędzić więcej czasu z rodziną, lub wypoczywać na świeżym powietrzu.

Żal. 2. „Nie podoba mi się tu”

Martyna, która pracuje w przedszkolu w Bergen, wspomina, że nawet po wielu latach spędzonych tutaj, trudno jest jej powiedzieć „tak, podoba mi się tu!”. – Naprawdę próbowałam – śmieje się. – Ale bez wzajemności. Nie ukrywam, że jestem tutaj przede wszystkim ze wglądów finansowych, chciałabym za kilka lat wrócić z powrotem do Poznania, mojej rodzinnej miejscowości. Może dlatego nie darzę Norwegii wielkim uczuciem – dodaje.

Żal 3. „Wszystkie sprawy zajmują dużo czasu”

Martyna nie może zrozumieć tych, którzy zachwycają się tutejszą przyrodą. – Rzadko chodzę na wycieczki piesze czy rowerowe. Wole inaczej spędzać czas – mówi. Do szalu doprowadza ją również to, że większość spraw w urzędzie ciągnie się bardzo długo. – Już się nauczyłam, że w piątki nie załatwię praktycznie żadnej sprawy w urzędzie. Norwegowie już w czwartek myślą o wyprawach do hytty. Dodatkowo, szybciej będzie, jeśli załatwisz sprawę prywatnie, aniżeli za pośrednictwem telefonu, który zazwyczaj albo jest zajęty, albo w ogóle nie odpowiada. Tutaj trzeba mieć cierpliwość do takich spraw – mówi Martyna.

Żal 4. „Nigdy w pełni nie zrozumiemy Norwegów”

– Moim zdaniem nigdy w pełni nie zrozumiemy Norwegów. Zawsze będzie tak, że coś nam się będzie podobać, a coś mniej. Nie da się w pełni zadowolić wszystkich – mówi Kasia, studentka skandynawistyki z Gdańska. – Jeśli będziemy ciągle tylko narzekać, nie dostrzeżemy żadnych pozytywów wynikających z faktu, że mieszkamy w Norwegii lub w każdym innym państwie, możemy wiecznie chodzić sfrustrowani i niezadowoleni z siebie i swojego życia.

Czasem, jeżeli nie można czegoś zmienić, warto to zaakceptować. Zwłaszcza jeśli mieszka się w obcym kraju.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


dorota dymek

03-06-2021 09:22

Jak się nie podoba to z powrotem do polski, w Norwegii jest sto razy lepsze życie niż w Polsce , spawy urzędowe można załatwić bez problemu a U nas w Polsce ?

Dorota Hansen

19-05-2016 08:20

Gryzc sie czy nie gryzc – oto jest pytanie.

Proces ewolucji od polaka do polonorka spowodowal, iz czesto zastanawiam sie nad moim losem.
Doszlam do wniosku, ze polonorek ma grubsza skore i jest skrecony z innych czesci.
To jest z pewnoscia powodem, ze gryzienie sie nie lezy w mojej polonorkowskiej naturze.

Psa nie mam, wiec nie narazona jestem na gryzienie (moj kot jedynie mruczy )
Pchel, wszy czy tez innych pasozytow nie zauwazylam w moim najblizszym otoczeniu, wiec one mnie nie gryza.

Sumienie mnie nie gryzie, bo czyste.
Nie gryzie mnie to, ze sasiad ma wiecej lub lepiej
Nie gryza mnie tutejsze stosunki w pracy, na ulicy, w sklepie ( zwlaszcza monopolowym)
Nie gryzie mnie, ze tutejsi ludzie malo sie gryza.
Nie gryzie mnie tutejsza pogoda.
Nie gryzie mnie tutejsza natura.
Nie gryzie mnie to, ze tutaj jest inaczej.


Okropna musi byc smierc przez samozagryzienie. I ja unikam tego.

icek1

19-05-2016 07:07

Amerykanie wybrali durnia na prezydenta

Jabin Hazo

18-05-2016 23:07

jasta102 napisał:
HeartB napisał:
Zupelnym ewenementem sa ugryzienia w szale milosnym przez kochankow. Z deficytu tych ostatnich.
źródła naukowe podają tu raczej inną przyczynę braku kąsania przez polskie kochanki
wiąże się to z przeciętną obfitością klejnotów u Janusza, czy Zdziśka
...
Unia Europejska po raz pierwszy w 2014 roku podała oficjalną klasyfikację penisów. Do kategorii małych penisów zaliczamy te, które nie przekraczają 14,1 cm, średnie - do 16,1 cm, duże to te, których długość zaczyna się od 18 cm.
Największe penisy mają mieszkańcy Południowego Sudanu, a najmniejsze Koreańczycy i Japończycy. Długość penisa ma jednak niewielki związek z zadowoleniem i satysfakcją z życia seksualnego. Na pytanie \\\"Czy kiedykolwiek mierzył pan swój penis\\\" 36 proc. ankietowanych Polaków odpowiedziało: \\\"zdecydowanie tak\\\", a 49 proc. \\\"raczej tak\\\".
Średnia długość penisa w Polsce w stanie erekcji to 17,2 cm, średnia długość na świecie to 18,5 cm.


Czytaj więcej na kobieta.interia.pl/uczucia/seks/news-sek...;utm_campaign=chrome


55555555 55555555

18-05-2016 22:10

Hubsong A i owszem, bo człowiek boryka się z problemami dotychczasowymi, czasem zastępczymi, głównie ekonomicznymi i nie ma ani czasu, ani ochoty parać się tematami ponadczasowymi, bo nic z tego nie ma. Dzięki poznaniu jednak kwestii politycznych od podszewki, odrzucając stronę wierzchnią projektowaną przez ludzi u władzy i telewizję, która głównie jest narzędziem propagandy, można ujrzeć fałsz świata, w którym żyjemy. Można rozpoznać obłudę na każdym kroku. Nagle ludzie tyle warci ile ich funkcja. Funkcja dziennikarza, nauczycielki ,policjanta, urzędnika itp który tylko powiela obłudny wizerunek świata, dziennikarze prowadzący talk showy w radio lub telewizje śniadaniowe, którzy omawiają tematy "trudne", po to, aby ludzi oswoić z tym, co ma nadejść. Ot proste staromodne pranie mózgu . Omawiamy więc w atmosferze rozluźnienia aborcję, eutanazję, odbieranie dzieci rodzicom... i za każdym razem bezkrytycznie ustosunkowując się do tematu. Najgorsze, że są to ludzie w transie, odbierający rzeczywistość taką, jaką ludzie u władzy chcą aby odbierali, więc nie rozumieją oni, czym faszerują ludzi i będą obstawali przy swoim ślepo. Już nie człowiek i sumienie są najważniejszymi aspektami życia, ale społeczeństwo, gospodarka i ekonomia. To jest właśnie Norwegia.Norweski Luterański Socjalizm.Czy zaspokoiłem ciekawość?

Hubsonq

18-05-2016 20:58

Sebastian napisał:
Justyna poczekaj jeszcze kilka lat ...jak minie miodowy miesiąc , zderzenie z rzeczywistością będzie już mniej ciekawe...ale powodzenia.
Niektórym też klapki z oczu nie spadają przez wiele lat (znam wielu takich)dopóki nie nauczą się języka i nie pojmą w jakim kraju mieszkają ...a u wielu doznaje załamania nerwowego co objawia się tym co czytasz poniżej.


Rozwin prosze bom ciekaw
Co masz na mysli \"w jakim kraju żyją\"?

55555555 55555555

18-05-2016 20:43

Justyna poczekaj jeszcze kilka lat ...jak minie miodowy miesiąc , zderzenie z rzeczywistością będzie już mniej ciekawe...ale powodzenia.
Niektórym też klapki z oczu nie spadają przez wiele lat (znam wielu takich)dopóki nie nauczą się języka i nie pojmą w jakim kraju mieszkają ...a u wielu doznaje załamania nerwowego co objawia się tym co czytasz poniżej.

HeartB

18-05-2016 06:57

JustynaWojtkiewicz napisał:
Uhh, to strasznie przykre, jak sie mieszka w miejscu którego sie nienawidzi, nawet dla pieniędzy. Mieszkam w Norwegii półtorej roku, nie mam jeszcze stałej pracy, języka sie uczę- nadal muszę sie mega skupić zeby zrozumieć Norwegów, do najbliższego sklepu mam jakieś 25 km. Kocham Norwegię, kocham dom który tu kupiliśmy, uwielbiam moich nowych sąsiadów, uwielbiam norweska mentalność, te ich rodzinne życie, szacunek do barw narodowych, uwielbienie do przyrody i życie bardziej na zewnątrz niż w zamkniętym domu. Czasem nawet żałuje ze nie byłam wychowywana \"na norwesko\", wg moim zdaniem bardzo zdrowego podejścia do dzieci. A mimo wszystko jestem Polką i sie tego nie wstydzę, zdarza sie ze zatęsknię za Polska, bo i tam sa rzeczy które kocham. Jakiś zazdrośnik powie ze gówniana ze mnie patriotka, a ja po prostu zamiast narzekać cieszę sie życiem życzę tego wszystkim Polakom na emigracji
------
No ale co kuma chciala w koncu powiedxiec, ze gryzie czy nie?

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok