Życie w Norwegii
Gmina Nesna oferuje obcokrajowcom kursy norweskiego
36

Wszyscy pracują, ale nie znają norweskiego. Nadszedł czas, aby ponownie zasiąść w szkolnych ławkach. Kurs przygotowany przez gminę będzie trwał 10 tygodni, w pierwszej grupie znaleźli się głównie Polacy, Hiszpanie, Grecy i jeden Anglik. Spotykają się po pracy, aby uczyć się norweskiego mówionego, bez kładzenia dużego nacisku na reguły gramatyczne. Język codzienny.
Duże zapotrzebowanie
Wielu Polaków mieszka w Norwegii od lat, ale nigdy nie chodzili na żaden kurs norweskiego.

Nesna, maps.google.com
- Jestem bardzo zadowolona z tego, że udało nam się wyjść z taką propozycją. Mamy tu osoby, które od siedmiu lat nie zdołały przyswoić języka, a przecież to ogromna bariera, zwłaszcza dla rodzin z dziećmi, które komunikują się ze szkołami i przedszkolami. Znajomość języka pozwoli im zintegrować się z tutejszym społeczeństwem. Nie wspominając już o znajomości norweskiego w pracy, która też jest bardzo ważna - mówi Ellen Mikalsen z Norskopplæringa (instytucja zajmująca się nauczaniem norweskiego dorosłych imigrantów i azylantów).
Kurs norweskiego został otwarty w gminie Nesna, ponieważ coraz więcej imigrantów postanawia osiedlić się na stałe, a coraz więcej kobiet z zagranicy wychodzi za Norwegów za mąż. Władze gminy razem z partnerami rozważają rozszerzenie oferty w przyszłości.
Wiedza kosztuje
Dorośli chętnie uczęszczają na kurs, pomimo tego, że muszą zapłacić za niego 800 koron.
- Wiedza kosztuje - mówi Bożena, która pracuje w okolicznej szkole jako sprzątaczka. Dodaje od razu, że norweski to trudny język, ze względu na dialekty.

Podręczniki do nauki norweskiego, gittekristensen.wordpress.com
- Ciężko jest się nam przyzwyczaić do dialektów, a Norwegowie są tacy uprzejmi. Kiedy źle wymawiamy jakiś wyraz, to prawie nigdy nas nie poprawiają. Mieszkamy tutaj i pracujemy, musimy więc rozumieć wszystko ,co się wokół nas dzieje. Tak jak nasze dzieci, które uczą się w szkołach, my jesteśmy tutaj w tym samym celu. Musimy mówić po norwesku, aby inni mogli nas zrozumieć.
W Norwegii coraz częściej mówi się o tym, że dla osób, które nie znają języka, pracy jest coraz mniej. Angielski już nie wystarcza. Czy nie powinno być tak, że osoby, które chcą się przeprowadzić do Norwegii, same powinny zadbać o naukę lokalnego języka? A może w Norwegii tanie kursy językowe powinny być powszechnie dostępne?
Źródło: Rana Blad, zdjęcie frontowe: wikimedia.org - Tomasz Sienicki - Creative Commons Attribution 3.0
Reklama
To może Cię zainteresować
21-09-2014 09:50
4
0
Zgłoś
20-09-2014 23:53
0
-1
Zgłoś
20-09-2014 22:42
0
0
Zgłoś
20-09-2014 22:17
0
-3
Zgłoś
20-09-2014 22:01
1
0
Zgłoś
20-09-2014 21:57
1
0
Zgłoś
20-09-2014 21:48
2
0
Zgłoś
20-09-2014 21:46
0
0
Zgłoś