Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Życie w Norwegii

Emigracyjny alfabet: E jak kochać, doświadczać i być

Justyna Kotowiecka

13 marca 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
10
Emigracyjny alfabet: E jak kochać, doświadczać i być

Pierwsze słowo na literkę „e”, które kojarzy mi się z Norwegią. Elsker – kochać. Fot. fotolia - royalty free

„Tak, my kochamy ten kraj!” – tak zaczyna się hymn Norwegii, a ja znalazłam pierwsze słowo na „E”, które kojarzy mi się z Norwegią – elsker, czyli kochać. Bo tutaj kochają swój kraj.
Droga Amelko, 

Wiosna! W końcu czuć w powietrzu wiosnę. Dziwnie to zabrzmi, ale ostatnio jest więcej dni słonecznych niż deszczowych. Normalnie, kocham ten kraj! „Ja, vi elsker dette landet”. Tak, my kochamy ten kraj! – tak się zaczyna hymn Norwegii i tym sposobem mam pierwsze słowo na literkę „e”, które kojarzy mi się z Norwegią. Elsker – kochać.
Tak, tu uwielbiają swój kraj. Są z niego dumni. Gdy pierwszy raz wybrałam się zobaczyć paradę na 17 maja, czyli tutejsze Święto Niepodległości, poczułam się zupełnie jak podczas obchodów 4 lipca w USA. Taka sama radość w ludzkich sercach. Tłumy na ulicach. I ja. Egg lub jeg w zależności od dialektu. Trochę to denerwujące. Nie ma to jak jednolity język. Zaraz mi powiesz, że w Polsce też są dialekty i gwary. Czasami zachowujesz się, jakbyś zupełnie zapomniała, że pierwsze 25 lat życia spędziłam w kraju, a co więcej siedziałam z Tobą w ławce. Co do języka, to jak w końcu mnie odwiedzisz, zrozumiesz, o czym mówię. Moje dzieci wymawiają te same słowa zupełnie inaczej, a przecież chodzą do tej samej szkoły.  Problem w tym, że nauczycielka jednego jest z Bergen, a drugiego z Oslo. Powiem Ci szczerze, że bardzo jestem dumna ze swoich eleven, czyli uczniów. 

Bardzo szybko nauczyli się języka w przeciwieństwie do nas, starych pryków. Czy pomaga mi engelsk? Tak i nie. Czasami mam wrażenie, że wręcz przeszkadza, bo wszystko mi się w głowie miesza i sama już nie wiem, w jakim języku mówię. Najlepiej wciąż wychodzi mi polski i cieszę się, że dzieciaki też nie mają z nim problemu. Dziwię się rodzicom, którzy nie dbają o ojczysty język. Co o tym sądzisz? Czy to nie jest okaleczanie własnego potomstwa? 

Oczywiście, że nauka to ciężka praca, ale końcowym efektem jest dziecko dwu lub trzyjęzyczne. A jak już się bardzo zmęczymy, to możemy wziąć egenmelding, czyli zwolnienie. I tu mi pozazdrościsz, Kochana, bo w sumie 12 dni w roku możesz  zwyczajnie wykorzystać na odpoczynek. Bez chodzenia po lekarzach.  

Przeglądałam ostatnio polskie ogłoszenia o pracę. Nie, nie myślę o powrocie, ale lubię wiedzieć, co dzieje się w kraju, a zwłaszcza na rynku pracy. Tak bardzo się cieszę, że kochasz swoje zajęcie i nie musisz się borykać z bezrobociem. Pytasz jak u nas? Cóż, Norwegia ma się dobrze. Owszem, pewne załamanie na rynku widać, ale to nadal jedno z najbogatszych państw. Ekonomia to, jak wiesz, nie mój konik i absolutnie się na tym nie znam. Pamiętasz, jak w szkole mdlałam przed matematyką? Dlatego nie oczekuj ode mnie elaboratów o zagadnieniach związanych z gospodarką. Weź, kochana, moją gazetę do ręki albo, jeszcze lepiej, poszukaj interesujących Cię informacji w Internecie. 

Za to powiem Ci, co mnie ostatnio prześladuje i śni mi się po nocach. Erfaring, czyli doświadczenie. Mam wrażenie, że moja „erudycja emigracyjna” zawodzi. Nie zawsze odnajduję się w każdej sytuacji. Norge er... no właśnie, Norwegia jest nieprzewidywalna, zaś er to jeden z najczęściej używanych wyrazów i oznacza czas teraźniejszy od czasownika być. Być albo nie być w Norwegii? Oto jest pytanie. Ha! 

Pozdrawiam Cię serdecznie. Odpisz wkrótce! – Całuję, Twoja J.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Jan Kowalski

14-03-2016 16:44

Optymyst przcuje w piatej czy 6 frirmie nalezacej do sektora prywatnego )spolki akcyjne) i wszystkie byly czlonkami LA, w prawdzie obroty mialy pokazne, ale nie kwestia obrotu, a szacunku dla pracownika i odwrotnie szacunku pracownika dla firmy. Wiadomo, ze pan Wiesiek zatrudniajacy paru fachurow na budowie nie bedzie czlonkiem LA i prawdopodobnie wogole nie wie, ze cos takiego jak egenmelding istnieje.

Jan Kowalski

14-03-2016 14:35

"Dersom bedriften er med i ordningen Inkluderende Arbeidsliv (IA), kan arbeidstakeren selv sykmelde seg i opp til åtte kalenderdager pr. sykdomstilfelle, totalt opptil 24 dager pr. år."
Wiekszosc powaznych firm zarowno w sferze prywatnej jaki i publicznej jest czlonkiem IA. Co prawda w firmie u pana Ziutka malujacej domu nie ma mowy o zadnym egenmeldingu.

Dorota Hansen

14-03-2016 14:13

"Egg lub jeg w zależności od dialektu"....sie czepiam, ale moze tak slownika trza?

Jan Kowalski

14-03-2016 13:35

Moze sie poduczyc norweskich przepisow i nie wypisywac bzdur. Egenmelding to maksymalnie 24 dni w ciagu 12 miesiecy.
Norwegia to nie tylko setki dialektow, ale i 3 jezyki urzedowe: bøkmål , nynorsk i samisk.

toms14

14-03-2016 13:29

Moja Norwegia - to portal dla idiotow.....

55555555 55555555

13-03-2016 16:15

cO..ZA...STEK ...duRNot!!!!!!!!!!!...ludzie jak wam chce się takie głupoty ???

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok