Emigracyjny alfabet: E jak kochać, doświadczać i być
Pierwsze słowo na literkę „e”, które kojarzy mi się z Norwegią. Elsker – kochać. Fot. fotolia - royalty free
Wiosna! W końcu czuć w powietrzu wiosnę. Dziwnie to zabrzmi, ale ostatnio jest więcej dni słonecznych niż deszczowych. Normalnie, kocham ten kraj! „Ja, vi elsker dette landet”. Tak, my kochamy ten kraj! – tak się zaczyna hymn Norwegii i tym sposobem mam pierwsze słowo na literkę „e”, które kojarzy mi się z Norwegią. Elsker – kochać.
Bardzo szybko nauczyli się języka w przeciwieństwie do nas, starych pryków. Czy pomaga mi engelsk? Tak i nie. Czasami mam wrażenie, że wręcz przeszkadza, bo wszystko mi się w głowie miesza i sama już nie wiem, w jakim języku mówię. Najlepiej wciąż wychodzi mi polski i cieszę się, że dzieciaki też nie mają z nim problemu. Dziwię się rodzicom, którzy nie dbają o ojczysty język. Co o tym sądzisz? Czy to nie jest okaleczanie własnego potomstwa?
Oczywiście, że nauka to ciężka praca, ale końcowym efektem jest dziecko dwu lub trzyjęzyczne. A jak już się bardzo zmęczymy, to możemy wziąć egenmelding, czyli zwolnienie. I tu mi pozazdrościsz, Kochana, bo w sumie 12 dni w roku możesz zwyczajnie wykorzystać na odpoczynek. Bez chodzenia po lekarzach.
Przeglądałam ostatnio polskie ogłoszenia o pracę. Nie, nie myślę o powrocie, ale lubię wiedzieć, co dzieje się w kraju, a zwłaszcza na rynku pracy. Tak bardzo się cieszę, że kochasz swoje zajęcie i nie musisz się borykać z bezrobociem. Pytasz jak u nas? Cóż, Norwegia ma się dobrze. Owszem, pewne załamanie na rynku widać, ale to nadal jedno z najbogatszych państw. Ekonomia to, jak wiesz, nie mój konik i absolutnie się na tym nie znam. Pamiętasz, jak w szkole mdlałam przed matematyką? Dlatego nie oczekuj ode mnie elaboratów o zagadnieniach związanych z gospodarką. Weź, kochana, moją gazetę do ręki albo, jeszcze lepiej, poszukaj interesujących Cię informacji w Internecie.
Za to powiem Ci, co mnie ostatnio prześladuje i śni mi się po nocach. Erfaring, czyli doświadczenie. Mam wrażenie, że moja „erudycja emigracyjna” zawodzi. Nie zawsze odnajduję się w każdej sytuacji. Norge er... no właśnie, Norwegia jest nieprzewidywalna, zaś er to jeden z najczęściej używanych wyrazów i oznacza czas teraźniejszy od czasownika być. Być albo nie być w Norwegii? Oto jest pytanie. Ha!
Pozdrawiam Cię serdecznie. Odpisz wkrótce! – Całuję, Twoja J.
To może Cię zainteresować
14-03-2016 16:44
2
0
Zgłoś
14-03-2016 14:35
2
0
Zgłoś
14-03-2016 14:13
1
0
Zgłoś
14-03-2016 13:35
2
0
Zgłoś
14-03-2016 13:29
0
0
Zgłoś
13-03-2016 16:15
3
0
Zgłoś