Życie w Norwegii
Eksport świadczeń socjalnych – Polacy i Szwedzi przodują
2

MN
W 2013 roku Szwedzi i Polacy wywieźli do domu świadczenia społeczne warte w sumie 900 mln koron. To prawie jedna trzecia z 2 mld, które w ciągu roku z Norwegii wywieźli obcokrajowcy, wskazują listopadowe dane z NAV.
NAV nie dysponuje jeszcze podsumowaniami za rok 2014 ale opublikowane w listopadzie dane z lat 2010 - 2013 wskazują na to, że Szwedzi wywieźli najwięcej, bo 688 mln NOK. Za nimi uplasowali się Polacy z 215 mln NOK. W sumie obcokrajowcy są odpowiedzialni za około jedną trzecią eksportu norweskich świadczeń socjalnych.
Od roku 2010 do 2013 eksport tych świadczeń wzrósł do 5,9 mld NOK – czyli o miliard koron, aż 23 procent. Te 215 mln koron, które zabrali do domu Polacy, to prawie cztery razy więcej niż trzy lata wcześniej.
W przypadku niektórych świadczeń wzrost był jeszcze wyższy:
Eksport zasiłku rodzinnego (barnetrydg) wzrósł o 80 proc.
Eksport zasiłku rehabilitacyjnego (arbeidsavklaringspenger) wzrósł o 55 proc.
Eksport świadczeń rodzicielskich (foreldrepenger) – o 50 procent.
Eksport świadczeń z tytułu choroby (sykepenger) – o 39 procent.
Od roku 2010 do 2013 eksport tych świadczeń wzrósł do 5,9 mld NOK – czyli o miliard koron, aż 23 procent. Te 215 mln koron, które zabrali do domu Polacy, to prawie cztery razy więcej niż trzy lata wcześniej.
W przypadku niektórych świadczeń wzrost był jeszcze wyższy:
Eksport zasiłku rodzinnego (barnetrydg) wzrósł o 80 proc.
Eksport zasiłku rehabilitacyjnego (arbeidsavklaringspenger) wzrósł o 55 proc.
Eksport świadczeń rodzicielskich (foreldrepenger) – o 50 procent.
Eksport świadczeń z tytułu choroby (sykepenger) – o 39 procent.

Eksport zasiłku rodzinnego do Polski
Źródło: NAV
Zmartwieni
Norweski system opieki społecznej zakłada, że nikt nie powinien tracić prawa do świadczeń socjalnych z powodu wyjazdu za granicę do pracy – świadczenia te powinny sprzyjać mobilności pracowników. Eksport zasiłków nie jest więc w żaden sposób nielegalny, mimo to martwi niektórych norweskich decydentów, którzy uważają, że skok w poziomie eksportu ubezpieczeń społecznych źle się odbije na norweskim systemie opieki społecznej.
Dane martwią Ministra Pracy i Spraw Socjalnych Roberta Erikssona (Frp).
– Uważam, że to problem, że coraz więcej zasiłków wywozi się z Norwegii, zwłaszcza jeśli chodzi o zasiłek opiekuńczy, rodzinny, chorobowy i dla bezrobotnych – mówi Eriksson w rozmowie z magazynem Velferd. – To, że ludzie zabierają ze sobą emerytury za granicę, uważam, że jest w porządku – dodaje.
W tej chwili w Norwegii zasiłek dla bezrobotnych można pobierać przez trzy miesiące, jeśli w tym czasie szukamy pracy za granicą. Unia Europejska chce rozszerzyć system do sześciu miesięcy – Norwegia się temu sprzeciwia. Eriksson zapowiada, że będzie pracował nad wspólnym stanowiskiem swojego koalicyjnego rządu i wspólnym frontem krajów skandynawskich przeciwko zamiarom EU.
Dane martwią Ministra Pracy i Spraw Socjalnych Roberta Erikssona (Frp).
– Uważam, że to problem, że coraz więcej zasiłków wywozi się z Norwegii, zwłaszcza jeśli chodzi o zasiłek opiekuńczy, rodzinny, chorobowy i dla bezrobotnych – mówi Eriksson w rozmowie z magazynem Velferd. – To, że ludzie zabierają ze sobą emerytury za granicę, uważam, że jest w porządku – dodaje.
W tej chwili w Norwegii zasiłek dla bezrobotnych można pobierać przez trzy miesiące, jeśli w tym czasie szukamy pracy za granicą. Unia Europejska chce rozszerzyć system do sześciu miesięcy – Norwegia się temu sprzeciwia. Eriksson zapowiada, że będzie pracował nad wspólnym stanowiskiem swojego koalicyjnego rządu i wspólnym frontem krajów skandynawskich przeciwko zamiarom EU.
Ile wywożą Polacy?
– Jeśli kluczową motywacją do podjęcia pracy w Norwegii staje się dostęp do norweskich świadczeń socjalnych, to wtedy może mieć to negatywny wpływ na cały system opieki społecznej – uważa profesor socjologii na Uniwersytecie w Oslo Grete Brochmann, który w 2011 roku prowadził badania tzw. Komitetu Brochmanna badając, jak imigracja wpływa na norweski model państwa opiekuńczego.
Wnioski nie są aż tak niepokojące, bo przy utrzymującym się słabszym popycie na pracę zasiłki nie będą rosły, przewiduje. Wywóz niektórych rodzajów zasiłków rzeczywiście spadł. Między innymi Polacy przestają być tą grupą, która zabiera zasiłki dla bezrobotnych do domu.
„Środowisko polskie w Norwegii staje się coraz liczniejsze, a tym samym łatwiej im osiedlić się tu z rodziną, w porównaniu z pierwszymi imigrantami. Dlatego też należy się spodziewać, że zmniejszy się liczba osób, które zabierają zasiłek dla bezrobotnych za granicę”, pisze NAV w odpowiedzi dla Dagsavisen.
Wnioski nie są aż tak niepokojące, bo przy utrzymującym się słabszym popycie na pracę zasiłki nie będą rosły, przewiduje. Wywóz niektórych rodzajów zasiłków rzeczywiście spadł. Między innymi Polacy przestają być tą grupą, która zabiera zasiłki dla bezrobotnych do domu.
„Środowisko polskie w Norwegii staje się coraz liczniejsze, a tym samym łatwiej im osiedlić się tu z rodziną, w porównaniu z pierwszymi imigrantami. Dlatego też należy się spodziewać, że zmniejszy się liczba osób, które zabierają zasiłek dla bezrobotnych za granicę”, pisze NAV w odpowiedzi dla Dagsavisen.
Reklama
To może Cię zainteresować
1
17-12-2015 17:51
6
0
Zgłoś
17-12-2015 16:56
19
0
Zgłoś