Propozycja rządu to kara do sześciu lat więzienia za seks bez udzielenia świadomej zgody.
pexels.com/public domain
Rząd z ważną wizytą… w łóżkach Norwegów. Sześć lat więzienia za seks bez zgody – postuluje norweska ministra sprawiedliwości.
W dniach 3-5 kwietnia odbył się zjazd krajowy Arbeiderpartiet. Jednym z jego największych wydarzeń było przemówienie ministry sprawiedliwości, Astri Aas-Hansen. „Tylko tak znaczy tak” – powiedziała, na co sala zareagowała aplauzem i okrzykami „hurra”.
Konkretne propozycje zmian w prawie pojawią się za kilka dni. Wiadomo jednak, jaki jest ich zamysł – bierność nie może być uznawana za zgodę na stosunek seksualny. Może do niego dojść tylko po wyraźnych werbalnych lub pozawerbalnych sygnałach przyzwolenia. Tak, by upewnić się, że aktywność ta była dobrowolna dla wszystkich.
Polityczka uzasadniała swoją propozycję, stwierdzając, że Norwegia nie radzi sobie z problemem przemocy wobec kobiet – jedna na pięćdziesiąt kobiet w tym kraju przyznaje, że przynajmniej raz w życiu została zgwałcona.
Wedle obecnego stanu prawnego nadużycie seksualne uznaje się za gwałt tylko w przypadku użycia gróźb, przemocy lub wykorzystania osoby, która nie jest się w stanie przeciwstawić podejmowanym czynnościom seksualnym.
W Polsce nowa definicja gwałtu, wedle której każdy seks bez zgody należy postrzegać jako gwałt już weszła w życie.Źródło: stock.adobe.com/standardowa/dianaduda
Propozycja rządu to kara do sześciu lat więzienia za seks bez udzielenia świadomej zgody oraz utrzymanie dotychczasowych przepisów, wedle których karą za seks po wyrażeniu sprzeciwu, można zostać pozbawionym wolności na okres do dziesięciu lat.
Triumf młodzieży
Ta propozycja reform to owoc postulatów AUF, czyli młodzieżówki Arbeiderpartiet. Jak komentuje wystąpienie ministry przewodniczący AUF Gaute Skjervø, „to bardzo dobra wiadomość dla wszystkich poza gwałcicielami”.
Niestety wciąż nie jest jasne, jak udowodnić, czy do zgody doszło.
W Polsce nowa definicja gwałtu, wedle której każdy seks bez zgody należy postrzegać jako gwałt… już, całkiem niedawno, weszła w życie. Polskie prawo nie różnicuje zakresu kar w zależności od wyrażenia niezgody lub zachowania się biernie. Znowelizowany przepis stanowi, że zgwałceniem jest doprowadzenie innej osoby „do obcowania płciowego przemocą, groźbą bezprawną, podstępem lub w inny sposób mimo braku jej zgody”. Kara wynosi od 2 do 15 lat, tak samo jak za czyn polegający na wykorzystaniu sytuacji, w której ofiara nie może w sposób samodzielny i świadomy podejmować decyzji co do podjęcia aktu seksualnego.
Źródła: NRK, Aftenposten, VG, TVN 24
Reklama
12-04-2025 14:07
0
-3
Zgłoś
08-04-2025 00:15
0
0
Zgłoś
08-04-2025 00:13
0
0
Zgłoś
07-04-2025 23:40
0
-1
Zgłoś
07-04-2025 15:17
11
0
Zgłoś