Aborcja i eutanazja w Norwegii. Paradoks sumienia
Aborcja i eutanazja w Norwegii. Paradoks sumienia Kinga Kiani Ghalati
Prawo wyboru
Z tą postawą absolutnie nie może pogodzić się Julie, która obecnie jest w ósmym tygodniu ciąży.
– Dziecko jest człowiekiem i istotą żywą od chwili poczęcia – mówi pewnym głosem. – Nie mam absolutnie żadnego prawa decydować o jego życiu w imię mojego pozornego komfortu. To jakaś chora obsesja bycia stale wolnym i niezwiązanym żadnymi obowiązkami i odpowiedzialnością – dodaje.
Obowiązujące w Norwegii prawo dopuszcza aborcję do 12 tygodnia ciąży, do 18 t.ż. za zgodą specjalnej komisji, z przyczyn medycznych, prawnych lub eugenicznych, zaś po 18 t.ż. z przyczyn medycznych i eugenicznych.
W trosce o obywatela
Zwolennicy tak zwanej „dobrej śmierci” tłumaczą, że pozwala ona godnie umrzeć cierpiącemu choremu.
– Jeśli ja byłbym śmiertelnie chory, bardzo cierpiał, to jaki sens miałaby moja pełna bólu wegetacja – zamyśla się Jesper, pielęgniarz, pracujący w domu opieki w Oslo. – Jak patrzę na samotną, pełną cierpienia egzystencję niektórych moich podopiecznych, to za nic nie chciałbym znaleść się na ich miejscu i wtedy chciałbym mieć prawo wyboru – dodaje mężczyzna.
Wymiar kary za wykonanie eutanazji jest łagodniejszy, jeśli zrozpaczony człowiek odbiera życie śmiertelnie chorej osobie lub asystuje się przy samobójstwie osoby nieuleczalnie chorej.
– Próbuje się nam wcisnąć pogląd, że to w trosce o obywatela, o jego komfort – zżyma się Bente, opiekunka i pielęgniarka w domu starców w Oslo. – Każdy miewa gorszy dzień, zwłaszcza gdy jest starszy i cierpi, ale czy to powód, by podsuwać mu myśl o odebraniu sobie życia? Życie to największa wartość – podkreśla Bente.
Dylemat sumienia
– Czy silna ochrona dzieci przez wyspecjalizowane instytucje, przy jednoczesnym dopuszczaniu zabijania nienarodzonych w imię wolnego wyboru matki nie jest jakimś czarnym absurdem? – pyta retorycznie Julie.
– Czy proponowanie komuś śmierci w imię wyboru pseudokomfortu jest w porządku? – zastanawia się Bente, która uważa, że pogubiliśmy się w tym, co jest etyczne, a co nie. – Próbujemy bawić się w Boga i decydować o życiu i śmierci, a to nigdy nie kończy się dobrze – uważa. – Życie człowieka jest największą wartością. Trzeba to uszanować – podsumowuje.
To może Cię zainteresować
04-01-2016 07:02
0
-2
Zgłoś
03-01-2016 16:28
0
-2
Zgłoś
03-01-2016 15:34
0
-2
Zgłoś
03-01-2016 14:20
4
0
Zgłoś