Życie w Norwegii
600 tys. koron rekompensaty. Tyle dostali Polacy, którzy wygrali z norweskim pracodawcą
17

Dwójka Polaków zatrudnionych w branży sprzątającej wygrało sprawę w sądzie rejonowym w Oslo fotolia.com - royalty free
Wygrana dwójki Polaków w procesie przeciwko norweskiej firmie sprzątającej może zachęcić innych do walki o swoje prawa. Sąd przyznał, że nieznajomość przepisów i języka przez pracownika może stać się środkiem wyzysku dla pracodawcy.
Dwójka Polaków, mężczyzna i kobieta, od dwóch lat pracowała w niepełnym wymiarze godzin w jednej z norweskich firm sprzątających. Zeszłej zimy poprosili o rozmowę z szefem, twierdząc, że wynagrodzenie za pracę po godzinach nie jest im wypłacane oraz że czekają na zaległe wypłaty podstawowej pensji. Chodziło o 141 przepracowanych godzin, za które nie otrzymali pieniędzy. Przy stawce godzinowej 162 koron pracodawca był winny każdemu po 23 tys. koron.
Trzy tygodnie później Polacy otrzymali informację o zwolnieniu. Odmówili jednak podpisania dokumentów potwierdzających rozwiązanie stosunku o pracę. Twierdzili, że ponieważ nie znali języka norweskiego, nie rozumieli podsuwanych im treści.
Trzy tygodnie później Polacy otrzymali informację o zwolnieniu. Odmówili jednak podpisania dokumentów potwierdzających rozwiązanie stosunku o pracę. Twierdzili, że ponieważ nie znali języka norweskiego, nie rozumieli podsuwanych im treści.
Na drodze sądowej
Ostatecznie sprawa trafiła do sądu rejonowego w Oslo. Jak informuje Aftenposten, podczas procesu przedstawiciele firmy sprzątającej twierdzili, że klienci skarżyli się na jakość świadczonych przez Polaków usług i że oboje otrzymali wynagrodzenie zgodne z umową. Firma utrzymywała również, że odbyło się spotkanie dotyczące wypowiedzenia, podczas którego obie strony doszły do porozumienia i ustaliły zakończenie współpracy. W ocenie firmy zwolnieni pracownicy już wcześniej dawali sygnały, że chcieliby zrezygnować z wykonywania obowiązków.
Ale w sądzie polscy pracownicy skarżyli się, że pracodawca nie dał im wcześniej żadnego ostrzeżenia o planowanym zwolnieniu. Zaprzeczali, że chcieli z własnej woli zrezygnować z pracy, bo jak twierdzili, bali się, że stracą prawo do pobierania zasiłku dla bezrobotnych (według obowiązujących przepisów, jeżeli pracownik dobrowolnie zrezygnuje z wykonywania pracy, przez 12 tygodni nie może pobierać tego typu świadczeń). Odpierali także zarzuty dotyczące „rażącego naruszenia obowiązków lub innego istotnego zaniedbania warunku zawartej umowy”.
Ale w sądzie polscy pracownicy skarżyli się, że pracodawca nie dał im wcześniej żadnego ostrzeżenia o planowanym zwolnieniu. Zaprzeczali, że chcieli z własnej woli zrezygnować z pracy, bo jak twierdzili, bali się, że stracą prawo do pobierania zasiłku dla bezrobotnych (według obowiązujących przepisów, jeżeli pracownik dobrowolnie zrezygnuje z wykonywania pracy, przez 12 tygodni nie może pobierać tego typu świadczeń). Odpierali także zarzuty dotyczące „rażącego naruszenia obowiązków lub innego istotnego zaniedbania warunku zawartej umowy”.
Na korzyść pracownika
Sąd w Oslo uznał ostatecznie winę firmy sprzątającej i unieważnił zwolnienia polskich pracowników. W ocenie sędziów norweski pracodawca nie dopełnił swoich obowiązków i nie dawał pracownikom żadnych wcześniejszych ostrzeżeń czy nagan związanych z jakością wykonywanej pracy.
Nieznajomość języka norweskiego przez Polaków zadziałała tu na niekorzyść norweskiej firmy. Sąd zwrócił uwagę na to, że jednym ze środków wyzysku jakimi dysponuje pracodawca jest nieznajomość przepisów i języka przez jego pracowników. Wprawdzie pracodawca nie ma obowiązku uczyć pracownika norweskiego, ale musi przedłożyć mu do podpisania dokumenty w języku, który ten zrozumie.
Ostatecznie Polacy otrzymali rekompensatę w łącznej wysokości 600 tys. koron (275 tys. koron dla niej i 325 tys. dla niego), firma musiała również pokryć koszty związane z procesem sądowym. Jedynie sprawa zaległych pensji została rozstrzygnięta na korzyść pracodawcy.
Nieznajomość języka norweskiego przez Polaków zadziałała tu na niekorzyść norweskiej firmy. Sąd zwrócił uwagę na to, że jednym ze środków wyzysku jakimi dysponuje pracodawca jest nieznajomość przepisów i języka przez jego pracowników. Wprawdzie pracodawca nie ma obowiązku uczyć pracownika norweskiego, ale musi przedłożyć mu do podpisania dokumenty w języku, który ten zrozumie.
Ostatecznie Polacy otrzymali rekompensatę w łącznej wysokości 600 tys. koron (275 tys. koron dla niej i 325 tys. dla niego), firma musiała również pokryć koszty związane z procesem sądowym. Jedynie sprawa zaległych pensji została rozstrzygnięta na korzyść pracodawcy.
Nieświadomy Polak
Nie jest to pierwsza tego typu sprawa wygrana przez Polaków. – Mieliśmy wiele takich przypadków. Myślę, że jest więcej osób, które mają rację w sporze z pracodawcą, ale boją się, że stracą pracę, jeśli będą walczyć o swoje – komentuje sprawę Katarzyna Ramberg z firmy doradczej Novum Consulting z Drammen.
Nadużycia często są związane z tzw. saksbehadlingsfeil, takimi jak np. źle napisane umowy o pracę. W przypadku dwójki Polaków błędem pracodawcy było niezorganizowanie spotkania polubownego, tzw. drøftelsesmøte.
– Samo wezwanie na takie spotkanie jest obwarowane wieloma wymaganiami. W kodeksie pracy dokładnie określono, co pracownik powinien wiedzieć przed spotkaniem i gdzie powinien się stawić – uświadamia Ramberg. – To pracodawca ponosi odpowiedzialność za przestrzeganie przepisów prawa pracy i to on musi udowodnić w sądzie, że przestrzegał wszystkich procedur.
Prawo jest więc po stronie pracownika i dlatego warto orientować się w podstawowych przepisach.
– Przede wszystkim nie należy podpisywać umów, których się nie rozumie. – uświadamia Borys Borowski, dyrektor firmy MuliNor. Na stornie Arbeidstilsynet, norweskiej inspekcji pracy, można znaleźć wzory standardowej umowy o pracę, tzw. standard arbeidskontrakt, w języku norweskim i polskim.
Po drugie, kiedy już mamy umowę, dla pewności możemy skontaktować się z Arbeidstilsynet i zapytać, czy umowa jest zgodna ze stawkami minimalnymi obowiązującymi w branży, które wynegocjowały związki zawodowe w umowie zbiorowej –jeżeli taka nas dotyczy.
– Wszystkie warunki umowy powinny być zapisane – radzi Borowski. – Okres wypowiedzenia, wymiar zatrudnienia, wysokość świadczenia urlopowego. Nie należy umawiać się ustnie np. na 12 proc. świadczenia urlopowego, bo potem może się okazać, że dostaniemy tylko 10,2 proc.
Nadużycia często są związane z tzw. saksbehadlingsfeil, takimi jak np. źle napisane umowy o pracę. W przypadku dwójki Polaków błędem pracodawcy było niezorganizowanie spotkania polubownego, tzw. drøftelsesmøte.
– Samo wezwanie na takie spotkanie jest obwarowane wieloma wymaganiami. W kodeksie pracy dokładnie określono, co pracownik powinien wiedzieć przed spotkaniem i gdzie powinien się stawić – uświadamia Ramberg. – To pracodawca ponosi odpowiedzialność za przestrzeganie przepisów prawa pracy i to on musi udowodnić w sądzie, że przestrzegał wszystkich procedur.
Prawo jest więc po stronie pracownika i dlatego warto orientować się w podstawowych przepisach.
– Przede wszystkim nie należy podpisywać umów, których się nie rozumie. – uświadamia Borys Borowski, dyrektor firmy MuliNor. Na stornie Arbeidstilsynet, norweskiej inspekcji pracy, można znaleźć wzory standardowej umowy o pracę, tzw. standard arbeidskontrakt, w języku norweskim i polskim.
Po drugie, kiedy już mamy umowę, dla pewności możemy skontaktować się z Arbeidstilsynet i zapytać, czy umowa jest zgodna ze stawkami minimalnymi obowiązującymi w branży, które wynegocjowały związki zawodowe w umowie zbiorowej –jeżeli taka nas dotyczy.
– Wszystkie warunki umowy powinny być zapisane – radzi Borowski. – Okres wypowiedzenia, wymiar zatrudnienia, wysokość świadczenia urlopowego. Nie należy umawiać się ustnie np. na 12 proc. świadczenia urlopowego, bo potem może się okazać, że dostaniemy tylko 10,2 proc.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
6
25-03-2017 10:13
1
0
Zgłoś
25-03-2017 09:57
4
0
Zgłoś
25-03-2017 09:45
1
0
Zgłoś
25-03-2017 09:43
3
0
Zgłoś
25-03-2017 09:41
4
0
Zgłoś
25-03-2017 09:38
0
0
Zgłoś
25-03-2017 09:35
0
-2
Zgłoś
25-03-2017 09:22
0
-2
Zgłoś
25-03-2017 09:14
0
-2
Zgłoś
25-03-2017 09:12
0
-4
Zgłoś