
Norweski instytut badań przyrodniczych (Norsk institutt for naturforskning, w skrócie NINA) chce dowiedzieć się więcej o tym, jak ponowne wpuszczenie do rzeki wpływa na zachowanie i przeżywalność ryb. Aby zachęcić wędkarzy do pomocy, oferuje 500 koron tym, którzy przekażą im informacje o oznakowanych rybach.
– Potrzebujemy informacji o oznakowanych łososiach, by dowiedzieć się, jak wpływa na nich ponowne wpuszczenie do rzeki - mówi kierownik projektu, Ingebrigt Uglem.
We współpracy z organizacjami właścicieli siedmiu ww. rzek oraz miejscowymi wędkarzami, naukowcy zaangażowani w projekt mają nadzieję dowiedzieć się między innymi tego, jak zmiany temperatury wody, różne metody wędkowania i traktowania ryb przez wędkarzy wpływają na ich przeżywalność i tryb życia, jak również tego, ile razy ta sama ryba bywa łowiona i ponownie wypuszczana w ciągu jednego sezonu wędkarskiego.
Wypuszczanie złowionych ryb coraz popularniejsze
Wypuszczanie złowionych ryb, czyli tak zwane wędkarstwo metodą "złap i spław" zakłada, że złapana na wędkę ryba nie zostanie pozbawiona życia, tylko ponownie wpuszczona do rzeki, jeziora, czy morza.
Na skutek przepisów o minimalnych rozmiarach ryb różnych gatunków, zarówno słodko, jak i słonowodnych, które wolno łowić, wypuszczanie złowionych ryb, które są zbyt małe jest często konieczne. W przypadku rybactwa wypuszczanie ryb praktykowane jest również w związku z ustalonymi kwotami połowowymi.
Według Ingebrigta Uglema dobrowolne wypuszczanie łososi staje się coraz popularniejsze, ale mimo to praktyka ta jest przedmiotem dyskusji, jako że nie wiadomo, w jak dużym stopniu ryba doznaje obrażeń na skutek wyłowienia i w związku z tym, czy jest w stanie potem przeżyć.
Niska śmiertelność
- Nasze dotychczasowe dane, te z ubiegłorocznego sezonu, wskazują na to, że umieralność wśród wypuszczonych ryb może być niższa niż 5%, jeśli ryba jest prawidłowo traktowana - mówi Uglem.
Wyniki badań z 2012 roku pokazują także, że od 9 do 25% wypuszczonych przez wędkarzy ryb zostało złowionych ponownie w ciągu tego samego sezonu. Aby móc wyciągnąć ostateczne wnioski potrzeba jednak dalszych obserwacji przez kolejne lata i w różnych rzekach.
![]() |
Ryba ze znacznikiem typu "spagetti". Fot. NINA |
Dlatego również w tym roku naukowcy wyposażyli łososie w znaczniki: albo zewnętrzne, tzw. "znaczniki spagetti", albo w nadajniki radiowe. Oba rodzaje znaczników przytwierdzane są obok płetwy grzbietowej ryby i mają numer, który trzeba zgłosić, żeby otrzymać "znaleźne" (czy też raczej "wyłowne").
Jeśli złapałeś oznakowaną rybę...
Ryby z zewnętrznymi znacznikami typu "spagetti" pływają w rzekach Otra, Gaula, Orkla, Verdalselva, Lakselva, Ranaelva oraz ciągu wodnym Osen-Vestre Hyen, a ryby wyposażone w radionadajniki w Otrze, Gauli i Orkli.
- Jeśli oznakowana ryba zostanie ponownie wypuszczona, najlepiej, zarówno dla samej ryby, jak i dla projektu, byłoby, gdyby zostawić znacznik w spokoju. Zmniejsza to ryzyko zranienia ryby, a my będziemy mieć możliwość otrzymywania informacji o ewentualnych kolejnych odłowieniach - mówi Uglem.
Numer telefonu i adres mailowy, na które można zgłaszać informacje o oznakowanych rybach znajdują się na znacznikach (podajemy je również poniżej). Aby wędkarz mógł otrzymać wynagrodzenie, musi podać numer wypisany na znaczniku oraz swoje imię i nazwisko, numer telefonu i adres.
![]() |
Łosoś z nadajnikiem radiowym. Fot. NINA |
- Zależy nam na tym, by uzyskać jak najwięcej informacji o ponownym złowieniu ryby - podkreśla Uglem. - Prosimy o podawanie numeru znacznika, daty, godziny i miejsca, gdzie ryba została złowiona, jej długości oraz metody wędkarskiej.
Osoby kontaktowe w NINA:
Ingebrigt Uglem
Tel.: 93 46 62 10
E-mail: ingebrigt.uglem@nina.no
Eva Thorstad
Tel.: 91 66 11 30
E-mail: eva.thorstad@nina.no
Øyvind Solem
Tel.: 92 64 66 01
E-mail: oyvind.solem@nina.no
Źródło: ut.no, NINA
To może Cię zainteresować
09-06-2013 17:29
1
0
Zgłoś
09-06-2013 17:22
1
0
Zgłoś
09-06-2013 16:55
0
-1
Zgłoś