Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
3
500 koron za informację o złowionej rybie

 
 
W ubiegłym roku wypuszczono do norweskich rzek 18 600 sztuk oznakowanych łososi, ale naukowcom brakuje danych o ich dalszym losie W związku z tym Norweski instytut badań przyrodniczych proponuje wynagrodzenie wędkarzom, którzy będą zgłaszać im przypadki wyłowienia oznakowanych ryb z takich rzek jak Otra, Gaula, Orkla, Verdalselva, Lakselva, Ranaelva lub ciągu wodnego Osen-Vestre Hyen. Można zainkasować 500 koron od sztuki.


Norweski instytut badań przyrodniczych (Norsk institutt for naturforskning, w skrócie NINA) chce dowiedzieć się więcej o tym, jak ponowne wpuszczenie do rzeki wpływa na zachowanie i przeżywalność ryb. Aby zachęcić wędkarzy do pomocy, oferuje 500 koron tym, którzy przekażą im informacje o oznakowanych rybach.

Potrzebujemy informacji o oznakowanych łososiach, by dowiedzieć się, jak wpływa na nich ponowne wpuszczenie do rzeki - mówi kierownik projektu, Ingebrigt Uglem.

We współpracy z organizacjami właścicieli siedmiu ww. rzek oraz miejscowymi wędkarzami, naukowcy zaangażowani w projekt mają nadzieję dowiedzieć się między innymi tego, jak zmiany temperatury wody, różne metody wędkowania i traktowania ryb przez wędkarzy wpływają na ich przeżywalność i tryb życia, jak również tego, ile razy ta sama ryba bywa łowiona i ponownie wypuszczana w ciągu jednego sezonu wędkarskiego.

Wypuszczanie złowionych ryb coraz popularniejsze

Wypuszczanie złowionych ryb, czyli tak zwane wędkarstwo metodą "złap i spław" zakłada, że złapana na wędkę ryba nie zostanie pozbawiona życia, tylko ponownie wpuszczona do rzeki, jeziora, czy morza.

Na skutek przepisów o minimalnych rozmiarach ryb różnych gatunków, zarówno słodko, jak i słonowodnych, które wolno łowić, wypuszczanie złowionych ryb, które są zbyt małe jest często konieczne. W przypadku rybactwa wypuszczanie ryb praktykowane jest również w związku z ustalonymi kwotami połowowymi.

Według Ingebrigta Uglema dobrowolne wypuszczanie łososi staje się coraz popularniejsze, ale mimo to praktyka ta jest przedmiotem dyskusji, jako że nie wiadomo, w jak dużym stopniu ryba doznaje obrażeń na skutek wyłowienia i w związku z tym, czy jest w stanie potem przeżyć.

Niska śmiertelność

- Nasze dotychczasowe dane, te z ubiegłorocznego sezonu, wskazują na to, że umieralność wśród wypuszczonych ryb może być niższa niż 5%, jeśli ryba jest prawidłowo traktowana - mówi Uglem.

Wyniki badań z 2012 roku pokazują także, że od 9 do 25% wypuszczonych przez wędkarzy ryb zostało złowionych ponownie w ciągu tego samego sezonu. Aby móc wyciągnąć ostateczne wnioski potrzeba jednak dalszych obserwacji przez kolejne lata i w różnych rzekach.

spagettimerke_laks.jpg 
 Ryba ze znacznikiem typu "spagetti". Fot. NINA

 

Dlatego również w tym roku naukowcy wyposażyli łososie w znaczniki: albo zewnętrzne, tzw. "znaczniki spagetti", albo w nadajniki radiowe. Oba rodzaje znaczników przytwierdzane są obok płetwy grzbietowej ryby i mają numer, który trzeba zgłosić, żeby otrzymać "znaleźne" (czy też raczej "wyłowne").

Jeśli złapałeś oznakowaną rybę...

Ryby z zewnętrznymi znacznikami typu "spagetti" pływają w rzekach Otra, Gaula, Orkla, Verdalselva, Lakselva, Ranaelva oraz ciągu wodnym Osen-Vestre Hyen, a ryby wyposażone w radionadajniki w Otrze, Gauli i Orkli.

- Jeśli oznakowana ryba zostanie ponownie wypuszczona, najlepiej, zarówno dla samej ryby, jak i dla projektu, byłoby, gdyby zostawić znacznik w spokoju. Zmniejsza to ryzyko zranienia ryby, a my będziemy mieć możliwość otrzymywania informacji o ewentualnych kolejnych odłowieniach - mówi Uglem.

Numer telefonu i adres mailowy, na które można zgłaszać informacje o oznakowanych rybach znajdują się na znacznikach (podajemy je również poniżej). Aby wędkarz mógł otrzymać wynagrodzenie, musi podać numer wypisany na znaczniku oraz swoje imię i nazwisko, numer telefonu i adres.

radiomerket-laks.jpg 
 Łosoś z nadajnikiem radiowym. Fot. NINA

 

- Zależy nam na tym, by uzyskać jak najwięcej informacji o ponownym złowieniu ryby - podkreśla Uglem. - Prosimy o podawanie numeru znacznika, daty, godziny i miejsca, gdzie ryba została złowiona, jej długości oraz metody wędkarskiej.

Osoby kontaktowe w NINA:

Ingebrigt Uglem
Tel.: 93 46 62 10

E-mail: ingebrigt.uglem@nina.no 

Eva Thorstad
Tel.: 91 66 11 30

E-mail: eva.thorstad@nina.no 

Øyvind Solem
Tel.: 92 64 66 01

E-mail: oyvind.solem@nina.no 



Źródło: ut.no, NINA




Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


K T

09-06-2013 17:29

No wiem ze zart ale jeszcze ktos zlowi i pomysli ze wyrzucic musi bo mu 500 NOK niedadza.

Ciekawe ile bedzie takich ktorzy nagle beda lowic tylko oznakowane lososie i po 10 na dzien haha

Przemysław xxx

09-06-2013 17:22

Imperator1988 napisał:
[quote]Jakbys czytal ze zrozumieniem to bys wiedzial ze nawet jak go zjadles a wiesz jaki mial numer i podasz kiedy i jak go zlowiles to ci dadza 500 NOK.


To byl zart!!!!! ze zrozumieniem

K T

09-06-2013 16:55

Jakbys czytal ze zrozumieniem to bys wiedzial ze nawet jak go zjadles a wiesz jaki mial numer i podasz kiedy i jak go zlowiles to ci dadza 500 NOK.


Hmmm zastanawia mnie czy nie bedzie naglej fali "sukcesow" wedkarzy w lowieniu ryb z numerkiem po kilka na dzien Bo przy opcji wypuszczania oznakowanych ryb to naprawde moga miec zachwile zatrzesienie informacji o sukcesach nad rzeka hahaha

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok