Zdrowie
Przewlekle chorzy norwescy uczniowie wolą iść do szkoły niż do lekarza
1

Wielu przewlekle chorych uczniów nie chodzi do lekarza w obawie przed utratą obecności. Fot. fotolia - royalty free
Przewlekle chorzy uczniowie, zamiast do lekarza, wolą iść do szkoły. Dzieje się tak, bo w Norwegii nieobecności na pojedynczych lekcjach wpisuje się w świadectwo, a pracodawcy nie patrzą na nie przychylnie.
Przewlekle chorzy uczniowie zmuszeni do częstych wizyt u lekarza wolą nie przyjść do szkoły w ogóle, niż ominąć jedną lub dwie lekcje. Dlaczego? W Norwegii nieobecności na pojedynczych lekcjach wpisuje się w świadectwo, a pracodawcy nie patrzą na nie przychylnie. Zaś całkowitej nieobecności, w przeciwieństwie do pojedynczych godzin, na świadectwie się nie zaznacza.
Nie idą do lekarza w obawie przed nieobecnością
Przewlekle chorzy uczniowie otrzymują załącznik do świadectwa, w którym znajdują się usprawiedliwione nieobecności. Młodzi ludzie wątpią jednak, że pracodawca przeczyta taki dokument. Niektórzy uczniowie tak bardzo nie chcą mieć na świadectwie nieobecności, że wolą nie iść do lekarza, niż ominąć szkołę.
– Takie zasady mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie młodych osób. Nikt nie chce zostać z góry odrzuconym przez pracodawcę. Zamiast nie iść do szkoły, przekładają więc wizyty u lekarza. Tak nie może być – mówi Bjørn Morten Jensen, dyrektor jednej ze szkół średnich w Skien.
– Takie zasady mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie młodych osób. Nikt nie chce zostać z góry odrzuconym przez pracodawcę. Zamiast nie iść do szkoły, przekładają więc wizyty u lekarza. Tak nie może być – mówi Bjørn Morten Jensen, dyrektor jednej ze szkół średnich w Skien.
Skaza na świadectwie
17-letni Martin Bjaadal Økter cierpi na cukrzycę i musi chodzić do lekarza co najmniej cztery razy w roku. Gdy omija dwie-trzy godziny lekcyjne, jego nieobecność zaznacza się na świadectwie końcowym. Jeśli ominąłby cały dzień – po nieobecności nie zostałby żaden ślad. 17-latek, mimo wszystko, po każdej wizycie decyduje się na powrót do szkoły.
– Mógłbym równie dobrze usiąść przed komputerem albo telewizorem i w ten sposób spędzić resztę dnia. Dzięki temu moje świadectwo byłoby czyste. To bezsensu! — Martin Bjaadal Økter.
– Mógłbym równie dobrze usiąść przed komputerem albo telewizorem i w ten sposób spędzić resztę dnia. Dzięki temu moje świadectwo byłoby czyste. To bezsensu! — Martin Bjaadal Økter.
Obecne zasady przynoszą odwrotny skutek
Coraz więcej przedstawicieli środowiska szkolnego angażuje się w walkę o skreślanie pojedynczych nieobecności ze świadectwa. Walczą zarówno o zdrowie uczniów, jak i o ich obecność na lekcjach.
– Jeśli tak dalej pójdzie, przewlekle chorzy uczniowie nie będą mieli wystarczającej liczby ocen cząstkowych. Zasady, które panują teraz, zniechęcają, by chodzić do szkoły, a więc efekt jest odwrotny do zamierzonego – tłumaczy Bjørn Morten Jensen.
Obecnie w norweskim Ministerstwie Edukacji trwają dyskusje w sprawie zmiany zasad obowiązujących w szkołach. O ewentualnym wprowadzeniu zmian mamy dowiedzieć się na wiosnę.
Źródła: nrk.no, aftenposten.no
– Jeśli tak dalej pójdzie, przewlekle chorzy uczniowie nie będą mieli wystarczającej liczby ocen cząstkowych. Zasady, które panują teraz, zniechęcają, by chodzić do szkoły, a więc efekt jest odwrotny do zamierzonego – tłumaczy Bjørn Morten Jensen.
Obecnie w norweskim Ministerstwie Edukacji trwają dyskusje w sprawie zmiany zasad obowiązujących w szkołach. O ewentualnym wprowadzeniu zmian mamy dowiedzieć się na wiosnę.
Źródła: nrk.no, aftenposten.no
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
1
13-03-2016 23:32
0
-4
Zgłoś