Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Zdrowie

Ponad połowa norweskich szpitali nie ma oddziału dziecięcego

Udostępnij
na Facebooku
13
Ponad połowa norweskich szpitali nie ma oddziału dziecięcego


Śmierć 10-miesięcznego dziecka, które nie mogło otrzymać należnej pomocy lekarskiej, bo oddział dziecięcy najbliższego szpitala nie pracował w weekendy, poruszyła całą Norwegię. Okazuje się, że brak odpowiedniego zaplecza z zakresu medycyny dziecięcej to problem całej Norwegii.


Do tragedii doszło w Kristiansund - lokalny szpital w ramach oszczędności zamknął oddział dziecięcy na weekendy, a najbliższa placówka, która mogłaby hospitalizować 10-miesięczne dziecko znajduje się w Trondheim (ok. 190 km dalej). Okazuje się, że sytuacja ze szpitala w Kristiansund nie jest najgorsza, ponieważ w ponad połowie szpitali brakuje oddziałów dziecięcych.

Nieprzystosowane szpitale


Norweski dziennik Dagbladet zrobił przegląd 48 szpitali. 26 z nich wcale nie miała oddziału dziecięcego, w 21 oddział dziecięcy był czynny całą dobę.

- Nie mamy takiej możliwości, aby wyposażyć wszystkie szpitale w oddziały dziecięce, to wymaga wysokich kompetencji. Mniej więcej połowa norweskich szpitali posiada ofertę leczniczą dostosowaną do dzieci - powiedział minister zdrowia Bent Høie.

Bent Høie
Minister zdrowia, Bent Høie, fot. regjeringen.no

Hierarchia szpitalna


Sposób, w jaki szpitale i poszczególne oddziały szpitalne są usytuowane, opiera się na podziale pracy i współpracy między placówkami. Oznacza to, że w Norwegii panuje hierarchia szpitalna, polegająca na podziale obowiązków szpitali, tak, aby pacjenci mieli nieograniczony dostęp do specjalistów w różnych oddziałach przez całą dobę.

Najważniejsze w hierarchii są szpitale uniwersyteckie, tuz za nimi plasują się szpitale centralne, a na końcu lokalne, reprezentantem tych ostatnich jest szpital w Kristiansund (działają w nim non-stop trzy oddziały: chirurgii ogólnej, medycyny ogólnej i położniczy).

Dyskusje o zamknięciu


Oddział dziecięcy w szpitalu w Kristiansund od zawsze był jednym z mniejszych w kraju, dyskusje o jego zamknięciu rozpoczęto już w latach 80. Norwegia ma problemy z pokryciem zapotrzebowania na lekarzy wyspecjalizowanych w danych dziedzinach, na niektórych oddziałach brakuje pacjentów - te czynniki skłaniają do zastanowienia nad tym, czy dany oddział rzeczywiście jest niezbędny.

W północnej Norwegii tylko trzy na jedenaście szpitali prowadzi oddziały dziecięce. Oznacza to, że najmłodsi pacjenci często są transportowani do szpitala drogą powietrzną. Czasem jednak warunki pogodowe są tak trudne, że „powietrzne ambulanse" nie otrzymują zgody na wylot. W Norwegii środkowej, gdzie wydarzyła się tragedia, najbliższe oddziały dziecięce znajdowały się w Levanger, Trondheim i Ålesund.

Pieniądze i służba zdrowia

Szpital w Kristiansund oszczędzał na prowadzeniu oddziału dziecięcego wyłącznie w dni robocze aż 4 miliony koron rocznie. Śmierć kilkumiesięcznego dziecka pokazała, że odległości są w Norwegii ogromnym problemem. Lekarze doskonale zdają sobie sprawę z tego, że szpitale w okolicy miejsca zamieszkania sprawiają, że potencjalni pacjenci czują się bezpieczniej. Być może tragedia, która niedawno się wydarzyła skłoni norweskie władze do wprowadzenia zmian w strukturach zdrowotnych.


Źródło: dagbladet.no, zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free


Bezpłatna opieka medyczna w Polsce
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Jan .

28-02-2015 23:05

massa napisał:
ten gość wygląda jak gówno w lesie ,więc co on może wiedzieć na tema szpitali !!!!!!!!!

Po wyglądzie oceniając to Einseien'a nalezało by zamknąć w pokoju bez klamek, a Kopernika wysłać do kuchni żeby pierogi lepił i kluchy gniótł...

no no

28-02-2015 22:52

ten gość wygląda jak gówno w lesie ,więc co on może wiedzieć na tema szpitali !!!!!!!!!

Joanna C

27-02-2015 22:35

PACIFIC napisał:
Ha właśnie dziś chciałem przenieść się z jednej przychodni do drugiej z powodu przeprowadzki. Nie było takiej opcji bo wszyscy lekarze pierwszego kontaktu maja komplet pacjentów. Więc musiałem udać się do starej przychodni. I tu następna paranoja. Na zdjęcie RTG będę musiał czekać 2 tyg później konsultacja z i dopiero później skierowanie do specjalisty. W Polsce takie rzeczy załatwia się od reki.
Widzę że również i w Norwegii służba zdrowia jest chora. A podobno to kraj dobrobytu.


Z tymi zdjęciami RTG to chyba norma.
Ja czekałam 3 tygodnie na prześwietlenie a na wizytę u ortopedy 4 miesiące.

aga bandola

27-02-2015 22:23

Ministerstwo zaoszczędziło 4 mln a wyda dwa razy tyle na odszkodowanie dla rodziny

cyc cyc

27-02-2015 22:20

teoria polonorkow a praktyka to dwie rozne sprawy
to samao jest z nav nawet zwolnienia nie przyjma bo sie przeprowadziles

Anna Bak

27-02-2015 22:15

cysiek2 napisał:
Ha właśnie dziś chciałem przenieść się z jednej przychodni do drugiej z powodu przeprowadzki. Nie było takiej opcji bo wszyscy lekarze pierwszego kontaktu maja komplet pacjentów. Więc musiałem udać się do starej przychodni. I tu następna paranoja. Na zdjęcie RTG będę musiał czekać 2 tyg później konsultacja z i dopiero później skierowanie do specjalisty. W Polsce takie rzeczy załatwia się od reki.
Widzę że również i w Norwegii służba zdrowia jest chora. A podobno to kraj dobrobytu.

ty sie ciesz ze znie zmieniales kommuny
w nowej przychodni nie ma miejsc
a w starej juz cie nie przyjma


Zmienic lekarza rodzinnego mozna 2 razy w roku (plus przeprowadzka). Szuka sie wolnych miejsc i po zgloszeniu zmiany mozna korzystac z nowej przychodni od 1 dnia nastepnego miesiaca. Dopoki sie nie zmieni lekarza rodzinnego, to jest sie przypisanym do obecnego. Wszystko na ten temat. No chyba, ze przy cieplej wodce Maniek opowiadal Kubusiowi, ze juz go w starej nie przyjma

cyc cyc

27-02-2015 22:07

Ha właśnie dziś chciałem przenieść się z jednej przychodni do drugiej z powodu przeprowadzki. Nie było takiej opcji bo wszyscy lekarze pierwszego kontaktu maja komplet pacjentów. Więc musiałem udać się do starej przychodni. I tu następna paranoja. Na zdjęcie RTG będę musiał czekać 2 tyg później konsultacja z i dopiero później skierowanie do specjalisty. W Polsce takie rzeczy załatwia się od reki.
Widzę że również i w Norwegii służba zdrowia jest chora. A podobno to kraj dobrobytu.

ty sie ciesz ze znie zmieniales kommuny
w nowej przychodni nie ma miejsc
a w starej juz cie nie przyjma

R. C.

27-02-2015 21:37

Ha właśnie dziś chciałem przenieść się z jednej przychodni do drugiej z powodu przeprowadzki. Nie było takiej opcji bo wszyscy lekarze pierwszego kontaktu maja komplet pacjentów. Więc musiałem udać się do starej przychodni. I tu następna paranoja. Na zdjęcie RTG będę musiał czekać 2 tyg później konsultacja z i dopiero później skierowanie do specjalisty. W Polsce takie rzeczy załatwia się od reki.
Widzę że również i w Norwegii służba zdrowia jest chora. A podobno to kraj dobrobytu.

Beata M

27-02-2015 21:17

Dlatego na usuniecie glupiego kaszaka mam czekac 240 din !!!!. Tp jakas kpina. A na leczenie czy pomoc narkomanom to sa srodki i to spore. To wszystko jest cholernie skomplikowane

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok