Pacjenci tracą czas w poczekalniach. Budżet traci 5 mld koron rocznie

szpital fotolia.com - royalty free
W Norwegii jest podobnie, stwierdza Legeforskningssinstituttet (LEFO), Instytut Badań Lekarskich, który obliczył koszty wizyty u lekarza. Długość wizyty jest zależna od czasu, jaki jest potrzebny, żeby do niego dotrzeć, czasu spędzonego w poczekalni oraz długości samej konsultacji.
– Same wizyty u lekarza rodzinnego zajmują 19 milionów godzin rocznie w sumie – mówi Berit Bringedal z Legeforskningssinstituttet. – Przeciętna stawka godzinowa lekarza wynosi 280 koron. Jeśli policzymy czas poświęcony przez pacjenta na oczekiwanie i dojazd to mowa nawet o 5 miliardach straconych koron – oblicza Bringedal.
Bliżej pacjenta
Celem pakietu jest usprawnienie pracy różnych oddziałów, zmniejszenie ryzyka pogorszenia stanu pacjenta i skrócenie niepotrzebnego czekania. Pakiet dzieli leczenie na określone etapy. Na przykład od zdiagnozowania raka piersi do pierwszej konsultacji z lekarzem nie może upłynąć więcej niż 7 dni.
Kluczem do sukcesu ma być m.in. utworzenie palcówek medycznych tam, gdzie są ludzie, np. w okolicach szkół i uniwersytetów. To zredukuje czas dojazdu do lekarza.
– Trzeba również pomyśleć o lepszym wykorzystaniu technologii, konsultacje można przeprowadzać telefonicznie, przez Skype czy e-mailem – uważa Bringedal.
Tove Hanche-Olsen z Norweskiego Związku Pacjentów (Norsk pasientforening) przyznaje, że skrócenie czasu oczekiwania byłoby bardzo korzystne.
– System jest zorganizowany “pod służbę zdrowia”, w ogóle nie bierze pod uwagę potrzeb pacjenta. Pacjenci muszą długo czekać w szpitalach i gabinetach lekarskich, a także na transport.
Kto wydaje najwięcej?


To może Cię zainteresować