Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Zdrowie

Nowa szczepionka dla niemowląt - od przyszłej jesieni

Redakcja

30 grudnia 2013 11:05

Udostępnij
na Facebooku
2
Nowa szczepionka dla niemowląt - od przyszłej jesieni

Co roku od 5 do 10 tys. dzieci w Norwegii przechodzi tak ciężkie infekcje wirusowe, że z powodu wymiotów i biegunki musi pozostawać w domu, a niektóre trafiają do szpitala. Co proponuje rząd? Szczepienia.

Cel nr 1: 900 mniej pacjentów w szpitalach (czyli chodzi o kasę)

Narodowe centrum na rzecz jakości usług zdrowotnych (Kunnskapsseneteret) przedstawiło jakiś czas temu dokumentację, pokazującą, że rocznie do norweskich szpitali trafia około 900 dzieci z silnymi wymiotami i biegunką.

Po kilkunastu latach dyskusji politycy zdecydowali, że od przyszłego roku szczepionka (podawana w formie doustnych kropli) na takie infekcje ma być podawana wszystkim niemowlętom. Szczepionka ma sprawić, że co roku te 900 osób mniej będzie trafiać do szpitali z powodu infekcji rotawirusowych.

- Szczepionka rotawirusowa, chroniąca przed ostrymi przypadkami biegunki u małych dzieci, stanie się częścią programu szczepień dziecięcych - informuje Hanne Nøkleby, dyrektor Instytutu Zdrowia Publicznego (Folkehelseinstituttet).

Jednym z dzieci, które padły w tym roku ofiarą rotawirusa jest roczna obecnie Tia Maria Kleppe. Odwodniona i wycieńczona trafiła w końcu do szpitala Ullevål. Po krótkim pobycie w szpitalu doszła całkowicie do siebie. Teraz jest bardzo aktywna i nie pamięta już o chorobie, która zaatakowała ją wiosną.

Rodzice Tii Marii, Juan i Inger Marie Kleppe, kiedy już minął stres związany z hospitalizacją córeczki, wyrazili zdziwienie, że nie poinformowano ich i nie zaproponowano im szczepionki.

- To oszczędziłoby Tii Marii przykrych przejść związanych z chorobą i pobytem w szpitalu. Cieszę się, że od jesieni rodzice noworodków będą mogli je zaszczepić - mówi mama dziewczynki.


szczepionka doustna 
 Fot. UNICEF Sverige/Flickr.com

 

Cel nr 2: Mniejsza absencja rodziców w pracy (czyli znów chodzi o kasę)

Oprócz tego, że infekcja wirusowa jest nieprzyjemna dla najmłodszych, sprawia też, że jeśli oboje rodzice pracują, to w przypadku choroby dziecka jedno z nich musi wziąć wolne z pracy, by się nim zająć (chorobowe na czas choroby dziecka).

Narodowe centrum na rzecz jakości usług zdrowotnych wyliczyło, że państwu bardziej się opłaca kupić szczepionkę, niż płacić matce lub ojcu chorobowe za jeden, bądź kilka dni, które musieliby spędzić w domu z wymiotującym dzieckiem.

Kto da zarobić koncernom farmaceutycznym?

Norweskie władze zastanawiały się nad wprowadzeniem szczepionki na infekcje wirusowe od ładnych kilku lat. Dwie szczepionki na powodujące je rotawirusy pojawiły się już w roku 2006 i Światowa Organizacja Zdrowia zaleciła wszystkim państwom włączenie ich do krajowych programów szczepień ochronnych dzieci.

Jak na razie szczepionki wprowadziły cztery kraje: Belgia, Austria, Luksemburg i Finlandia.

Skutek nr 1: Częściowa ochrona przed zachorowaniem

Szczepionka ma dawać 75 - 85% ochrony przeciwko chorobom powodowanym przez rotawirusy i 95 - 100% ochrony przeciwko ciężkim infekcjom rotawirusowym, powodującym konieczność hospitalizacji.

Skutki nr 2 i 3 (uboczne): Inwaginacja jelit i biegunka

Co wiadomo o skutkach ubocznych szczepionki? (Tak się bowiem dziwnie składa, że zwolennicy obowiązkowych szczepień problem ten często starają się bagatelizować.)

-  Skutkiem ubocznym, którym ew. należy przejmować się w przypadku szczepionki rotawirusowej jest tzw. inwaginacja, czyli szczególna forma wgłobienia jelit, występująca u niemowląt. [Polega to na tym, że część jelita cienkiego wsuwa się teleskopowo w inną część jelita. Wgłobienie jest najczęstszą przyczyną niedrożności mechanicznej przewodu pokarmowego u niemowląt. - przyp. red.] Zaobserwowano częstsze występowanie inwaginacji w związku z pierwszą szczepionką przeciw rotawirusom, która weszła do użycia w USA pod koniec lat 90. XX wieku. Było to szczególnie widoczne w przypadku dzieci, które program szczepień rozpoczęły mając już skończony roczek i stało się powodem, dla którego mamy teraz jasne granice, do kiedy należy podawać szczepionkę (wszystkie dawki przed 6 miesiącem życia). Szczepionka była stosowana w wielu krajach przez wiele lat i działań ubocznych stwierdzono niewiele. Dzieci mogą być niespokojne i podrażnione z powodu poszczepiennych bólów brzucha, a niektóre mogą dostać łagodnej biegunki - informuje Hanne Nøkleby z Instytutu Zdrowia Publicznego.


inwaginacja jelit 
 Inwaginacja jelita. Il. Olek Remesz/Wikipedia

 

U jak wielu dzieci mogą wystąpić działania niepożądane?

- Niezależnie od stosowania szczepionki, inwaginacja występuje u około jednego na 3000 dzieci w wieku do jednego roku. Niektóre badania nowych szczepionek pokazują, że ryzyko to zwiększa się nieco w wyniku ich stosowania, ale mówimy tu o mniej więcej jednym dodatkowym przypadku na 100 000 zaszczepionych. W Norwegii w tym roku mieliśmy około 20 przypadków wystąpienia wgłobienia jelit u niemowląt.

Farmaceuci krytyczni

Sandy Lunöe to emerytowana farmaceutka, zaangażowana w debatę na temat nowych szczepionek. Jej zdaniem w celu zapobiegania i zwalczania infekcji rotawirusowych należy postawić na inne metody niż szczepienia.

- Społeczeństwo może więcej zyskać dzięki regularnym kampaniom informacyjnym na temat mycia rąk i ogólnej higieny i ich związku z rozprzestrzenianiem się chorób - mówi i podkreśla, że niepożądane skutki uboczne szczepionek występują w praktyce częściej, niż to podają oficjalne statystyki:

- Według dostępnych informacji o możliwych działaniach niepożądanych leków i szczepionek, skutki uboczne zastosowania szczepionki rotawirusowej bywają na ogół dość zwyczajne: Mianowicie, nawet jedna dziesiąta dzieci może zachorować: z wymiotami i biegunką. A skoro tak, wielu rodziców i tak będzie musiało zostać z nimi w domu przez dzień lub kilka dni. Podważa to sens stosowania szczepień w celu redukcji absencji rodziców w pracy i kłania to do postawienia pytania: Kto i na jakiej podstawie uznał, że szczepionka przyniesie korzyści społeczno-ekonomiczne - konkluduje Lunöe.


Źródło: Aftenposten, Kunnskapseneteret, Wikipedia

Zdjęcie nagłówkowe: Wkimedia commons





Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Patt

30-10-2015 11:30

Ale ciemnogrod. Rotawirus nie zagraza zyciu dzieci. Po naturalnyn przejsciu choroby sie na niego uodparniaja. Ta szczepionka jest malo skuteczna. A jak kazda moze wywolac niepozadane skutki uboczne. Duzo powazniejsze niz biegunka i wymioty.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok