Zdrowie
Nie musisz rodzić w bólu – w szpitalu możesz poprosić o znieczulenie
2

W Norwegii trwa dyskusja na temat stosowania znieczulenia wewnątrzoponowego podczas porodu, a wybierania wydawania na świat potomstwa sposobem naturalnym.
– Poród zupełnie naturalny nie w każdym przypadku jest dobrym rozwiązaniem. Wiele kobiet po urodzeniu dziecka zmaga się z traumatycznymi wspomnieniami przeżytego bólu. Można tego uniknąć częściej stosując znieczulenie podczas akcji porodowej – twierdzi profesor Levi Arne Rosseland ze Szpitala Uniwersyteckiego w Oslo.
Znieczulenie wewnątrzoponowe stosuje się najczęściej podczas zabiegów chirurgicznych w okolicy miednicy oraz kończyn dolnych. Stosowanie tego typu znieczulenia dozwolone jest jednak również przy porodach. Jeżeli lekarz poda rodzącej środek znieczulający w odpowiednim stężeniu, kobieta zachowuje odruch parcia i kierowana przez położoną jest w stanie samodzielnie wydać na świat swoje dziecko.
Naukowcy szukają powiązania między występowaniem depresji poporodowej, a bólami porodowymi. Takie zaburzenie dotyka około 10% kobiet. Ostry ból sprawia, że organizm wytwarza katecholamin, tzw. hormon stresu. Zwężają się też naczynia krwionośne matki, co sprawia że mniejsza ilość krwi przepływa przez macicę i łożysko – wiąże się to z mniej skutecznymi skurczami porodowymi. Zwolennicy znieczulenia uważają, że gdy kobiety nie rozprasza ból może łatwiej skupić się na przebiegu porodu, a dziecko przychodzi na świat szybciej i w lepszej formie.

fot. fotolia.com
Mała Olivia urodziła się dwa dni temu w Rikshospitalet. Jej mama ani przez chwilę nie wahała się podczas podejmowania decyzji o znieczuleniu podczas porodu.
– Dla mnie wybór był prosty. Potrzebuję pomocy, żeby poradzić sobie z bólem, więc o nią proszę. Wytrzymywanie bólu związanego z naturalnym porodem nie jest dla mnie żadnego rodzaju „prestiżem” i wcale nie muszę tego znosić – mówi mama Olivii.
– Nigdy nie pozwolilibyśmy pacjentowi z kamicą nerkową przechodzić kuracji bez znieczulenia. Tak samo jest dla mnie trudne do zrozumienia, że poród w bólach sam w sobie może być dobry. Jeżeli mamy taką możliwość, to dlaczego by nie zminimalizować nieprzyjemności i ułatwić matce przejścia przez akcję porodową – twierdzi Rosseland.
Rosseland podkreśla, że jego celem nie jest przekonywanie wszystkich kobiet do poddawania się znieczuleniu przed porodem. Chciałby tylko aby więcej przyszłych matek dowiedziało się o takiej metodzie i samodzielnie wybrało sposób w jaki chcą urodzić swoje dziecko. Nie wszyscy podzielają zdanie Rosselanda. Położna Bippi Trovik, która ma za sobą 24 lata doświadczenia w zawodzie, uważa że poród jest czymś, co większość kobiet może przeżyć bez znieczuleń i że kobiecy organizm jest przygotowany również na niedogodności związane z porodem. Trovik podkreśla, że specjalne ćwiczenia wykonywane przez przyszłą matkę od danego momentu w czasie ciąży do chwili rozwiązania mogą znacznie zmniejszyć ból podczas wydawania dziecka na świat.

fot. fotolia.com
Ponad 50% kobiet rodzących w Szpitalu Uniwersyteckim w Oslo przyjmuje znieczulenie zewnątrzoponowe. W przypadku pierwszego dziecka jest to wartość 67%, w przypadku kolejnego porodu to 36%.
– To naprawdę wysoki współczynnik, nie rozumiem więc dlaczego profesor uważa, że mało kobiet wybiera w Norwegii znieczulenie zewnątrzoponowe – mówi Trovik.
Więcej na temat bólów i znieczulenia w trakcie porodu można przeczytać na tej stronie założonej przez brytyjskie stowarzyszenie anestezjologiczne. Informacje tam zamieszczone są przetłumaczone na ponad 30 języków, wśród nich również polski.
źródło: forskning.no, fhi.no, nrk.no, poradnikzdrowie.pl
źródło zdjęcia frontowego: fotolia.com - royalty free
Reklama
To może Cię zainteresować
11-02-2015 12:20
2
0
Zgłoś