Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Zdrowie

Chaos w służbie zdrowia, milionowe kary dla gmin. Pacjenci koczują na korytarzach

Piotr Szatkowski

18 sierpnia 2016 12:00

Udostępnij
na Facebooku
1
Chaos w służbie zdrowia, milionowe kary dla gmin. Pacjenci koczują na korytarzach

Służba medyczna przechodzi kryzys. fotolia.pl - royalty free

Norweska służba zdrowia od ponad roku walczy z kryzysem i chaosem. W wielu szpitalach brakuje miejsc dla nowych pacjentów, a dotychczasowi nie są wypisywani do domów odpowiednio szybko. Wszystkiemu winna jest reforma, która zamiast usprawnić, mocno utrudniła działanie systemu opieki zdrowotnej.
Pacjenci uskarżają się na funkcjonowanie norweskich szpitali. Reforma, która miała usprawnić działanie służby zdrowia, powoduje znaczne zamieszanie i kolejki w oczekiwaniu na pomoc medyczną. Okazuje się, że 4 lata od wprowadzenia zmian to zbyt mało, by reforma zaczęła przynosić oczekiwane skutki. Dodatkowo system kar dla gmin, który miał motywować do sprawniejszego działania, znacznie nadweręża ich budżety. Tylko w ciągu dwóch lat – od 2012, kiedy to zmiany weszły w życie, gminy na poczet kar wpłaciły w sumie niemal pół miliarda koron.
Czy jesteś zadowolona/zadowolony z norweskiej służby zdrowia?
Tak
Nie
Nie mam zdania / Nie korzystam z norweskiej służby zdrowia
Głosuj

Lepsze wrogiem dobrego

Cała historia zaczęła się wiosną 2011 roku, gdy rząd ogłosił plan reformy służby zdrowia, która ostatecznie weszła w życie w 2012 roku. Znaczną część obowiązków wobec pacjenta miały przejąć gminy, które, we współpracy z wyższymi szczeblami administracji, powinny stworzyć kompleksowy system opieki zdrowotnej. W założeniu miało to wyglądać w taki sposób, że pacjenta, który nie wymaga już hospitalizacji, jak najwcześniej wypisuje się do domu. Od pierwszego dnia wypisania obowiązek opieki nad pacjentem, a także pomocy w rehabilitacji oraz dalszym jego leczeniu przejęły właśnie gminy. Jak utrzymywali rządzący, gmina powinna zapewnić równie dobrą, a nawet lepszą, ofertę niż szpitale, gdyż opieka domowa miała dodatkowo sprzyjać rekonwalescencji i oszczędzić pacjentowi dodatkowego stresu czy nieprzyjemności. To jeszcze nie wszystko.

Kary na zachętę

By zachęcić, czy raczej zmusić gminy do zapewnienia tego typu opieki, za każdy dodatkowy dzień pobytu pacjenta w szpitalu, kiedy nie wymaga on hospitalizacji, gmina płaci karę. Dzięki temu chorzy mieli być pewni dobrej opieki po krótkim pobycie w szpitalu, a same placówki powinny usprawnić swoją pracę tak, by przebywali tam tylko ci, którzy naprawdę potrzebują hospitalizacji.

Efekt jednak, jak twierdzą norweskie media, jest zgoła odwrotny od zamierzonego. Władze gminy do dziś nie radzą sobie ze zorganizowaniem kompleksowej opieki poszpitalnej, przez co pacjenci nie są wypisywani z placówek medycznych odpowiednio szybko. Za dodatkowe dni pobytu płaci gmina, co w skali całego kraju prowadzi do nieładu i ogromnych kosztów, które sięgają ponad dwustu milionów koron rocznie.

Kiedy to się skończy?

Sytuacja jednak powoli się normuje. W niektórych gminach niezbędna okazała się interwencja wojewody (fylkesmanna), w innych kryzys zażegnano bez udziału wyższych władz, i ostatecznie podjęto odpowiednie działania. Według dziennikarzy Verdens Gang wątpliwe jednak jest, by problemy dobiegły końca jeszcze w tym roku.

Źródła: Verdens Gang, NTB, ABCNyheter
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Dominik W

18-08-2016 20:21

Żyj pełnią życia i zostaw problemy z tyłu holiday.infosystem.me

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok