Bez oddziałów ratunkowych? Norwescy politycy chcą wprowadzić cztery nowe kategorie szpitali
wikimedia.org - Chris Wagner - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported
Szpitale bez oddziału ratunkowego?
W szpitalach ratunkowych ma znajdować się oddział medycyny wewnętrznej (interna). Na nim dyżur dzienny ma pełnić lekarz-anestezjolog. W tego typu placówkach miałyby odbywać się zaplanowane wcześniej zabiegi chirurgiczne, lekarze stawialiby diagnozy chirurgiczne oraz zajmowaliby się nagłymi przypadkami.
Mniejsze szpitale ratunkowe miałyby podzielić się na specjalizacje. Przyjmowanie pacjentów i zajmowanie się nimi zależałoby od procedur w danym szpitalu. Jednak w wielu małych szpitalach oddział pogotowia nadal będzie funkcjonować ze względu na duży dystans, który dzieli je od większej placówki.
„Zamieniają szpitale w kliniki”
– Proponowane zmiany spowodują, że małe szpitale utracą swoje oddziały ratunkowe – mówi Bollestad.– Do tej pory placówka otrzymywała miano szpitala, gdy posiadała oddział ratunkowy. Teraz administracja będzie decydować, czy szpital potrzebuje tego oddziału, czy nie. Placówka, która nie posiada odpowiednich oddziałów, nie może być szpitalem.
– Nie chcą zamykać szpitali, ale pozbywają się z nich oddziałów. Redefiniują pojęcie „szpital”. Zamieniają szpitale w kliniki – mówi Mads Gilbert, jeden z norweskich lekarzy.
SV (Socjalistyczna Lewica) także krytykuje proponowaną reformę. Ich zdaniem centralizacja szpitali źle się skończy.
Współpraca między szpitalami
To może Cię zainteresować