Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Wywiad

Polska miss w norweskim konkursie. ,,Modelką zostałam dla mamy, teraz to kocham"

Anna Moczydłowska

17 maja 2017 11:31

Udostępnij
na Facebooku
Polska miss w norweskim konkursie. ,,Modelką zostałam dla mamy, teraz to kocham

Do finałowej dziesiątki, 21-latka przeszła niespodziewanie facebook.pl

Odkąd była mała, zawsze słyszała o konkursie Miss Polonii Norweskiej. Mama pokazywała jej modelki i mówiła: "też będziesz moją małą miss". Magdalena Wichrowska w końcu wzięła udział w polonijnym konkursie... i wygrała. Teraz przed nią kolejne wyzwanie.
Magda już niedługo będzie walczyć w finale norweskiego konkursu organizowanego przez sieć solariów Brun og Blid. Zwyciężczyni zostanie twarzą sieci solariów Brun og blid (widnieć będzie na plakatach we wszystkich salonach) oraz otrzyma 500 tysięcy koron.

Do finałowej dziesiątki, 21-latka przeszła niespodziewanie i... dzięki Polakom. Zobaczymy ją w finale, który odbędzie się w 3 czerwca w Bergen.
Ku jej zaskoczeniu dwie minuty przed północą (czyli zakończeniem głosowania) wygrywała z kandydatką na drugim miejscu przewagą ponad 200 punktów. A jeszcze rano była na drugim miejscu, ale od końca.

Skąd tak szybka zmiana? Po udostępnianiu posta przez Magdę do boju ruszyli Polacy, wysyłając na polską kandydatkę blisko dwa tysiące sms-ów. Apel o głosy rozszedł się po polonijnych forach i grupach na Facebooku. O wsparcie dla 21-latki apelowali polscy aktywiści i polonijne portale. Tym samym norweska Polonia pomogła zająć modelce pierwsze miejsce na wejściu do finału.

– Walczyliśmy i udało się! W ciągu zaledwie dwóch dni zebraliśmy zawrotną ilość głosów. Wynik mówi sam za siebie. Cieszę się, że Magdzie udało sie dostać do finału, bo jest nie tylko piękną kobietą, ale także osobą o wielkim sercu – mówi Dominik Cybulski, współzałożyciel polonijnego stowarzyszenia Love Dance Help, a prywatnie przyjaciel Magdy. 

– Jestem niesamowicie szczęśliwa i dziękuję wszystkim Polakom, którzy głosowali! Cieszę się, że mogę reprezentować rodaków na norweskim konkursie. Dostałam się tam właśnie dzięki nim, więc postaram się nie zawieść! Będę stawiała na naturalność i bycie sobą. Dziewczyny są piękne, a konkurencja duża. Jestem więc pokorna, ale pozytywnie nastawiona – deklaruje Magda.
fot. facebook/Magdalena Martyna Wichrowska
fot. facebook/Magdalena Martyna Wichrowska
fot. facebook/Magdalena Martyna Wichrowska
Magda z orłem Mojej Norwegii
Magda z orłem Mojej Norwegii
fot. facebook/Magdalena Martyna Wichrowska
fot. facebook/Magdalena Martyna Wichrowska
fot. www.brunogblidmodell.no

200 punktów przewagi

Przed Magdą wielka gala, a za nią długa droga. Na początku bowiem każda kandydatka musiała wysłać organizatorom cztery zdjęcia. Co miesiąc następowała selekcja i kolejne dziewczyny odpadały. Można było też zostać Dziewczyną Miesiąca - kryterium oceny była liczba polubień pod zdjęciem na profilu konkursowym. Konkurencja była bardzo duża. Głosowali ludzie, więc wyniki często okazywały się niespodziewane. Do półfinału dotarło 20 dziewcząt. Wśród nich Polka, Magdalena Wichrowska.

– Ucieszyłam się, ale kiedy zobaczyłam pozostałe kandydatki i to, jak dużo mają punktów, praktycznie zrezygnowałam z walki. Pomyślałam, że nie uda mi się nadrobić tak dużej różnicy, w tak krótkim czasie. W końcu jednak, bez większych nadziei, udostępniłam post z prośbą o głosowanie na mnie na prywatnym profilu. Jego zasięg przerósł moje najśmielsze oczekiwania! Odezwali się dziennikarze, spotkałam się też z bardzo miłym odzewem od ludzi – opowiada Magda w rozmowie z Moją Norwegią.
Ten moduł wyświetla się tylko na wersji dla telefonów
Reklama

Dla mamy

Magdalena Wichrowska pochodzi z Włocławka, ale już od 11 lat mieszka w Oslo. 21-latka z wykształcenia jest projektantką wnętrz, choć przez rok uczyła się także projektowania ubrań. Pierwsze doświadczenia z modelingiem nabyła już w wieku 15 lat, kiedy wzięła udział w pierwszej sesji zdjęciowej. Potem odzywali się kolejni fotografowie, a potem następni. Z czasem przyszły też pokazy mody.

– Na początku robiłam to ze wzgledu na moją mamę. Wiedziałam, że marzy, bym została modelką. Odkąd byłam małą dziewczynką, zawsze słyszałam o konkursie Miss Polonii Norweskiej. Przyglądałyśmy się modelkom, a mama bardzo chciała, bym także została miss – wspomna Magda.

Były eliminacje, castingi, w końcu – w 2016 roku - sam konkurs. Wzięła udział i... wygrała, zdobywając tytuł Miss Polonii Norweskiej 2016 programu Taste of Emigration.

– Ta wygrana była jeszcze dla mamy – śmieje się Magda. – Dopiero po kolejnych sesjach i pokazach zauważyłam, że zaczyna sprawiać mi to przyjemność. Czułam się dobrze przed obiektywem, polubiłam to – opowiada Magda.

Prywatnie od wybiegów, woli sesje zdjęciowe. – Pozowanie kocham za to, że każde zdjęcie jest inne. Można pokazać kompletnie różne twarze. Przed obiektywem mogę być sobą albo wcielić się w zupełnie odmienną rolę. Wszystko zależy od wyobraźni mojej i fotografa – tłumaczy Polka.

Marzenia i plany na przyszłość? Nie chce zdradzić, bo... mogą sie nie spełnić. – Na pewno chciałabym kiedyś wrócić do Polski. Mam nadzieję, że będę miała okazję, bo bardzo tęsknię – przyznaje.
Informację o kandydatkach znajdziesz >>> TUTAJ
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok