Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Wywiad

#PolakPotrafi: Helena prowadzi warsztaty plastyczne w Oslo. „To zajęcie dla dzieci i dorosłych"

Anna Moczydłowska

14 marca 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
#PolakPotrafi: Helena prowadzi warsztaty plastyczne w Oslo. „To zajęcie dla dzieci i dorosłych

Na warsztatach Helena porusza także zagadnienia sensoryki. fot. archiwum prywatne

–  Przeszkadzało mi, że w Oslo trudno znaleźć ciekawe polskojęzyczne zajęcia plastyczne dla dzieci. Jako że miałam już pewne doświadczenie, postanowiłam spróbować wypełnić tę lukę – opowiada Helena Rajska.
Ma 27 lat, pochodzi spod Nowej Rudy, z wykształcenia jest inżynierem architektury, a z zamiłowania ceramiczką i malarką. W Norwegii mieszka od trzech lat, zajęcia plastyczne dla dzieci prowadzi już od dwóch. Sama jest mamą 2,5 rocznego synka i blisko rocznej córeczki. W Polsce, w ramach wolontariatu, prowadziła już zajęcia z ceramiki dla osób niepełnosprawnych intelektualnie. Pracowała też w dwóch prywatnych pracowniach ceramiki, gdzie prowadziła warsztaty i uczestniczyła w samej produkcji.

Początkowe trudności

– Stwierdziłam, że skoro mam doświadczenie, lubię to robić i sprawdzam się, to warto. Ale nie było łatwo. Dużo zainwestowałam w materiały i w wynajem sali. Trudno było też skompletować grupę – wspomina swoje początki Helena. 

Przez długi czas jednak starania nie przynosiły planowanych efektów, a zdarzyło się, że na warsztatach pojawiała się… jedna osoba. Przez pewien czas była mocno zdemotywowana i zastanawiała się, czy tego nie zostawić. Stwierdziła jednak, że skoro już tyle czasu i energii w to zainwestowała, nie może przerwać właśnie teraz. Helena musiała zmienić strategię: promocji, docierania do dzieci i ich rodziców. Powoli wszystko zaczęło się układać. Teraz, gdy Polka organizuje zajęcia, jest na nich około 14 dzieci w przedziale wiekowym od dwóch do dziesięciu lat.

– Mamy już harmonogram na kolejne półrocze, spotykamy się co miesiąc. Przed nami wielkanocny blok zajęć. Zawsze wykorzystujemy też święta okolicznościowe: było już Boże Narodzenie oraz Dzień Babci i Dziadka. Z okazji Dnia Matki planuje specjalny blok dla dzieci wraz z ojcami – tak, żeby mamy miały niespodziankę. To ma też na celu zaangażowanie ojców – mówi Helena. 

Choć, jak zaznacza, wcale nie jest tak, że tatusiowie angażują się mniej chętnie niż mamy. Wiele dzieci przychodzi na warsztaty z obojgiem rodziców.

– Chcę rozwijać kreatywność u całych rodzin. Z doświadczenia wiem, że wiele rzeczy w mniemaniu rodziców wydaje się dla dziecka za trudne, dopóki nie pokaże się im, jak to zrobić. Czasami nie doceniają malucha i jego umiejętności, a jest naprawdę wiele aktywności plastycznych z wykorzystaniem codziennych przedmiotów – nawet dla najmłodszych – przekonuje ceramiczka.

Pobudzić wszystkie zmysły

Na warsztatach Helena porusza także zagadnienia sensoryki. Wychodzi z założenia, że takie zajęcia nie powinny być skierowane tylko do dzieciaków uzdolnionych plastycznie, ale dla wszystkich, bo to warsztaty ogólnorozwojowe.  

– Korzystamy z różnych materiałów i faktur, a więc działamy na bodźce wzrokowe i dotykowe. Ostatnio na zajęciach wykonywaliśmy woreczki z grochem, fasolą i ciecierzycą. Dzieci miały dużo zabawy w samym uzupełnianiu tych woreczków. Na Dzień Babci i Dziadka robiliśmy z kolei ramki i wyklejaliśmy je kaszą jaglaną, sezamem czy siemieniem lnianym. Wyszły małe dzieła sztuki – cieszy się Helena.

Zajęcia odbywają się w domku harcerskim przy Grefsenveien 78 B w Oslo. Helena chce rozszerzyć zajęcia o te z udziałem dorosłych.

– Na moich zajęciach była dziewczynka z mamą. I ta mama podsunęła mi pomysł, mówiąc że bardzo chciałaby uczyć się rysunku razem z córką. Stąd idea, aby zajęcia skierować także częściowo dla osób dorosłych. Moglibyśmy pracować nad przedstawieniem martwej natury, uczyć się kompozycji, poznawać proporcje i sposoby cieniowania. Może nawet w przyszłości będziemy malować siebie nawzajem, jeśli znajdą się chętni na modeli? Nie jest to proste, bo wysiedzieć na miejscu godzinę albo dwie, to niezła sztuka. Sama kilka razy próbowałam i nie raz siedząc pod obstrzałem dwudziestu par oczu, miałam ochotę uciec –  śmieje się Helena.
Helena wraz z podopiecznymi w czasie zajęć plastycznych
Helena wraz z podopiecznymi w czasie zajęć plastycznych fot. archiwum prywatne

Oslo, jakiego nie znacie

Helena planuje wkrótce zorganizować konkurs plastyczny. „Oslo, jakiego nie znacie" ma przedstawiać ulubione miejsca w tym mieście oczami dzieci.

– Chciałabym wypromować ten konkurs, by pokazać, jacy Polacy potrafią być aktywni. Bardzo zależy mi też na tej wystawie, bo zbuduje pewność siebie wśród dzieci, które odważą się pokazać swoje prace – tłumaczy organizatorka.

Najbliższe zajęcia odbędą się już 18 marca. Helena przewidziała dwie grupy wiekowe, utworzono także grupę specjalną.

– W trakcie zajęć dzieci będą doskonalić koordynację wzrokowo-ruchową, która jest niezwykle ważna w prawidłowym rozwoju dziecka. Pobudzimy też różne zmysły – zachęca. 

Więcej informacji >>> TUTAJ
Masz ciekawą pasję? Jesteś autorem nietypowej inicjatywy? Z sukcesem prowadzisz biznes w Norwegii i chcesz nam o tym opowiedzieć? Napisz na redakcja@mojanorwegia.pl!
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok