Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Wywiad

„Kupiłem tanią maszynkę, po czym zacząłem „kaleczyć” kolegów z osiedla”: Polak tatuuje Norwegów

Redakcja MN

29 października 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
„Kupiłem tanią maszynkę, po czym zacząłem „kaleczyć” kolegów z osiedla”: Polak tatuuje Norwegów

Radosław Klubalik, tatuator w norweskim Contrast Ink archiwum prywatne

Tatuuje już od 11 lat. Zaczynał w Polsce, teraz pracuje w Norwegii. Bierze udział w konwentach tatuażu, niedawno organizował festiwal w Sandefjord. Nam opowiada o swojej pasji.
Radosław Kubalik jest polskim tatuażystą w Norwegii, który pracuje w studio Contrast Ink. W sierpniu był jednym ze współorganizatorów festiwalu tatuażu w Sandefjord. Z tego powodu postanowiliśmy porozmawiać z nim o jego pasji i o tym, jakie tatuaże lubią Norwegowie.

Jak zaczęła się Pana przygoda z tatuażem?

Radosław Kubalik : Od dzieciństwa ciągnęło mnie do rysowania, talent odziedziczyłem po mamie. Już w podstawówce i gimnazjum rysowałem dla kolegów różnego typu rysunki, i odrabiałem zadania z plastyki. Następnie przyszło liceum plastyczne w Krakowie, i tak zaczynała się moja przygoda. Mniej więcej w tym okresie poznałem znajomego rodziców, który był miłośnikiem tatuaży, niejako on zasugerował mi, abym zajął się tatuażem. To wszystko było dokładnie 11 lat temu.

Początkowo dużo czytałem, szukałem informacji na ten temat. Potem kupiłem tanią maszynkę na jednej z aukcji internetowych, po czym zacząłem „kaleczyć” kolegów z osiedla. Po paru latach zaczęło mi to kaleczenie coraz lepiej wychodzić i dostałem się do krakowskiego studia tatuażu.

Co jest dla Pana najważniejsze w pracy tatuatora? Co jest największym wyzwaniem?

Najważniejsze dla mnie jest zachowanie czystości, zasad higieny, jak i utrzymanie dobrego kontaktu z klientem. Bardzo liczy się też dobra atmosfera w pracy, cała reszta przychodzi sama. Ważna jest też możliwość wykonywania autorskich wzorów i projektów. Myślę, że największym wyzwaniem dla mnie jest praca na konwencjach tatuażu, gdyż pracuje się tam przez wiele godzin w małym boksie w sporym hałasie.

Ma Pan w swoim salonie wielu polskich czy norweskich klientów?

W większości Norwegów, Polacy wolą zrobić sobie tatuaż w Polsce. Wynika to głównie z niskiej ceny.

Jaki jest Pana ulubiony styl tatuowania? Norwegowie podążają za trendami w tatuowaniu, np. watercolor, blackwork, czy mają swoje ulubione, bardziej tradycyjne wzory.

Lubię mieszać i łączyć style, gustuję w kolorowych tatuażach, jak i czarno białych realistycznych. Bardzo podoba mi się styl zwany Trash Polką, ale, tak jak mówię, cały czas szukam, eksperymentuję.

Często w pracy z Norwegami sięgam do tradycyjnej sztuki i wzornictwa Skandynawii. Mam tu na myśli np. ornamenty zdobiące statki, biżuterię czy świątynie Wikingów. Z mojego doświadczenia wynika, iż Norwegowie gustują w tradycyjnym tatuażu. Są to często proste graficzne wzory, ale robię co mogę by to w nich zmienić .

Trash Polka – styl tatuowania zapoczątkowany w Buena Vista Tattoo Club w niemieckim Würzburgu, przez Simone Plaff i Volko Merschky. Styl przypomina kolaż, który łączy realistyczne elementy ze smugami, plamami. Razem tworzą chaotyczny obraz. W tym stylu występują tylko 2 kolory: czarny i czerwony.

Czy są jakieś szczególnie popularne motywy, które Pan tatuuje?

Jak już mówiłem, Norwegowie lubią w dużej mierze proste wzory: znaki nieskończoności, zodiaku, małe napisy, piórka. Bardzo popularnymi tatuażami w naszym studiu są koronki – połączone z kwiatami robią świetny efekt bardzo kobiecych wzorów. Coraz większym zainteresowaniem cieszą się wzory orientalne, nie mam tu na myśli japońskich wzorów, lecz bardziej z kultury i sztuki Indii, na przykład mandale.
Tatuator w czasie pracy
Tatuator w czasie pracy
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik
Radosław Kubalik

Są jakieś specjalne wymogi, które trzeba spełnić, aby móc tatuować legalnie w Norwegii?

Tak jak i w Polsce, nie trzeba spełniać żadnych wymogów, podstawą są aktualne badania lekarskie.

Norwegowie też mają tak specyficzne przepisy, jak w Szwecji i Danii tzn. zakaz tatuowania twarzy i dłoni?

Nic na ten temat nie wiem. Podejrzewam, że nie ma takich przepisów, aczkolwiek słyszałem, że niektóre studia tatuażu w Norwegii nie wykonują tatuaży w widocznych miejscach typu twarz i dłonie osobom, które tatuują się pierwszy raz i nie ukończyły 21. roku życia.

Ma Pan ulubionych polskich i norweskich tatuażystów? Często artyści z tych dwóch krajów ze sobą współpracują?

Mam ulubionych Polskich tatuażystów i nie tylko polskich. Podejrzewam, że współpracują na całym świecie. Jak do tej pory spotkałem się głównie z Polakami pracującymi dla Norwegów.

Jak Pan ocenia festiwal tatuażu w Sandefjord? Frekwencja dopisała? Co się działo?

Uważam, że było całkiem sympatycznie, było wiele ciekawych atrakcji dla normalnych ludzi, pieczony prosiak przed studiem, pokazy makijażu, dzieci mogły sprawdzić swoje umiejętności w tatuowaniu, piercing, który wykonywała moja dziewczyna Czikita. Na nasze zaproszenie do Contrast INK Tattoo przyjechali także artyści z Warszawy, Conor, zajmujący się szeroko pojętymi modyfikacjami ciała, na przykład podwieszaniem ciała, implantami, skaryfikacjami, rozcinaniem języka itp. Kolejną taką imprezę studio planuje na wiosnę, więc wszystkich serdecznie zapraszamy!
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok