Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Wywiad

Czy w Norwegii może zdarzyć się Nicea? Pytamy ekspertów

Redakcja

15 lipca 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
2
Czy w Norwegii może zdarzyć się Nicea? Pytamy ekspertów

Norwescy żołnierze są coraz częściej wysyłani za granicę. wikimedia.org - Torgeir Haugaard, FORSVARET - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported

Czy Norwegowie powinni bać się ataków terrorystycznych? Czy rząd powinien przeprosić za swoją politykę zagraniczną? Jak radzić sobie z globalnym zagrożeniem, które coraz bardziej wpływa na nasze życie? Zapytaliśmy prof. Gunhild Hoogensen Gjørv z Uniwerystetu w Tromsø i prof. Johana Galtunga z Uniwersytetu w Oslo.
Europa i świat stają się coraz mniej bezpiecznym miejscem. Wczorajszy atak terrorystyczny w Nicei, w którym zamachowiec wjechał ciężarówką w świętujący tłum zabijając 84 przypadkowe osoby, tylko to potwierdza: nikt nie jest bezpieczny. Nie wiadomo gdzie, kiedy i jak terroryści zaatakują ponownie. 

Premier Solberg uspokaja, że sytuacja we Francji na razie nie wpływa na poziom zagrożenia zamachem w Norwegii. Opozycja z kolei twierdzi, że napięta sytuacja międzynaodowa może zwiększyć ryzyko ataków terrorystycznych także w Norwegii.
Terrorist attack Nice, France
Nie ulega wątpliwości, że Norwegia jest istotnym graczem na arenie międzynarodowej. Norweska armia zaangażowana jest w Afganistanie i Syrii; norweski rząd próbuje radzić sobie z kryzysem uchodźczym "u źródła", czyli na Bliskim Wschodzie. Część polityków krytykuje tę aktywność i boi się o bezpieczeństwo kraju – inni uważają, że to jedyne wyjście.

Czy w Norwegii może zdarzyć się to, co zdarzyło się we Francji? Czy Norwegia jest taką sytuację przygotowana? Zapytaliśmy o to dwójkę naukowców specjalizujących się w sprawach bezpieczeństwa międzynarodowego  prof. Gunhild Hoogensen Gjørv z Uniwersytetu w Tromsø i prof. Johana Galtunga z Uniwersytetu w Oslo.

Czy obawiasz się zamachów terrorystycznych w Norwegii?
Tak
Nie
Głosuj
MojaNorwegia (MN): Czy sądzą Państwo, że po ostatnich atakach terrorystycznych przeprowadzonych przez islamistów w Europie także Norwegia jest bardziej zagrożona? Zwłaszcza, że kilku obywateli tego kraju organizowało tego typu zamachy? Jaka powinna być odpowiedź Norwegii? 

Prof. Gunhild Hoogensen Gjørv (GHG): Nie sądzę, by Norwegia była bardziej lub mniej narażona na ataki terrorystyczne po wydarzeniach w Stambule, Paryżu i Brukseli. Proszę pamiętać, że Norwegia już doświadczyła jednego z największych ataków terrorystycznych w Europie w 2011 roku [atak Andersa Breivika – przyp. red.]. Odpowiedź państwa norweskiego w przypadku wszystkich dotychczasowych, teraźniejszych i przyszłych nielegalnych, kryminalnych działań obywateli Norwegii powinna opierać się o obowiązujące prawo.

Prof. Johan Galtung (JG): Zagrożenie nie wynika z ataków np. w Brukseli, a z zaangażowania wojennego Norwegii w Afganistanie czy udziału w bombardowaniu Libii. Odwet natomiast, adekwatny do skali czynu, jest obowiązkiem w islamie. To są czynniki budujące niepewność w kontekście bezpieczeństwa Norwegii. Jeśli chodzi o odpowiedź na tego typu zagrożenia, to nie sądzę, by Norwegia prowadziła samodzielną politykę w tej kwestii. Decyzje podejmują Stany Zjednoczone i NATO. Dobrym rozwiązaniem byłoby przeprosić za agresywną politykę Norwegii, która nie rozwiązała żadnego problemu, a tylko pogorszyła sprawę.

Jak oceniają Państwo rolę norweskich mediów w informowaniu o kryzysie uchodźczym, terroryzmie, czy zaangażowaniu wojskowym w Syrii?

GHG: Sądzę, że norweskie media generalnie w sposób adekwatny relacjonują wydarzenia związane z aktami terroryzmu czy potencjalnym zagrożeniem terrorem. Osobiście nie popieram wysłania wojsk norweskich do Syrii, ponieważ uważam, że ta sprawa jest zbyt złożona. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć ani zagwarantować, że nasze działania nie przyczynią się do pogorszenia sytuacji, czy nie wprowadzą jeszcze większego zamieszania. Nasz udział niekoniecznie musi spowodować konkretne ataki odwetowe w Norwegii, ale bez opracowania jaśniejszego planu działań dyplomatycznych ze strony syryjskich przywódców i społeczności międzynarodowej, sytuacja raczej nie ulegnie poprawie.

JG: Media podchodzą do sprawy zbyt powierzchownie. Nie dotyczy to tylko uchodźców, ale ogólnie faktu, że wielka wędrówka ludności spowodowana jest tym, że zachodni kolonializm, wojny, eksploatowanie zasobów naturalnych, uczyniły ten region praktycznie niezdatnym do zamieszkania. W rzeczywistości staliśmy się częścią koalicji, która sama zaczęła walkę z islamem. Gdy norweskie media mówią o terroryzmie, przesadnie sprowadzają temat do pojedynczych osób, nadmiernie psychologizują.

Czy coś łączy ataki terrorystyczne z kryzysem uchodźczym? Czy to, co się obecnie dzieje, postrzegane jest w Norwegii jako porażka idei multikulturalizmu i skutek braku kontroli nad napływem uchodźców? Jak można rozwiązać te problemy?

GHG: Ludzie zawsze migrowali, a wojny i katastrofy naturalne sprawiają, że ruchy ludności są bardziej zauważalne niż zazwyczaj. Nie należy łączyć terroryzmu z kryzysem uchodźczym, ponieważ zdecydowana większość uchodźców jest właśnie tymi, za kogo ich uważamy – po prostu uchodźcami. Ci ludzie desperacko szukają schronienia przed przemocą, a nie okazji do jej szerzenia. Unikanie lub blokowanie migracji to daremny trud – ludzie znajdą sposób, choć wielu z nich spotka krzywda (lub śmierć), jeśli ich jedyną drogą będzie nielegalny przerzut. Należy sytuację opanować wprowadzając skuteczne mechanizmy prawne (które zabezpieczą zarówno wolności, jak i prawa człowieka uchodźców, ale również mieszkańców państw, do których przybywają). Tylko w ten sposób można przyczynić się do poprawy sytuacji na poziomie narodowym i międzynarodowym.

JG: O terroryzmie mówi się, upraszczając problem: że ktoś bombarduje kolejny katolicki czy inny kraj, że ktoś przeprowadził niewspółmierną do winy akcję odwetową. A właściwie to Zachód przyczynił się do powstania Państwa Islamskiego i nieustannego ponawiania aktów przemocy. Przykładowo, norweska agresja w Afganistanie została opisana w książce Med mandat til å drepe („Mandat do zabijania"). Pokazano tam także, jak źle poinformowani byli żołnierze.

Dziękujemy za rozmowę.

Z czyimi opiniami zgadzasz się bardziej?
Z opiniami prof. Hoogensen Gjørv
Z opiniami prof. Galtunga
Obydwoje mają dużo racji
Nie zgadzam się z żadnym z nich
Głosuj
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


andrzej32

16-07-2016 10:51

Muzułmanie w Norwegii grożą nową masakrą odpowiadającą 22. lipca lub 11. września jeśli Norwegia nie uzna dzielnicy Grønland za suwerenne państwo
Grupa radykalnych muzułmanów wysłała listy do norweskich polityków, a także do redakcji różnych gazet. W owych listach przestrzegają przed nowym 11. września lub 22. lipca (Dzień Masakry na Utøyi) jeśli państwo norweskie nie zechce zadeklarować dzielnicy Oslo suwerennym państwem.
W liście jest poruszana kwestia wojny w Afganistanie i ostrzeżenie iż jeśli Norwegia może wysyłać swoich żołnierzy na wojnę do Afganistanu do ta wojna może dotrzeć do Norwegii. Muzułmańscy fundamentaliści ostrzegają również przed tym aby nie brać ich cierpliwości za oznakę słabości, gdyż cisza i ich strony może się gwałtownie skończyć.
Nadawcy listu napisali
„Nie chcemy być częścią norweskiego społeczeństwa. Również nie uważamy za konieczne aby się wyprowadzić ponieważ jesteśmy urodzeni w Norwegii i tutaj się wychowaliśmy. A ziemia Allaha jest własnością wszystkich. Ale niech Grønland stanie się nasz. Ogródźcie dzielnicę i dajcie nam rządzić nią jak chcemy. To jest najlepsze dla obu stron. NIe chcemy żyć razem z takimi brudnymi zwierzętami jak wy”

www.stavangeravisen.com/art.asp?id=68938
www.vg.no/nyheter/utenriks/terrorisme/ar...l.php?artid=10067780

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok