Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Wybory parlamentarne w Polsce: PO utrzyma się przy władzy

 
Donald Tusk jako pierwszy
premier III RP będzie sprawował
urząd przez dwie kadencje,
Foto: wikipedia

9. października 2011 roku odbyły się wybory do Sejmu i Senatu RP. Według sondażu przeprowadzonego przez TNS OBOP, który potwierdzają dane z ponad 93% komisji wyborczych, zwyciężyła PO zdobywając prawie 40% głosów.


Według nieoficjalnych danych Państwowej Komisji Wyborczej z 93,05% komisji do Sejmu RP na najbliższą kadencję wchodzą:

Platforma Obywatelska - 38,96%
Prawo i Sprawiedliwość - 30,03%
Ruch Poparcia Palikota - 9,94%
Polskie Stronnictwo Ludowe - 8,55%
Sojusz Lewicy Demokratycznej - 8,19%


Według sondażu TNS OBOP do Sejmu RP wchodzą:

Platforma Obywatelska - 39,6%
Prawo i Sprawiedliwość - 30,1%
Ruch Poparcia Palikota - 10,1%
Polskie Stronnictwo Ludowe - 8,2%
Sojusz Lewicy Demokratycznej - 7,7%

Jak wynika z powyższych liczb, żadna rewolucja Polski nie czeka. Co najwyżej SLD przeżyje swoją wewnętrzną przemianę. Katarzyna Piekarska zapowiedziała dziś rano w wywiadzie, że przewodniczący klubu - Grzegorz Napieralski, złoży dymisję jeszcze w tym tygodniu.

Z kolei ministrowie PO razem z PSL deklarowali wczoraj chęć utrzymania dotychczasowej koalicji. Zarówno Waldemar Pawlak, jak i Radosław Sikorski podkreślali, że utrzymanie się przy władzy tych samych polityków przez 2 kadencje, jest w Polsce bezprecedensowe. Ma to również oznaczać kredyt zaufania, jakim obywatele darzą obecny rząd.

Wynik wyborów ustawia PiS w opozycji na kolejne 4 lata. Jarosław Kaczyński mówił zaraz po ogłoszeniu sondaży TNS OBOP, że politycy jego partii poczekają, bo wiedzą, że mają rację. Zamierzają jednakże uszanować wynik wyborów, w którym prawie 40% Polaków stwierdziła, że dobrze w Polsce jest, tak jak jest.

Mimo wszystko trzeba przyznać, że największym wygranym tych wyborów jest Janusz Palikot. Lider ruchu poparcia własnej osoby podczas krótkiej kampanii zdołał przekonać do siebie i swojego programu 10% Polaków, dzięki czemu jest w chwili obecnej trzecią siłą polityczną kraju.

Natomiast porażką wszystkich polityków jest niska frekwencja. Według danych z 93,05% komisji do urn poszło wczoraj zaledwie 48,63% uprawnionych do głosowania Polaków.


Przegląd prasy




Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok