
Fot. Wikipedia |
Portal Moja Norwegia pragnie złożyć wszystkim swoim czytelnikom najserdeczniejsze życzenia z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego. Dużo zdrowia, szczęścia, błogosławieństwa Bożego w pracy i życiu osobistym, a w tym świątecznym czasie dużo słońca, udanego wypoczynku na łonie rodziny oraz smacznego dyngusa i mokrego jajka... albo na odwrót :)
"A pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy jeszcze było ciemno, Maria Magdalena udała się do grobu i zobaczyła kamień odsunięty od grobu. Pobiegła więc i przybyła do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus kochał, i rzekła do nich: Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go położono. Wyszedł więc Piotr i ów drugi uczeń i szli do grobu. Biegli oni obydwaj razem, lecz ów drugi uczeń wyprzedził Piotra i przybył pierwszy do grobu. A kiedy się nachylił, zobaczył leżące płótna, jednakże nie wszedł do środka. Nadszedł potem także Szymon Piotr, idący za nim. Wszedł on do wnętrza grobu i ujrzał leżące płótna oraz chustę, która była na Jego głowie, leżącą nie razem z płótnami, ale oddzielnie zwiniętą na jednym miejscu. Wtedy wszedł do wnętrza także i ów drugi uczeń, który przybył pierwszy do grobu. Ujrzał i uwierzył. "
J. 20, 1-8
Intrygujące, czyż nie? Co takiego wstrząsającego było w widoku leżących płócien oraz chusty, co sprawiło, że św. Jan Ewangelista "ujrzał i uwierzył". Sam fakt, że nie było w nich ciała Jezusa, a płótna wyglądały tak, jakby nikt ich nie ruszał, tj. nie odwijał z nich ciała?
Czy może widoczny na nich wizerunek "nie ręką ludzką uczyniony"?:
![]() |
Całun Turyński, "negatyw" i "pozytyw" |
Całun Turyński wciąż stanowi obiekt badań. Wiadomo, że obraz na nim nie został namalowany, lecz powstał przez jakiś rodzaj promieniowania. Prowadzone w ciągu ostatnich pięciu lat przy użyciu najnowszych technologii badania włoskiego Ośrodka nowych technologii, energii i zrównoważonego rozwoju (Enea) we Frascati pod Rzymem potwierdzają, że Całun Turyński jest wciąż dla nauki "obiektem niemożliwym". Niemożliwym także do podrobienia.
Przeprowadzone przez Enea doświadczenie polegało na próbie stworzenia za pomocą promieniowania ultrafioletowego wizerunku podobnego do tego odciśniętego na całunie. Próby te wykazały, że do takiego eksperymentu na całej powierzchni płótna o rozmiarach 4,36 na 1,10 metra należałoby użyć mocy 34 bilionów watów. - To moc, która uniemożliwia odtworzenie całego wizerunku z Całunu przy użyciu tylko jednego lasera, gdyż nie wytwarza jej żadne źródło światła VUV (promieniowanie ultrafioletowe w próżni) - brzmiała konkluzja włoskich naukowców.
Czy zatem Zmartwychwstanie mogło wyglądać tak?:
Jeszcze raz błogosławionych Świąt!
[PS. Uprzedzając ewentualne protesty osób niewierzących lub wierzących inaczej: Wielkanoc to święto chrześcijańskie. Jeśli ktoś go nie obchodzi - trudno - ale i tak ma zapewne z tej okazji wolne, a to też powód do zadowolenia. Nasze życzenia kierujemy w każdym razie do wszystkich.]

To może Cię zainteresować