Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Tusk powiedział coś, ''co każdy Polak chciałby słyszeć''

Chcę powiedzieć coś, co każdy z Polaków chce od premiera usłyszeć: w tych trudnych kryzysowych czasach nikt nie zostanie sam - powiedział podczas konwencji PO w Kielcach premier, lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk.




Na kieleckiej konwencji wyborczej zaprezentowali się kandydaci PO w wyborach do Parlamentu Europejskiego z okręgu wyborczego nr 10, obejmującego województwa małopolskie i świętokrzyskie.

- Tu na ziemi świętokrzyskiej i gdziekolwiek w Polsce, gdzie jestem, ludzie chcą wiedzieć, mają prawo wiedzieć, czy w tym trudnym dla całego świata momencie ktoś będzie pamiętał o tym, aby temu słabszemu pomóc. Cała filozofia, cała istota niepodległej Polski po 1989 roku wyraża się w tym najprostszym słowie: solidarność, ale to słowo dzisiaj oznacza konieczność współpracy tych, którym lepiej, silniejszych z tymi, którzy pomocy potrzebują - zaznaczył premier.

Premier mówił, że jest winny "wdzięczność za zrozumienie i cierpliwość tych wszystkich Polaków, którzy pracują, czasami pracy szukają, którzy żyją w tych miejscach w Polsce, które nie zawsze są kojarzone z polskim sukcesem".

Nie wszędzie tak dobrze jak w Warszawie

Podkreślił, iż zdaje sobie sprawę, "że w Kielcach czy w Skarżysku-Kamiennej nie zawsze jest tak dobrze jak w Warszawie czy Trójmieście". Zdaniem Tuska nie są temu winni ludzie, ale "niełatwa historia i obiektywna sytuacja". - Powodują one, że czasami ci ludzie muszą włożyć o wiele więcej wysiłku w swój sukces, niż ci którym okoliczności bardziej sprzyjają - zauważył premier.

Według premiera, ze względu na najdotkliwszy od 80 lat kryzys na świecie potrzebne jest niezwykle staranne i rzetelne traktowanie publicznych pieniędzy, zarówno na poziomie rządu i samorządu.

- Jeżeli pomoc ma dotrzeć do tych, którzy potrzebują takiego wsparcia (...) to trzeba chronić publiczne pieniądze przed niemądrymi decyzjami, przed nadmierną skłonnością do trwonienia wysiłku ludzi, ale także publicznych pieniędzy - zaznaczył premier.

- Chcę w Kielcach powiedzieć - po to aby chronić najsłabszych będziemy bardzo odporni na naciski, wezwania, krzyki tych, którzy pod pretekstem kryzysu chcą wyrwać dla siebie jeszcze więcej - mówił.

"Boże chroń nas przed głupimi doradcami"

Premier stwierdził, że kilka miesięcy kryzysu i sposobu reagowania na niego poszczególnych krajów i Polski może podsumować wezwaniem: "Boże chroń nas przed głupimi doradcami, przed radami, które kazałyby rządowi wydawać dwa razy więcej pieniędzy, niż wynoszą przychody, kazałyby chaotycznie podwyższać bądź obniżać podatki - w zależności od tego, co komu przyjdzie do głowy danego dnia".

Premier mówił, że rząd przygotowuje "bardzo rzetelnie i odpowiedzialnie" programy wsparcia dla najbardziej zagrożonych, którzy ucierpieli w skutek kryzysu po to, aby "pieniądze do nich realnie trafiły". - Żeby to stało się możliwe, musimy ochronić publiczne pieniądze, pieniądze Polaków przed tymi najsilniejszymi, najbardziej bezczelnymi, którzy często wyciągają rękę po pomoc, chociaż jej nie potrzebują - argumentował.

Zdajemy sobie sprawę, że znaczna część polskiego przemysłu potrzebuje pomocy na ten krótki czas największego tąpnięcia kryzysowego na świecie" - podkreślał szef rządu. Dodał, że dla takich przedsiębiorstw jak np. skarżyskie Zakłady Metalowe Mesko (przemysł zbrojeniowy) rząd przygotował zestaw narzędzi i przepisów, a pomagać im mają takie instytucje, jak Bank Gospodarstwa Krajowego, czy Agencja Rozwoju Przemysłu.

Źródło:Gazeta.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok