20

Foto: stock.xchng |
Problemy ambasady RP w Oslo zaczęły się na początku lipca, po akcji Krzysztofa Rutkowskiego, w której odbił Nikolę Rybkę z domu rodziny zastępczej i oddał dziecko rodzicom.
Czytaj: Polski detektyw uprowadził dziecko z norweskiej rodziny zastępczej
W następnych dniach po akcji zarówno, detektyw, rodzina, jak i personel konsularny wielokrotnie udzielali wywiadów tak polskiej, jak norweskiej prasie. Kontrowersje wzbudził jeden z tekstów opublikowanych w Super Expressie, w którym Adrianna Warchoł m.in. porównała barnevernet do Hitlerjugend. Rola naszej ambasady w całej sprawie też nie była do końca wyjaśniona, co bulwersowało stronę norweską.
Tymczasem Pani konsul wyjaśniała, czytaj: Odebranie rodzicom dziecka w Norwegii - sprostowanie informacji
Jak się okazało, żadne zapewnienia nie pomogły - biuro rzecznika prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych podało informację o odwołaniu Adrianny Warchoł ze stanowiska, gdyż jej wypowiedź wpłynęła negatywnie na wizerunek Polski. Powodem wypowiedzenia jest naruszenie obowiązków pracowniczych.
Przegląd prasy
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
15-10-2011 22:09
1
0
Zgłoś
15-10-2011 10:21
0
0
Zgłoś
15-10-2011 09:02
1
0
Zgłoś
15-10-2011 08:50
0
-1
Zgłoś
14-10-2011 22:43
0
0
Zgłoś
14-10-2011 20:00
0
-1
Zgłoś