
Jak pisaliśmy wczoraj, firma Philip Morris zapowiedziała, że wytoczy państwu norweskiemu proces, w celu uzyskania zniesienia zakazu reklamowania wyrobów tytoniowych w tym kraju. Jako główny powód podaje brak efektywności przepisu. Tymczasem Norwegowie sądzą inaczej i zamierzają wprowadzać dalsze ograniczenia.
Badania rynku wykazały, że przez pierwsze dwa miesiące 2010 roku sprzedaż papierosów spadła w Norwegii o 1,6% w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku. Rzecznicy Philip Morris przekonują, że nie widzą rezultatów. Według nich tak niski spadek mogło wywołać wiele przyczyn, nie musi koniecznie oznaczać, że przepis odnosi sukces. Przekonują również, że wprowadzenie zakazu reklamowania wyrobów tytoniowych nie było spowodowane troską o zdrowie mieszkańców ani formą walki z paleniem tytoniu.
Tymczasem to samo badanie wykazało również, że coraz więcej palaczy jest wśród ludzi młodych. Odsetek osób palących przed 24 rokiem życia wzrósł o 2% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Rząd Norwegii już myśli o wprowadzeniu nowych ograniczeń i zakazów, które miałyby poprawić sytuację.
Wśród projektów możliwych rozwiązań znajdują się zakaz sprzedaży małych paczek papierosów (po 10 sztuk) oraz możliwość wprowadzenia zakaz sprzedaży papierosów osobom poniżej dwudziestego roku życia.

To może Cię zainteresować