Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

11
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Wydarzenia

Kiedyś boczek i słonina, teraz pączki w lukrze i faworki: Tłusty Czwartek 2021 w Polsce i Norwegii

Monika Pianowska

11 lutego 2021 13:29

Udostępnij
na Facebooku
Kiedyś boczek i słonina, teraz pączki w lukrze i faworki: Tłusty Czwartek 2021 w Polsce i Norwegii

Tłusty Czwartek wypada 52 dni przed Wielkanocą i jest ostatnim czwartkiem przed okresem wielkopostnym, który inauguruje Środa Popielcowa. adobe stock/ licencja standardowa

Dawniej wytrawne, okraszone skwarkami i nadziewane boczkiem lub słoniną, dzisiaj głównie na słodko, w towarzystwie lukru, cukru pudru i wielosmakowych konfitur i kremów – ważne, że kaloryczne. Pączki, bo o nich mowa, w tym roku 11 lutego królują w polskich domach, gdzie świętuje się Tłusty Czwartek, zgodnie z chrześcijańską tradycją inicjujący ostatni tydzień karnawału i wielkie odliczanie do Wielkiego Postu.
Tłusty Czwartek wypada 52 dni przed Wielkanocą i jest ostatnim czwartkiem przed okresem wielkopostnym, który inauguruje Środa Popielcowa, w 2021 roku oznaczona w kalendarzu 17 lutego. Podczas gdy dawniej w Polsce rozpoczynał mięsopust, czyli kilka dni ucztowania, tańców i zabaw, dziś dzień ten obchodzi się raczej symbolicznie. Obecnie Polacy z okazji Tłustego Czwartku albo kupują, albo sami pieką bądź smażą pączki oraz faworki.
Obecnie Polacy z okazji Tłustego Czwartku albo kupują, albo sami pieką bądź smażą pączki oraz faworki.

Obecnie Polacy z okazji Tłustego Czwartku albo kupują, albo sami pieką bądź smażą pączki oraz faworki. stock.adobe.com/licencja standardowa

Tańce, skwarki i swawole

Kiedyś jednak – jak zauważają etnografowie – na tę okazję przygotowywano tłuste potrawy, głównie pampuchy, kapustę, żur i pierogi z kaszą, a wszystko koniecznie nasączone dużą ilością tłuszczu, najczęściej smalcu i słoniny, i zakrapiane wódką. Tłuste dania i przekąski świadczyły jednocześnie o zamożności świętującego gospodarstwa – ci, których nie było stać na tłuszcz, piekli jedzenie i w miarę możliwości dodawali do niego skwarki.
Świętowanie Tłustego Czwartku praktykuje się w Polsce od ok. XVII wieku, jednak tłuste potrawy towarzyszyły plemionom słowiańskim jeszcze w czasach pogańskich podczas ważnych uroczystości.

W Norwegii też na tłusto

Norwegowie także mają swoje odpowiedniki ostatkowych rytuałów – od niedzieli aż do wtorku, przez trzy dni zwane fastelavnssøndag, blåmandag i feittirsdag mieszkańcy kraju fiordów objadają się słodkimi i tłustymi potrawami.
Zbliżonym do Tłustego Czwartku świętem w Norwegii jest fastelavnssøndag, czyli Ostatkowa Niedziela, którą zamiast jedzeniem pączków celebruje się jedzeniem fastelavnsboller, słodkich bułeczek z kremem lub dżemem. Podobnie jak w Polsce, kiedyś w kraju fiordów świętowało się na tłusto, ale jednocześnie raczej na słono.
Zbliżonym do Tłustego Czwartku świętem w Norwegii jest fastelavnssøndag, czyli Ostatkowa Niedziela, którą zamiast jedzeniem pączków celebruje się jedzeniem fastelavnsboller, słodkich bułeczek z kremem lub dżemem.

Zbliżonym do Tłustego Czwartku świętem w Norwegii jest fastelavnssøndag, czyli Ostatkowa Niedziela, którą zamiast jedzeniem pączków celebruje się jedzeniem fastelavnsboller, słodkich bułeczek z kremem lub dżemem. stock.adobe.com/licencja standardowa

Fastelavnssøndag funkcjonowała dawniej jako fleskesøndag, czyli „Słoninowa Niedziela‟, w czasie której królowały słonina, tłusta zupa i tak zwane melboller, czyli kluski podawane do zupy. Dawne zwyczaje nakazywały domownikom zjeść dziewięć razy w każdym kącie salonu, co oznaczało aż 36 posiłków w ciągu całego święta.

Na Blue Monday najlepsza dietetyczna zupa

Po niedzielnym obżarstwie następował jeden dzień postu, tzw. Niebieski Poniedziałek (blåmandag), który menu składającego się głównie z chudych zup przygotowywał do „Tłustego Wtorku” (feittirsdag). W poniedziałek jedzono często rzadkie zupy i niezbyt smaczne potrawy.

Istniały jednak miejsca w Norwegii, w których nie obchodzono postu w poniedziałek i ostatkowe obżarstwo trwało nieprzerwanie od niedzieli do wtorku.

W Tłusty Wtorek (feittirsdag) należało tradycyjnie zjeść najtłustsze i najlepsze potrawy, jakie są w domu. Oznaczało to duże ilości mięsa, słoniny i kasz. Chodziło o to, żeby najeść się do syta, a tym samym przygotować na długi post. Tłusty Wtorek był szczególnie lubianym świętem, ponieważ ludzie nie musieli ograniczać się do prostej i pożywnej diety.
Obżarstwo, jak w Polsce, kończyła Środa Popielcowa (askeonsdag) – pierwszy dzień postu.
Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok