Finissage wystawy poświęconej Munchowi i Vigelandowi z polskim akcentem

fotolia.pl - royalty free
Obaj twórcy mają w Oslo własne muzea ze stałą ekspozycją, ale bodajże po raz pierwszy zestawiono razem ich wybrane dzieła, porównując style i motywy, poszukując wzajemnych inspiracji. Wśród impulsów, które znacząco wpłynęły na twórczość i losy obu artystów poczesne miejsce zajmuje postać polskiego dramaturga, publicysty i pianisty, Stanisława Przybyszewskiego. Ta barwna postać była duszą towarzystwa artystycznego spotykającego się „Pod Czarnym Prosiakiem” w Berlinie pod koniec XIX wieku.
Wśród bywalców tego miejsca można wymienić wielu Skandynawów, w tym szwedzkiego dramatopisarza Augusta Strindberga i obu obiecujących norweskich artystów, Muncha i Vigelanda. Z Norwegii przyjechała też piękna i utalentowana Dagny Juel, próbująca swych sił jako pianistka. Szybko stała się muzą berlińskiej bohemy – wszyscy się w niej kochali, Munch ją malował i o niej marzył, Vigeland z dala obserwował, Strinberg flirtował, a ona wybrała... kontrowersyjnego, młodopolskiego artystę-performera o oryginalnych poglądach i silnej osobowości.
Romans Stacha i Dagny to osobna historia, znana w Polsce dzięki kilku książkom i filmom, ale prawie nieznana w Norwegii. W kontekście omawianej wystawy ważne jest przede wszystkim zainteresowanie, jakim piszący po niemiecku, sporo publikujący w berlińskiej prasie artystycznej Polak, okazywał pracom obu norweskich plastyków.
De facto to właśnie Przybyszewski napisał i opublikował pierwsze opracowanie dotyczące twórczości zarówno Muncha, jak i Vigelanda (ostatnie pod wiele mówiącym tytułem „Na drogach duszy”). A był on wówczas autorem bardzo poczytnym, tak więc to jemu obaj twórcy zawdzięczają zainteresowanie w środowisku krytyków sztuki i – do pewnego stopnia – wejście na rynek.
Ironią losu jest więc to, że dziś Przybyszewski należy do twórców raczej zapomnianych, a oba jego norweskie „odkrycia” święcą triumfy popularności.

Rzeczywiście, pokazano wyraźnie, że – mimo oczywistych różnic –fascynowały ich te same tematy, wręcz brali na warsztat te same motywy. Rzadko się spotykali, ale w początkowym okresie obracali się w tym samym środowisku, którego częścią, a nawet sercem, był Przybyszewski. A i potem, choć każdy z nich poszedł swoją drogą i – jak chce legenda – byli o siebie zazdrośni, na pewno pilnie obserwowali dokonania drugiego.
Zwróćcie uwagę na pierwsze modele przyszłego monolitu, który znamy z parku Vigelanda, zestawione ze szkicami Muncha przedstawiającymi „stos ludzki” czy motyw kochanków w uścisku lub dojrzewających dziewcząt, i spójrzcie na daty powstania poszczególnych dzieł: można odnieść wrażenie, że artyści wręcz ścigali się w opracowaniu tych samych lub podobnych tematów…
Muszę powiedzieć, że dla mnie szczególnym smaczkiem jest to, iż tyle miejsca i uwagi poświęcono Polakowi o trudnym do wymówienia i zapisania nazwisku. Są tam liczne portrety Stacha wykonane przez obu Norwegów, zdjęcia, ale również – uwaga – perełka: pierwsze wydania prac Przybyszewskiego pisanych po niemiecku, takich jak „Vigilien”, „Das Werk der Edvard Munch” oraz numery pięknie ilustrowanego modernistycznego czasopisma „Pan” z jego tekstami.
Naprawdę, kuratorzy sprawili nam, Polakom w Norwegii, wielką przyjemność oddając sprawiedliwość wpływowi naszego rodaka na odbiór, ale też rozwój twórczości dwóch norweskich gigantów. Wybierzcie się na wystawę, polecam.
Tekst: Beata Iwanek Wasążnik
Foto: Michał Wasążnik
Informacje o wystawie w ostatnich dniach jej trwania (Finissage)
Munchmuseet
Tøyengata 53
Tel. 23 49 35 00
Komunikacja:
Stacja T-bane Tøyen
Przystanek autobusu nr 20, Munchmuseet
Godziny otwarcia:
Piątek 15.01.2016
Otwarte od 10.00 do 21.00
Oprowadzanie godz. 18.00
Muzyka na żywo w kawiarni
Sobota 16.01.2016
Otwarte od 10.00 do 16.00
Oprowadzanie dla rodzin z dziećmi godz. 12.00
Warsztaty od godz. 12.00 do 15.00
Niedziela 17.01.2016
Ostatni dzień wystawy
Otwarte od 10.00 do 16.00
Oprowadzanie dla rodzin z dziećmi godz. 12.00
Warsztaty od godz. 12.00 do 15.00
Ceny biletów:
Dorośli: 100 kr
Studenci, emeryci, grupy ponad 10 osób: 60 kr
Dzieci poniżej 18 lat: wstęp bezpłatny

To może Cię zainteresować