
Obecnie właścicielami Facebooka są jego twórca, Mark Zuckerberg, wielu spośród pracowników portalu, oraz garść inwestorów, którzy w międzyczasie nabyli udziały. Niektórzy z nich odsprzedali je dalej, ale w przypadku spółek nienotowanych na giełdzie ciężko jest ustalić właściwą cenę akcji, ponieważ finanse firmy utrzymywane są w tajemnicy, a także gdyż brak ogólnego rozeznania, ile kupujący są skłonni zapłacić.
Jednak to wszystko zmieni się radykalnie - zapewne już wiosną - kiedy to Facebook zadebiutuje na giełdzie.
Kiedy Facebook ogłosił publicznie swoje zamiary, ujawnił także, jak wyglądała sytuacja finansowa firmy w ubiegłym roku. A wyglądała dobrze, a nawet bardzo dobrze. Spółka osiągnęła zysk w wysokości miliarda dolarów, czyli o 65% więcej niż w poprzednim roku. Łączne obroty wyniosły 3,71 miliarda dolarów.
Według danych podanych przez spółkę, na dzień dzisiejszy konta na Facebooku posiada 845 milionów ludzi.
Jaka wartość?
Facebook będzie prawdopodobnie największym debiutem giełdowym wszech czasów, jak chodzi o spółki z branży IT. Wszystkie firmy maklerskie mają nadzieję upiec przy tym swoją pieczeń. Oczekuje się, że zadanie znalezienia inwestorów, którzy zostaną współwłaścicielami spółki przypadnie firmie Morgan Stanley. Ale konkurenci: Goldman Sachs, JPMorgan Chase, Barclays oraz Bank of America również liczą na swój kawałek „tortu".
Maklerzy mogą w związku z debiutem Facebooka oczekiwać honorariów sięgających nawet 500 milionów dolarów.
Na jaką kwotę wyceniony zostanie Facebook na razie nie wiadomo, najnowsze szacunki mówią o kwotach rzędu 75-100 miliardów dolarów. To więcej, niż warte są przykładowo McDonald's, Amazon, czy Statoil.
Tajne rachunki
Jak na spółkę, która żyje z otwartości (by nie rzec nawet: swoistego ekshibicjonizmu użytkowników), Facebook ma wiele tajemnic. Na przykład to, ile dokładnie zarabia spółka, to sekret znany jedynie nielicznym „insiderom". Osobom z zewnątrz pozostają uprawnione szacunki. Biuro analiz eMarketer Inc. oszacowało obroty Facebooka w 2011 roku na 4,27 miliardów dolarów (czyli więcej niż to, do czego przyznaje się oficjalnie sama spółka). Wydaje się, że to dużo, ale Apple osiąga taki sam obrót w ciągu 3 tygodni.
1% akcji = miliard dolarów
Odkąd pojawiły się pogłoski o debiucie giełdowym „Fejsa", każda akcja spółki stanowi cenny łup.
Stosunkowo nieliczni (około 3000) pracownicy spółki, którzy łącznie posiadają 30% swojej firmy, będą mogli wznieść toasty najdroższym szampanem, jeśli Mark Zuckerberg złoży swój podpis na odpowiednich papierach.
James Montgomery z firmy Montgomery & Co, która doradza spółkom, planującym wejście na giełdę nie kryje emocji:
- Debiut giełdowy Facebooka będzie czymś niezapomnianym - mówi w wywiadzie dla agencji Reutera.
Źródło: Aftenposten

To może Cię zainteresować
8