wybory
Reprezentanci mniejszości narodowych są potrzebni w strukturach władz
3

Polityków o pochodzeniu innym, niż norweskie, jest za mało, a partie nie szukają specjalnie takich kandydatów.
Kandydatów pochodzenia zagranicznego jest w norweskiej polityce coraz więcej, ale nadal w stosunku do obcokrajowców zamieszkujących Norwegię za mało. W okresie między 2003 a 2011 rokiem ilość takich osób startujących w wyborach lokalnych podwoiła się, ale w żadnej norweskiej gminie nie ma burmistrza o pochodzeniu innym, niż norweskie.
Nieproporcjonalnie
Norweski dziennik NRK zebrał statystyki porównujące liczbę imigrantów, lub osób pochodzenia zagranicznego (niezależnie od tego, czy posiadają norweskie obywatelstwo) i sprawdził, czy odpowiada im liczba reprezentujących ich polityków.
W Bærum, gdzie 19,5 proc. mieszkańców jest pochodzenia zagranicznego, jest tylko czterech takich polityków w strukturze gminnej. Stanowią oni 8 proc. władz gminnych. W Asker liczby te przedstawiają się następująco - reprezentantów imigrantów jest pięcioro, czyli 11 proc. władz gminnych. W gminie obcokrajowcy stanowią 18,8 proc. mieszkańców. W Skedsmo zamieszkujący imigranci to 23,7 proc. populacji gminnej, a pięcioro lokalnych polityków stanowi 11 proc. wszystkich. W Lørenskog polityków „zagranicznych" jest siedmiu, to 15 proc. w strukturach władz. Imigranci w tej gminie stanowią 24,7 proc. całkowitego zaludnienia. Wniosek jest prosty - polityków pochodzących spoza Norwegii jest nadal za mało.
Powinno się to usystematyzować
Dlaczego tak się dzieje? Wyjaśniła to badaczka z instytutu FAFO, Beret Bråten:
- Jeżeli dana osoba chce awansować, to musi zostać uznana za przedstawiciela wszystkich. Jeżeli jednak otrzyma się etykietkę polityka imigrantów, to jest o wiele trudniej starać się o otrzymanie roli reprezentanta całego narodu.
Kobieta dodała, że imigranci mają również trudniej, bo nie stoją za nimi żadne organizacje, które dbają o to, by określona liczba kandydatów miała zapewnione miejsca w strukturach władz (tak jak na przykład jest z organizacjami reprezentującymi kobiety czy młodzież).
Obcokrajowcy niezbyt często znajdują się na szczytach list wyborczych co sprawia, że są rzadziej wybierani. Problemem jest też to, że imigranci nie zawsze poczuwają się do wejścia w rolę reprezentantów mniejszości narodowych, co może sprawić, że wyborcy będą zawiedzeni. Jesteście za tym, aby więcej obcokrajowców zasiliło norweskie szeregi polityczne?
WIĘCEJ:
Wyborcze ABCGłosowanie krok po kroku
Źródło: nrk.no, zdjęcie frontowe: fotolia.pl - royalty free
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
3
12-08-2015 18:29
2
0
Zgłoś