wybory
Dlatego Norwegia jest najlepszym krajem na świecie
5
Czy nosiła starszym politykom teczkę? Czemu wierzy w socjaldemokrację, która w Polsce spadła tak nisko, że już prawie nikt o niej nie pamięta? Zuzanna Nogalska z AUF, młodzieżówki norweskiej Partii Pracy, opowiada o tym, co zanika w przekazie polskich polityków do polskiej młodzieży.
MN: Jak to jest w praktyce z udziałem młodych w wyborach? Starsi robią im miejsce na listach? Dają dobre pozycje? Czy raczej każą nosić swoją teczkę?
Zuzanna Nogalska: Przeprowadziłam się z Polski, kiedy miałam 9 lat, nie jestem więc do końca pewna, jak to naprawdę działa w Polsce z zaangażowaniem młodzieży w politykę - oprócz tego, co słyszę od moich przyjaciół. Mam wrażenie, że w Polsce jest to trudne.
W Norwegii, przeciwnie, bardzo łatwo zaangażować się w politykę. Aktywność jest społecznie akceptowana, o to dbają już szkoły. Uczniowie mają obowiązkowe lekcje o tym, jak społeczeństwo działa i o tym, że udział w nim jest ważny. Mogę mówić tylko na podstawie swoich osobistych doświadczeń z AUF, młodzieżowej organizacji Partii Pracy, i samej AP. Dla mnie zaangażowanie w politykę było fantastyczną sprawą. AUF dało mi wszystkie niezbędne szkolenia, dzięki którym mogłam się rozwinąć. Uczestniczyłam w spotkaniach na tematy, które rozbudziły moją ciekawość.
Szybko zostałam liderem w młodzieżówce AP w Skedsmo, a potem pojawiłam się na liście partii w zbliżających wyborach lokalnych. AP jest partią, która potrafi zadbać o głosy młodzieży. Generalnie członkowie AUF potrafią dotrzeć ze swoim przekazem do wyborców i uzyskują dobre wyniki w wyborach. Ja jestem ósma na liście w Skedsmo. Uważam, że niski próg wejścia do polityki jest bardzo pomocny – tak było w moim przypadku!
Dlaczego właściwie młodzi mieliby interesować się polityką? Co im to da? W Polsce prawie w ogóle nie interesują się tym tematem. Szczególnie partie socjaldemokratyczne mają marne poparcie. Jak AP i AUF chcą dotrzeć do Polaków, którzy przywieźli ze sobą właśnie takie nastawienie?
Polityka to wszystko wokół nas. Ważne jest, aby uzmysłowić sobie, że warunki życia, których sami doświadczamy, są w dużym stopniu właśnie wynikiem polityki. Czy to dotyczy godzin odjazdów autobusów, czy tego, jak długo otwarte są kluby i kawiarnie, do jakiej szkoły chodzimy, albo czy mamy dobrą i tanią ofertę kulturalną. Myślę, że właśnie takiego podejścia brakuje w przekazie polskich polityków skierowanym do młodzieży. Pewnie ma to związek z tym, że w Norwegii bardzo łatwo zaangażować się i przebić, a młodzi tutaj wiedzą, że to naprawdę działa. Najważniejsze, aby pokazać wyborcom, jak to działa, jak można coś zmienić, co można zrobić, aby poprawić swoje własne codzienne życie.
Szczególnie ważne jest to, że imigranci są często narażeni na wykorzystanie. Fakt, że nie mogą dobrze opanować języka, że uważają norweskie zasady za zbyt surowe, to może być dla nich wyzwaniem. Dlatego szczególnie ważne jest, żeby właśnie imigrantów zachęcić do aktywności w społecznościach, w których mieszkają!
Spotkałam się z Polakami, którzy mają fałszywy obraz socjaldemokracji. To ma zapewne związek z historią Polski. Myślę, najważniejsze to uświadomić ludziom, co socjaldemokracja zrobiła dla rozwoju Norwegii i jaką politykę teraz prowadzimy. Socjaldemokracja w Norwegii ma ważne cele: wolność, równość i solidarność. W praktyce oznacza to równe szanse dla wszystkich, bez względu na to skąd pochodzą - a to jest przecież szczególnie ważne dla imigrantów. Chcemy zadbać o to, żeby każdy miał szansę na sukces. Chcemy zapewnić dobry poziom szkoły i opieki zdrowotnej, pełne zatrudnienie. To przecież mocny argument, że przez większość czasu po drugiej wojnie światowej Norwegia była rządzona przez Partię Pracy. To jest właśnie powód, dla którego dziś jest jednym z najlepszych krajów na świecie pod względem jakości życia! Są to ważne argumenty, które powinny przyciągnąć polskich imigrantów.
Jakimi konkretnie argumentami chcecie przemówić do nowej imigracji zarobkowej? Co Partia Pracy ma Polakom w Skedesmo do zaoferownia?
Praca dla wszystkich to priorytet numer jeden dla Partii Pracy. Chcemy bezpiecznych i dobrych warunków pracy, wzmocnienia praw pracowniczych i ochrony przed dumpingiem socjalnym. Skesmo jest dużą gminą z wieloma szeroko zakrojonymi projektami budowlanymi - nowymi szkołami, halami sportowymi. Stawiamy ostre wymagania wykonawcom tych projektów, jeśli chodzi o przestrzeganie kodeksu pracy. Na Lahuagmoen mamy porządne miejsca zakwaterowania dla pracowników krótkoterminowych. Nie chcemy baraków i kiepskich warunków socjalnych w naszej gminie.
Norweskie wybory, polscy kandydaci. Czytajcie więcej.
zdjęcie: archiwum prywatne
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
3
12-09-2015 13:11
0
-3
Zgłoś
09-09-2015 19:22
3
0
Zgłoś
09-09-2015 19:11
0
-3
Zgłoś
09-09-2015 19:05
1
0
Zgłoś