Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

10
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Turystyka

Uwaga, lepiej nie wchodzić na „ambonę”: za ślisko na Preikestolen

Monika Pianowska

24 lutego 2017 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Uwaga, lepiej nie wchodzić na „ambonę”: za ślisko na Preikestolen

Wycieczki na Preikestolen po oblodzonym szlaku są zbyt niebezpieczne. maxpixel.freegreatpicture.com - CC0 Public Domain

Fundacja Preikestolen ostrzega przed niebezpieczeństwem wszystkich turystów, którzy w weekend planują zdobyć najsłynniejszy norweski płaskowyż. Szlak wiodący na Preikestolen jest w tym tygodniu wyjątkowo oblodzony i śliski.
19 lutego Audun Rake z Fundacji Preikestolen na łamach Stavanger Aftenblad odradził turystom wyprawy na popularną „ambonę”, ponieważ w bieżącym tygodniu droga na szczyt będzie wyjątkowo niebezpieczna z powodu oblodzenia.
Oblodzony szlak wiodący na Preikestolen.
Oblodzony szlak wiodący na Preikestolen. screen/ Stavanger Aftenblad

Stop: nawet dla doświadczonych turystów

Fundacja organizuje wycieczki na klif również podczas mało korzystnych warunków atmosferycznych, jednak teraz zapowiada, że są zbyt niebezpiecznie. – Nasi pracownicy będą stali na parkingu przed szlakiem i odradzali dalszą wędrówkę. W niedzielę droga na Preikestolen była jak ślizgawka – mówi Audun Rake.

Rake szczególnie uczula na ostrożność w przypadku dzieci. W Norwegii akurat zaczęły się ferie, jednak wspinaczka na słynną skałę jest obecnie wyjątkowo niewskazana dla wycieczek szkolnych.

Co prawda w okręgu Rogaland, w którym znajduje się Preikestolen, dni wolne od nauki wypadają dopiero w następnym tygodniu (27 lutego – 3 marca), lecz wyjazd nad Lysefjord mogli zaplanować uczniowie innych okręgów.

„Ambona” przyciąga amatorów mocnych wrażeń

W 2016 roku płaskowyż odnotował rekord odwiedzin. Na własnej skórze odczuli to ratownicy, którzy musieli interweniować częściej niż zwykle. Pomoc wzywali turyści, których zaskoczyła pogoda i wiatr, zboczyli z trasy i nie poradzili sobie z wejściem na Preikestolen.

Bezpośrednio na szczyt wiedzie pagórkowata droga o długości niespełna czterech kilometrów. Piesza wycieczka w normalnych warunkach zajmuje ok. 1-1,5 godziny w każdą stronę. U podnóża szczytu znajduje się postój dla samochodów.

Na ratunek – drony

W listopadzie rada regionu Ryfylke poinformowała, że zastanawia się nawet nad wprowadzeniem nowej technologii z zastosowaniem dronów, które pomagałyby w akcjach ratunkowych, badając teren Preikestolen z góry.

– Drony można wykorzystywać do monitorowania rozległych górzystych terenów, mogą się w tym względzie okazać znacznie bardziej efektywne niż piesze poszukiwania zaginionych turystów – mówił w wywiadzie dla Stavanger Aftenblad Ketil Barkved, koordynator projektów rozwoju regionu Ryfylke. – Dronami będzie nawet można dostarczyć ubrania, koce czy jedzenie ludziom, którzy utknęli na szlaku – tłumaczył.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok