Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Turystyka

Telemark: kolebka narciarstwa i wakacyjny kierunek podróży

Joanna Chmara

07 sierpnia 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Telemark: kolebka narciarstwa i wakacyjny kierunek podróży

Telemark to kolebka narciarstwa. Fot. Joanna Chmara

Wakacje to idealny czas, by wypocząć i odkryć piękno przyrody w Norwegii. Kwintesencją „norweskości” jest Telemark – region, gdzie tradycje są wciąż żywe, a natura czaruje swoją różnorodnością. To idealne miejsce na aktywne, rodzinne wakacje!
Miłośnicy górskich wędrówek koniecznie powinni wybrać się do Rjukan i zdobyć górujący nad miasteczkiem szczyt Gaustatoppen (1883 m n.p.m.), który przez wielu uważany jest za najpiękniejszą górę Norwegii. Przy odrobinie szczęścia i dobrej pogodzie z jego wierzchołka można zobaczyć aż jedną szóstą kraju. 

Gdy będziecie w Rjukan, koniecznie musicie udać się również pod najwyższy wodospad w Telemarku – Rjukanfossen, którego całkowita wysokość wynosi 238 metrów. Zimą, kiedy woda zamarza, wodospad oblegany jest przez miłośników wspinaczki lodowej z całego świata.
Wodospad Rjukanfossen, Telemark.
Wodospad Rjukanfossen, Telemark. Źródło: fot. wikimedia.org/ cc-by-2.0/Kristin

Kolebka narciarstwa

Słowo Telemark wielu osobom kojarzy się głównie ze skokami narciarskimi i najczęściej stosowanym w tej dyscyplinie sposobem lądowania z charakterystycznie ugiętym kolanem i wysuniętą do przodu jedną nogą. Technika ta wywodzi się właśnie z norweskiego Telemarku, który przez wielu historyków sportu uznawany jest za kolebkę narciarstwa. Fani tej dyscypliny powinni koniecznie udać się do Morgedal, skąd pochodzi ojciec narciarstwa Sondre Nordheim i odwiedzić tamtejsze muzeum narciarstwa.

Największy kościół klepkowy

Do najbardziej rozpoznawalnych norweskich zabytków należą średniowieczne kościoły klepkowe (nor. stavkirke). Największy z nich – Heddal Stavkirke - znajduje się kilka kilometrów od miejscowości Notodden. Ta XIII-wieczna drewniana budowla zachwyca już z daleka. Po wejściu do środka możemy podziwiać bogaty (zwłaszcza jak na norweskie kościoły) wystrój wnętrza, misternie zdobiony tron oraz barwne malowidła na ścianach.
fot. Joanna Chmara
Kościoł klepkowy Heddal Stavkirke
Kościoł klepkowy Heddal Stavkirke
fot. Joanna Chmara
Bø, Gygrestolen
Bø, Gygrestolen
fot. Joanna Chmara
fot. Joanna Chmara
fot. Joanna Chmara
fot. Joanna Chmara

Największy aquapark w Skandynawii

Jeżeli spędzacie rodzinne wakacje z dziećmi, koniecznie musicie zabrać je do Bø Sommarland – największego parku wodnego Skandynawii. Oprócz basenów i wielu zjeżdżalni na świeżym powietrzu, maluchy mogą spróbować swoich sił w parku linowym na “Trasie Tarzana”, gdzie poczują się jak bohater popularnej bajki, ponieważ będą przemieszczać się na lianach od drzewa do drzewa. Odwiedzając Bø warto również wybrać się na Gygrestolen – niewysoki (wznoszący się na 490 m n.p.m.) szczyt o charakterystycznym kształcie. Wycieczka jest łatwa i krótka (wejście i zejście zajmuje około 3 godzin), jednak dostarcza wielu wrażeń. Ta interesująca formacja skalna przyciąga również osoby zajmujące się wspinaczką skałkową - stroma, niemal pionowa ściana Gygrestolen idealnie nadaje się do uprawiania tego sportu.

Poniżej: wspinaczka lodowa
Rjukanfossen ice climbing

Norweski „potwór z Loch Ness”

Jak utrzymują niektórzy mieszkańcy miejscowości Seljord, w okolicznym jeziorze mieszka wąż morski przypominający znanego na całym świecie potwora z Loch Ness. Pierwsze wzmianki na temat Selmy (bo takie imię nadano temu stworowi) pochodzą już z XVIII wieku, a wąż widnieje nawet w herbie gminy Seljord. W Internecie można znaleźć wiele zdjęć i filmów przedstawiających dziwne kształty poruszające się pod powierzchnią jeziora, które mają być dowodem na istnienie Selmy (na przykład takie jak ten). Jednak według sceptyków nie są one dostatecznie wyraźne i wiarygodne. Jeżeli macie w sobie ducha tropiciela zagadek wybierzcie się nad Seljordvatnet z kamerą lub aparatem - kto wie, może właśnie Wam uda się dostrzec potwora i zdobyć ostateczny dowód na jego istnienie?

Autorką zdjęć jest Joanna Chmara
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok