Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Turystyka

Sezon bogaty w jagody i grzyby. W norweskich lasach prawdziwe zatrzęsienie

Udostępnij
na Facebooku
Sezon bogaty w jagody i grzyby. W norweskich lasach prawdziwe zatrzęsienie

W tym roku sezon grzybowy rozpoczyna się nieco wcześniej. W lesie znajdziemy już również różnego rodzaju jagody fotolia.com - royalty free

W tym roku nieco wcześniej rozpoczyna się czas grzybowej  i jagodowej gorączki. Na jakie „leśne smakołyki” możemy trafić podczas letniego spaceru?
Szybszym początkiem sezonu na leśne zbiory możemy się cieszyć dzięki wysokim temperaturom w czerwcu i dość deszczowej, lipcowej pogodzie. Co można znaleźć w norweskich lasach? Przede wszystkim kurki (po norwesku zwane kantareller), gołąbki (kremler), borowiki szlachetne (steinsopper) oraz naziemki białawe (fåresopper).

– Sezon zapowiada się naprawdę dobrze. Pogoda zdecydowanie dopisuje rozwojowi grzybów w lesie. Grzybiarze mogą spodziewać się wielu ciekawych gatunków – mówi Johs Kolltveit, szef Norges sopp- og nyttevekstforbund, norweskiej organizacji zrzeszającej specjalistów, którzy chcą szerzyć wiedzę o grzybach.

Podczas grzybobrania należy pamiętać, aby nie zbierać grzybów, co do których nie jesteśmy do końca pewni, że są jadalne. Darmową broszurę dotyczącą trujących okazów w norweskich lasach  znajdziemy pod tym linkiem. Przewodnik jest dostępny również w polskiej wersji językowej.
Oprócz grzybów, w norweskich lasach możemy już znaleźć różnego rodzaju jagody. Warto dokładnie patrzeć pod nogi, żeby nie ominąć krzaczków ze słodkimi „markjordbær”, czyli poziomkami. W bardziej górskich okolicach można znaleźć również „krekling”, czyli bażyny, owoce przypominające czarne jagody. Są nieco ciemniejsze z wierzchu, w środku natomiast są białe. Natomiast na leśnej drodze możemy również trafić na „tyttebær”, czyli żurawinę oraz na uważane za przysmak „åkerbær”, zwanej maliną tekszlą lub jeżyną arktyczną. Jeżeli korzystne warunki pogodowe się utrzymają, można się też spodziewać prawdziwego wysypu „blåbær” – słodkich, niebieskich borówek.

Rarytasem rodem z norweskiego lasu jest również „molte”, czyli malina moroszka, jeden z ulubionych owoców Norwegów doskonale nadający się jako dodatek do słodkich deserów.

Jak tam Wasze leśne zbiory? Pochwalcie się zdjęciami!
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok