Turystyka
Najdziwniejsze miejsca w Norwegii [CZĘŚĆ 4]
![Najdziwniejsze miejsca w Norwegii [CZĘŚĆ 4]](https://images.mncdn.pl/images/articles/d89581e69cf90e55645a0120bc4ff6d97c636ab6.jpg?resizeimage=w:500,r:1.77,t:c)
Fløibanen wwozi turystów na szczyt z którego roztaczają się niezapomniane widoki wikimedia.org - Nina Aldin Thune - Creative Commons Attribution-Share Alike 3.0 Unported
Najbardziej tajemnicze norweskie mauzoleum, zabytkowa kolejka, wilcze sanktuarium a może… nocleg w króliczej norze? Jak widać, Norwegia to nie tylko słynne miejsca proponowane w przewodnikach turystycznych. Prezentujemy kolejną porcję atrakcji z mapy najdziwaczniejszych miejsc w Norwegii!
Mapa najdziwniejszych miejsc na świecie to dzieło portalu Atlasobscura, strony zajmującej się tematyką podróży i turystyki. Obieżyświaci z całego świata zebrali dla nas najbardziej zaskakujące punkty na całym globie. Znajdziemy tu m.in. Muzeum Magii i Czarodziejstwa w Islandii i Jezioro Szkieletów w Indiach. Jakie dziwactwa czekają na nas w Norwegii? Do tej pory pisaliśmy m.in. o luksusowym więzieniu, tarasie widokowym wyglądającym jak… przepaść, Muzeum Trądu, czy wyciągu dla leniwych rowerzystów. Co jeszcze może nas zaskoczyć?
Fløibanen Funicular
Bezkres norweskich wód, malownicze fiordy i wyciąg dla turystów zaprojektowany jeszcze w…1895 roku – czy jest lepszy sposób, by zwiedzić okolice Bergen? Słynne wagoniki linowo-terenowe „Fløibanen Funicular” od lat oferują turystom szybką wycieczkę na strategiczny punktu widokowy: wierzchołek góry Fløyen.
To właśnie stąd ujrzymy przepiękną panoramę otaczające miasto tereny. Widoki są niezapomniane, a wycieczka niezwykle szybka. Zmodernizowane w 2002 r. wagony wznoszą się na szczyt w niecałe… 7 minut, a każdy z nich pomieści około 80 żądnych wrażeń pasażerów.
To właśnie stąd ujrzymy przepiękną panoramę otaczające miasto tereny. Widoki są niezapomniane, a wycieczka niezwykle szybka. Zmodernizowane w 2002 r. wagony wznoszą się na szczyt w niecałe… 7 minut, a każdy z nich pomieści około 80 żądnych wrażeń pasażerów.
Tubakuba
Przebywającym w okolicach Bergen z pewnością spodoba się też niecodzienna atrakcja – Tubakuba. Nazwa brzmi tajemniczo, a sam obiekt może wprawić w osłupienie. To niepozorne miejsce to sprytnie zaprojektowana… królicza nora, w której przespać może się dosłownie każdy – i to zupełnie za darmo!
Zlokalizowany w lesie nieopodal Bergen projekt to pomysł studentów architektury. Cel był jeden: stworzyć dzieło zachęcające dzieci do przebywania w otoczeniu natury. Rozwiązanie, choć zadziwiające, zachwyca nie tylko najmłodszych.
Zlokalizowany w lesie nieopodal Bergen projekt to pomysł studentów architektury. Cel był jeden: stworzyć dzieło zachęcające dzieci do przebywania w otoczeniu natury. Rozwiązanie, choć zadziwiające, zachwyca nie tylko najmłodszych.
Sanktuarium wilków w Parku Polarnym
Fani zwierząt mogą wybrać się do Parku Polarnego, gdzie oprócz szansy, by podziwiać zorzę polarną, dowiedzą się sporo o ekosystemie i zwierzętach żyjących w Norwegii. Najodważniejsi będą mieli szansę, by doświadczyć obecności wilków w tzw. wilczym sanktuarium, które powstało w celu zwiększenia świadomości turystów odnośnie losu dzikich zwierząt.
Każdy z trzech gatunków wilków od 2010 r. widnieje na norweskiej liście zwierząt zagrożonych. Wielbiciele drapieżników za około 130 złotych mogą przeżyć niesamowite chwile – niektóre watahy są na tyle udomowione, by spokojnie dać się pogłaskać, czy nawet… przytulić.
Każdy z trzech gatunków wilków od 2010 r. widnieje na norweskiej liście zwierząt zagrożonych. Wielbiciele drapieżników za około 130 złotych mogą przeżyć niesamowite chwile – niektóre watahy są na tyle udomowione, by spokojnie dać się pogłaskać, czy nawet… przytulić.

Mauzoleum Vigelanda
Ciężkie żelazne drzwi, przerażająca atmosfera i obrazy poświęcone śmierci. Wizyta w Muzeum Vigelanda to według mieszkańców Oslo niezapomniane przeżycie i… wielki miejski sekret.
Choć nazwisko Vigelanda kojarzy się głównie z niesamowitymi rzeźbami słynnego artysty, Gustava, jego brat Emanuel także nie próżnował. Norweg rozpoczął bowiem pracę nad budowlą nieco przerażającej dziś atrakcji już w 1926 r. Początkowo miejsce miało służyć jako muzeum wypełnione rzeźbami i freskami autorstwa artysty. Jednak Vigeland postanowił spotęgować efekt: zamurował okna, a resztę dzieł poświęcił tematyce… pogrzebowej. Po śmierci artysty, urnę z prochami zmarłego umieszczono nad wejściem do budowli. W efekcie tajemnicze miejsce, które miało być galerią sztuki stało się… prawdziwym mauzoleum – atrakcją na tyle niecodzienną, że Norwegowie określają ją „najlepiej strzeżoną miejską tajemnicą”.
Choć nazwisko Vigelanda kojarzy się głównie z niesamowitymi rzeźbami słynnego artysty, Gustava, jego brat Emanuel także nie próżnował. Norweg rozpoczął bowiem pracę nad budowlą nieco przerażającej dziś atrakcji już w 1926 r. Początkowo miejsce miało służyć jako muzeum wypełnione rzeźbami i freskami autorstwa artysty. Jednak Vigeland postanowił spotęgować efekt: zamurował okna, a resztę dzieł poświęcił tematyce… pogrzebowej. Po śmierci artysty, urnę z prochami zmarłego umieszczono nad wejściem do budowli. W efekcie tajemnicze miejsce, które miało być galerią sztuki stało się… prawdziwym mauzoleum – atrakcją na tyle niecodzienną, że Norwegowie określają ją „najlepiej strzeżoną miejską tajemnicą”.
Reklama

To może Cię zainteresować
2