Fatalna obsługa na norweskich lotniskach

Podróżujący bardzo źle oceniają osoby kontrolujące na norweskich lotniskach. Co na to operatorzy lotnisk? Zachęcają do składania skarg.
Wydatki na ochronę i kontrolę na norweskich lotniskach są ekstremalnie wysokie. W ciągu ostatnich dziesięciu lat wzrosły z 200 milionów koron do 1,2 miliarda koron. Duże nakłady finansowe nie przekładają się na jakość świadczonych usług. Norwegowie skarżą się więc na sposób przeprowadzania kontroli. Na co konkretnie?
Podczas kontroli ukradziono mu sprzęt elektroniczny
Pewien pasażer złożył skargę po wydarzeniu, które spotkało go podczas podróży rozpoczynającej się na lotnisku w Bergen. Pasażer przeszedł przez kontrolę, ale jego plecak musiał zostać prześwietlony dwa razy.
Mężczyzna musiał wypakować wszystko z plecaka, aby kontrolujący mogli dokładnie sprawdzić zawartość. Po powrocie do domu i wypakowaniu zawartości plecaka, mężczyzna zorientował się, że brakuje kilku rzeczy: kabli, ładowarek i modemu. Pasażer nie miał wątpliwości - pracownik lotniska „zapomniał" oddać mu drobną elektronikę. Po wydarzeniu mężczyzna napisał skargę, a Avinor (operator większości norweskich lotnisk) przyznał, że możliwe będzie wypłacenie odszkodowania.

Zabrane towary ze strefy bezcłowej
Pasażer kupił na strefie bezcłowej na lotnisku w Sztokholmie butelkę whisky. Udał się w dalszą podróż do Trondheim, przez Oslo Lufthavn.
- Zakupy były spakowane, paragon był razem z nimi. Mimo tego ochroniarze kazali mi się stawić do kontroli, ta trwała tak długo, że aby zdążyć na samolot do domu, musiałem zostawić alkohol. Sprawdzali moje zakupy z aptekarską dokładnością. Takie zachowanie jest poniżej wszelkiej krytyki.
Kłótnia o walizkę i spóźnienie na samolot
Innym razem pewien mężczyzna miał zamiar udać się do Paryża liniami Norwegian. Spóźnił się i nie odprawił bagażu. Przewoźnik pozwolił mu jednak wnieść na pokład dużą walizkę. Innego zdania była ochrona - mimo tłumaczeń nie wpuściła mężczyzny do samolotu. W efekcie pechowy pasażer musiał zabukować bilet tydzień później. Operator lotniska nie zaakceptował skargi i żądania wypłaty odszkodowania.

flickr.com/superjetinternational/
Wśród skarg znalazły się również: zabrany wosk do włosów (mężczyzna napisał zażalenie, a operator lotniska w Bergen obiecał kupić mu nowy), zabranie sprawdzonej przez kontrolę butelki z napojem (mężczyzna kupił ją po przejściu przez kontrolę, musiał się ewakuować z lotniska, a po powrocie napój nie przeszedł kontroli).
Jesteś niezadowolony? Pisz skargę!
Oslo Lufthavn odpowiada na krytykę i zarzuty pasażerów - jeśli podróżujący są niezadowoleni z obsługi, powinni składać skargi. Lotnisko chce oferować najwyższą jakość usług, a skargi zwracają uwagę na rzeczy, które można poprawić.
Czy spotkała Was kiedykolwiek jakaś nieprzyjemna sytuacja na którymś z norweskich lotnisk? A może obsługę na polskich lotniskach oceniacie gorzej?
Źródło: ap.no, zdjęcie frontowe: fotolia - royalty free
To może Cię zainteresować
11-12-2014 09:29
1
0
Zgłoś
10-12-2014 16:12
1
0
Zgłoś
10-12-2014 16:12
0
0
Zgłoś
10-12-2014 10:31
0
0
Zgłoś
10-12-2014 08:55
1
0
Zgłoś
10-12-2014 08:07
0
0
Zgłoś
10-12-2014 00:53
2
0
Zgłoś
09-12-2014 23:58
1
0
Zgłoś