Spoglądając na pracownika lotniska, rzucającego beztrosko bagażami, zadajemy sobie nieraz pytanie, czy to samo spotka naszą walizkę. Jak zminimalizować ryzyko uszkodzenia naszej własności?
Czy nie jest to zatrważające? Na lotniskach UE codziennie ginie około 5-10 tys. bagaży! Na całym świecie natomiast liczba ta wynosi około 90 tys. Mniej więcej 1 na 3000 pasażerów nie odzyskuje swojej własności. Dodatkowo, wielu poszkodowanych podróżujących musi toczyć długie spory o odszkodowanie. Co zrobić, gdy nam przytrafi się taka sytuacja?
Odzyskaj bagaż bez paniki
Na każdym lotnisku znajduje się Biuro Bagażu Zaginionego, tam należy się jak najszybciej udać i załatwić formalności związane z odzyskaniem straty. Musimy mieć ze sobą dokument tożsamości, kwit bagażowy i odcinek karty pokładowej otrzymywany podczas odprawy. W biurze wypełniamy odpowiedni protokół, potrzebny do znalezienia bagażu. Od tego momentu przewoźnik ma 5 dni na dostarczenie zguby pod wskazany adres lub do punktu bagażowego lotniska. Zazwyczaj linie lotnicze gwarantują pomoc na czas oczekiwania w postaci "pakietu ratunkowego", pieniędzy lub gwarancji zwrotu kosztów podstawowego utrzymania.
fot. wikipedia.org
Przy odbieraniu bagażu trzeba koniecznie sprawdzić jego stan! Jeżeli cokolwiek jest nie tak, jak być powinno - brak części zawartości, uszkodzenie - mamy prawo zażądać od kuriera/pracownika punktu bagażowego pisemnego potwierdzenia szkód, które zauważyliśmy. Jeśli nasz bagaż się nie odnalazł w ogóle, otrzymaliśmy go za późno lub z uszkodzeniami, wówczas możemy w ciągu 7 dni złożyć reklamację. Zamieszczamy w niej opis szkody i wycenę straty oraz załączamy kwity bagażowe i kopię formularzu wypełnionego w Biurze Bagażu Zaginionego. No i czekamy na odszkodowanie.
Pełna przygód podróż walizki
Zdarza się, że chociaż bez problemów odebraliśmy swoją torbę po przylocie na miejsce, to dostrzegamy na niej ślady brutalnego traktowania. Jest to efektem nie tylko "żonglerki" pracowników, ale także tego, że bagaż transportowany z dala od swojego właściciela zwiedza całą masę tuneli, taśm i wózków bagażowych. Nasza podróż samolotem i podróż walizki to dwie bajki.
fot. Adam Łukasik/MultiNOR
Do każdego bagażu dołączona jest naklejka. W sortowni skaner odczytuje kody, które kierują walizki do odpowiednich zrzutni (straszne słowo). Odbywa się to w większości automatycznie. Dopiero przy zrzutniach stoją pracownicy, którzy odebrane bagaże ładują (też złe słowo) na wózki. Następnie zawożą wszystko do samolotów, aby przerzucić (!) walizki do luków bagażowych. Na szczęście są one zabezpieczane przed przemieszczaniem się w czasie lotu.
Po przylocie następuje droga odwrotna. I dopiero na taśmociągu możemy zbadać stan naszych walizek, toreb i plecaków. Jeśli stan jest co najmniej niezadowalający - możemy podejść do odpowiedniego biura na lotnisku i wyjaśnić sprawę.
fot. Adam Łukasik/MultiNOR
Opowieści z Gardermoen
Ostatnio w sprawie bagażowych przygód wypowiedział się Per Viggo Andersen, szef spraw dot. bagażu największego lotniska w Oslo (Gardermoen).
Jego doświadczenie w tej branży liczy 18 lat, ale to, co najbardziej go zadziwia, to raczej podejście pasażerów, a nie pracowników. Co jakiś czas zdarza się coś, co przechodzi jego pojęcie.
fot. pixabay.com
- Pewnego razu jeden z pasażerów chciał odprawić w jednym bagażu cztery łódki canoe, ktoś inny przewoził 24-elementowy zestaw chińskiej porcelany - to tylko niektóre zadziwiające przypadki w karierze Andersena.
Najbardziej zapamiętał ten z 2000 roku, kiedy pewien podróżny odprawił walizkę pełną puszek z farbą. Skończyło się na kompletnie zniszczonej walizce o kleistym, czerwonym wnętrzu i wieku oraz plamach na sąsiednich bagażach. Na domiar wszystkiego pasażer oskarżył pracowników lotniska o zniszczenie walizki.
Lataj z głową
Po odprawie naszego bagażu dzieją się rzeczy, na które już nie mamy wpływu. Jest jednak cała masa istotnych elementów, które zależą od naszego rozsądku i wiedzy. Tak naprawdę możemy zrobić bardzo wiele, aby nasz bagaż bezpiecznie doleciał na miejsce. Przede wszystkim: trzymajmy się wymogów przewoźnika, zabezpieczmy cenniejsze rzeczy (np. perfumy), zadbajmy o solidne opakowanie dla naszej własności (walizki z wytrzymałym i trwałym zamknięciem), a wszystkie przedmioty, takie jak kije narciaskie, hokejowe, deski snowboardowe odprawiajmy w specjalnym punkcie. No i zachowujmy zdrowy rozsądek w kwestii pamiątek!
Zobacz również artykuły:
Źródła: lotnisko-chopina.pl, norwaytoday.info, swiat.newsweek.pl
Zdjęcie frontowe: pixabay.com - CC0