Transport i komunikacja
Stacje do ładowania elbili coraz mniej opłacalne. Mogą zniknąć z przedmieść

Stacja ładowania samochodów elektrycznych pixabay.com - CC0 Creative Commons
Punkty szybkiego ładowania samochodów elektrycznych na przedmieściach przynoszą duże straty. Kierownictwo widzi jedno rozwiązanie – zamknąć mniej rentowne punkty i otworzyć nowe w lepszych lokalizacjach.
Fińskie Fortum jest największą firmą zapewniającą w Norwegii punkty ładowania pojazdów. W przypadku stacji, które nie cieszą się zainteresowaniem klientów, każde pojedyncze ładowanie to 50 koron straty dla przedsiębiorstwa.
Chcą przenieść stacje w inne miejsca
Popularne wśród klientów są stacje ładowania położone w pobliżu innych punktów usługowych. Przykładem mogą być cztery punkty w Fokserød, leżącym wzdłuż drogi E18. Bliskość sklepów, restauracji i lotniska Torp sprawia, że stacje są cały czas pełne. Stąd pomysł, żeby mniej popularne punkty przenieść w bardziej zurbanizowane obszary – może to jednak sprawić, że mieszkańcy przedmieść zostaną „odcięci od prądu”.
Te same opłaty niezależnie od liczby klientów
Aby stacja szybkiego ładowania mogła funkcjonować, niezbędne jest podłączenie odpowiednich przewodów, które będą w stanie dostarczyć dużą ilość prądu na raz. Ich koszt jest znacznie wyższy niż w przypadku standardowych instalacji. Ponadto opłaty za możliwość korzystania z nich są równie wysokie w przypadku jednego klienta, jak i setki.
Mimo ciągłego promowania samochodów elektrycznych przez rząd, firma Fortum nie może liczyć na ulgi – prąd naliczany jest zgodnie z taką samą taryfą jak inne działalności gospodarcze.
Mimo ciągłego promowania samochodów elektrycznych przez rząd, firma Fortum nie może liczyć na ulgi – prąd naliczany jest zgodnie z taką samą taryfą jak inne działalności gospodarcze.

Rośnie liczba samochodów elektronicznych
W pierwszej połowie tego roku zanotowano rekordową liczbę zarejestrowanych samochodów elektronicznych w Norwegii. Mowa tu o dwukrotnym wzroście w stosunku do poprzedniego roku – elektryczne auta stanowią 28 proc. wszystkich zarejestrowanych po raz pierwszy pojazdów. Prześcignęły one samochody z silnikiem diesla i benzyną, których zarejestrowano na rynku odpowiednio 24 i 23 proc.
Prognozy pokazują, że roczny rekord zarejestrowanych elbili z 2015 roku również zostanie pobity.
Prognozy pokazują, że roczny rekord zarejestrowanych elbili z 2015 roku również zostanie pobity.

Wykres przedstawiający ogólną ilość samochodów elektrycznych w Norwegii i ich udział w rynku do marca 2017 roku.
screenshot: Norsk elbilforening

Reklama
To może Cię zainteresować