Mimo obopólnego zainteresowania nie udało się osiągnąć porozumienia z liniami lotniczymi.
wikimedia.org/ fot. Podzimní kurzista/ CC BY-SA 4.0
Chociaż wielu podróżnych zacierało ręce na myśl o rychłej reaktywacji portu lotniczego w Moss, ostatnia wiadomość opublikowana przez jego nowych zarządców nie pozostawia złudzeń: będą się musieli uzbroić w cierpliwość. Wiadomo już bowiem, że otwarcie lotniska Rygge nie nastąpi przed wiosną 2021 roku.
Odkąd dwa lata temu Europę obiegła informacja, że znaleźli się inwestorzy, którzy tchną nowe życie w lotnisko Rygge, trwały przygotowania i negocjacje z przewoźnikami. Aby cywilne samoloty mogły od 2020 roku znów kursować z Moss, potrzeba było umów zapewniających obsługę przynajmniej 500-600 tys. pasażerów.
Mimo wzmożonych przez ostatnie lato pertraktacji z liniami lotniczymi celu nie udało się osiągnąć, informowały w ubiegłym tygodniu norweskie media. Główną przeszkodą okazała się niedostateczna liczba maszyn do obsługi planowanej siatki połączeń, m.in. przez uziemienie modeli Boeing 737 Max. Inwestorzy postanowili w związku z tym odłożyć ponowne uruchomienie portu lotniczego Rygge-Moss na wiosnę następnego roku.
Lotnisko Rygge-Moss zamknięto w październiku 2016 roku. Port cieszył się popularnością wśród pasażerów kursujących między Polską a Norwegią, stanowiąc alternatywę dla innego lotniska zlokalizowanego w pobliżu Oslo, Torp-Sandefjord.
Reklama
22-09-2019 11:55
60
0
Zgłoś