Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Transport i komunikacja

Norwegia oszalała na punkcie rowerów elektrycznych: „To poważna alternatywa dla transportu zbiorowego”

Iga Jaruszewska

09 października 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
2
Norwegia oszalała na punkcie rowerów elektrycznych: „To poważna alternatywa dla transportu zbiorowego”

Norwegowie szaleją na punkcie rowerów elektrycznych. Fot. fotolia - royalty free

Norwegia oszalała na punkcie e-rowerów! Na drogach pojawia się ich coraz więcej. Ten środek komunikacji staje się poważną alternatywą dla samochodów i transportu zbiorowego. Co jest takiego niezwykłego w rowerach elektrycznych? Przeczytajcie.
Jak zapowiada sama branża, do końca tego roku na norweskich drogach będzie jeździć około 40 tys. rowerów elektrycznych. Dla porównania, samochodów elektrycznych, które jeżdzą po norweskich drogach, jest około 90 tys.

– Rower elektryczny naprawdę staje się uznanym środkiem transportu dla ludzi – powiedział NRK starszy doradca w Norweskim Stowarzyszeniu Zrzeszającym Właścicieli Samochodów o Napędzie Elektrycznym (Norsk elbilforening), Hulda Tronstad.

Jak to działa?

Rower elektryczny posiada dwa źródła zasilania: klasyczną siłę naszych mięśni i akumulator zasilający silnik elektryczny. Jest to napęd wspomagający, co oznacza, że działa tylko przy jednoczesnej pracy nóg rowerzysty – przy mniejszym wysiłku można więc osiągnąć wyższe prędkości. Silnik wyłącza się w momencie, gdy przestajemy pedałować lub gdy prędkość przekracza 25 km/h.

Maksymalna moc roweru elektrycznego nie może wynosić więcej niż 250 W. Jazda na tego typu urządzeniu nie wymaga licencji. Jednak rowery powyżej tej mocy klasyfikują się już jako skutery bądź motocykle elektryczne, które muszą być zarejestrowane.

Rowerowy akumulator można zdemontować i naładować w domu, podłączając go do zwykłego gniazdka. Ładowanie trwa kilka godzin. Z pełnym akumulatorem można przejechać ze wspomaganiem od 30 do nawet 100 kilometrów.
Rowery elektryczne - na dwóch kołach po norweskich drogach MojaNorwegia

Zdrowa alternatywa

Rowery z napędem elektrycznym są dobrą alternatywą dla jazdy samochodem po mieście. Dzięki e-rowerom można ominąć korki, a także przyczynić się do zmniejszenia produkcji spalin oraz hałasu na zatłoczonych drogach. Silnik zamontowany w rowerze pozwoli nam zastąpić samochód nawet na nieco dłuższych trasach.

Ze wspomaganiem można bez większych trudności pokonać strome podjazdy, a także ograniczyć wysiłek. Dzięki temu tego typu rowery są dobrym pomysłem także dla osób starszych. Rower elektryczny sprawia, że jazda na rowerze jest lżejsza i dostępna prawie dla każdego.

​​– To coś, czemu większość z nas może podołać, nieważne, w jakiej jest się formie – mówi Hulda Tronstad, dodając, że e-rowery są na najlepszej drodze, by stać się alternatywą dla samochodów i transportu publicznego.  

Niektórzy uważają, że skoro do roweru dodano silnik elektryczny, to potencjalne efekty zdrowotne, jakie niesie za sobą wysiłek fizyczny, znikają. To jednak nieprawda – e-rowery także wymagają pedałowania, a co za tym idzie – właśnie wysiłku.

Uzależniający transport

Hulda Tronsad mówi, że rowery elektryczne stały się tak popularne, ponieważ dzięki nim, rowerzyści mogą się poruszać żwawo i z łatwością:

To jest niemal uzależniające. Kiedy po raz pierwszy zacznie się używać roweru elektrycznego, to wręcz nie można przestać.

Tronsad dodaje, że ten środek transportu jest też świetną zabawą:

– Wszyscy, którzy próbują jazdy na rowerze elektrycznym, wracają z powrotem z błogim uśmiechem na twarzy, ponieważ jest to takie zabawne.

Norwegowie na rowery!

Strategia Narodowego Planu Transportowego (NTP) na lata 2010-2019 zakłada, że przed końcem 2019 roku 8 proc. norweskiej ludności ma jeździć na rowerze. W miastach cykliści mają natomiast stanowić od 10 do 20 proc. mieszkańców.

W 2009 roku na rowerze jeździło zaledwie 4 proc. Norwegów, ale popularność rowerów elektrycznych sprawia, że zamierzenia NTP są osiągane nawet szybciej, niż początkowo zakładano.

– Musieliśmy się długo trudzić, by skłonić ludzi do jazdy na rowerze, ale dzięki e-rowerom możemy wypełnić cele narodowe o wiele szybciej, ponieważ jest to środek transportu, jakiego ludzie używają, i którego mają ochotę używać – powiedział Tronsnad.

Norwegowie zdecydowanie szaleją na punkcie elektrycznych form transportu. Ciekawe, co okaże się hitem po samochodach i rowerach. Może hulajnogi albo deskorolki?


źródło: provekjore.no, nrk.no, podroze.onet.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


high octane

11-10-2016 08:52

Socjalisci i ich ograniczenia do 250w. W stanach mozesz miec 1000w i nikogo to nie interesuje. Ludzie sami sobie wybieraja wladze.

Jan Kowalski

09-10-2016 10:47

Jak to jest, ze w krajach, ktore maja klimat idealny do uprawiania kolarstwa w Hiszpanii, Francji, Wloszech jezdza na rowerach tylko turysci, a w krajach o najparszywym klimacie w Europie Danii, Holandii i Norwegii cyklizm jest tak powszechny. Dla mnie rower to rekreacja, a nie srodek transportu.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok