Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

6
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Transport i komunikacja

Elbil – czy kupno samochodu elektrycznego rzeczywiście się opłaca?

Kinga Kiani Ghalati

08 lutego 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
16
Elbil – czy kupno samochodu elektrycznego rzeczywiście się opłaca?

W 2014 roku auta elektryczne stanowiły jedną piątą sprzedanych samochodów w Norwegii. pixabay.com - CC0 License

W 2014 roku auta elektryczne stanowiły jedną piątą sprzedanych samochodów w Norwegii. Nic dziwnego, kupno elbila zwyczajnie się opłaca. Wystarczy wspomnieć choćby o ulgach finansowych, taniej eksploatacji, a także braku opłat drogowych. Czy posiadanie auta elektrycznego ma jakieś wady?
Norwegia postrzega się jako drogi kraj. Zarówno nieruchomości, jak i samochód należą tu do dóbr luksusowych i obwarowanych wieloma opłatami państwowymi. Årsavgift, czyli opłaty roczne, koszty tankowania paliwa, płatny przejazd przez bramki na drogach oraz do centrów miast, odpłatne parkingi. To sprawia, że coraz więcej osób decyduje się na kupno tzw. elbil, samochodu z silnikiem elektrycznym. Czy to rzeczywiście tańsze rozwiązanie?

Elbil, rozwiązanie na miarę przyszłości

Elbil to nic innego jak samochód z napędem elektrycznym. Jak działa? Tu przychodzą z pomocą magazyny na temat motoryzacji, które wyjaśniają, że energia elektryczna z akumulatorów jest przekazywana do silnika elektrycznego, a ten z kolei napędza koła samochodu bezpośrednio lub przez zespół przekładni mechanicznej.

Po norweskich drogach jeździ coraz więcej takich samochodów. Jak podała organizacja norweskich firm przemysłu motoryzacyjnego i drogowego (OFV), która informuje o sprawach związanych z ruchem drogowym – w 2014 roku auta elektryczne stanowiły jedną piątą sprzedanych samochodów w Norwegii.

Zaś ze strony elbil.no dowiadujemy się, że w 2015 roku sprzedano blisko 25 tys. takich samochodów. Zwolennicy elbili wybierają często luksusowe Tesle, oryginalnie wyglądające Revy, małe Kewety Buddy oraz popularne modele Think. Wzrasta też sprzedaż modeli elektrycznych zaprojektowanych przez Volkswagena i Forda.

To się zwyczajnie opłaca

Norwegowie przodują w liczbie zakupionych aut elektrycznych przede wszystkim dlatego, że państwo norweskie intensywnie wspiera ten projekt. Posiadanie elbili zwyczajnie się opłaca. 

Potencjalnych właścicieli aut elektrycznych kuszą wielkie korzyści. Po pierwsze elbile, z uwagi na uwzględnione w planach rządowych zwolnienia podatkowe, można kupić w dość przystępnych cenach. Właściciel elbila zaoszczędzi także w jego eksploatacji. Koszt przejechania 100 km autem elektrycznym jest od 4 do 10 razy mniejszy niż zwykłym samochodem.

Poza tym oszczędności rosną, bo właściciel elbila nie musi wymieniać płynów eksploatacyjnych oraz wykonywać przeglądów okresowych. To nie wszystkie zalety posiadania elektrycznego auta.

Członkowie Norsk Elbil Forening, czyli Norweskiego Stowarzyszenia Zrzeszającego Właścicieli Samochodów o Napędzie Elektrycznym, zwracają uwagę na największe oszczędności, jakimi są: brak opłat drogowych przy przejazdach na płatnych drogach i w niektórych centrach miast, ulgi finansowe przy zakupie elbili, tania eksploatacja, unikanie korków ulicznych (elbile mogą korzystać z buspasów), darmowe parkowanie w centrach miast, darmowe ładowanie. 

Poza tym årsavgift, czyli opłata roczna za elbil, według danych z 2013 roku, wyniosła 415 koron, podczas gdy za normalny samochód trzeba by było zapłacić około 3,5 tys. koron. Zakup auta elektrycznego jest całkowicie wolny od podatku. Nie płaci się akcyzy ani Vat, co znacznie obniża koszty. Elbile można bezpłatnie przewieźć promem na wszystkich drogach krajowych, a jadąc nimi w  podróż służbową można spodziewać się wyższej refundacji od pracodawcy za każdy przejechany kilometr.

Elbile nie tak idealne?

W szybkim tempie wzrasta liczba właścicieli aut elektrycznych, co stwarza ogromne wyzwanie dla systemu komunikacji. Przede wszystkim zwraca się uwagę na mniejszą mobilność wynikającą z potrzeby korzystania ze stacji ładujących – po przejechaniu około 100 km trzeba naładować akumulator. Wyjątek stanowi model Tesla S, którym przejedziemy około 500 km.  

Kolejnym poważnym problemem są coraz bardziej zakorkowane pasy zarezerwowane dla komunikacji zbiorowej, głównie w Oslo. Coraz więcej aut elektrycznych blokuje pasy przeznaczone dla autobusów i taksówek, co powoduje opóźnienia. Trudno też korzystać z darmowych doładowań, bo liczba elbili jest zdecydowanie większa od z ilości stacji doładowujących.

Pojawiają się głosy, że niebawem będzie się likwidować przywileje i ulgi dla posiadaczy elbili, zaś na pierwszy ogień pójdą właśnie stacje doładowujące, za które trzeba będzie płacić.  

Więcej informacji o korzystaniu z aut z napędem elektrycznym w Norwegii można znaleźć na stronie Norsk Elbil Forening.
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


marco polo

10-02-2016 22:36

witam
<<Na dzien dzisiejszy problem szwankujacych baterii w zasadzie nie wystepuje.>>
Panie Luter problem baterii wystepuje, nie jest czesty ale na tyle kosztowny że wymiany ogniw moze dokonac tylko wyspecjalizowany warsztat, koszt ogniw w zaleznosci od marki toyota 8000-10000 zl, az do tesli ok 70 000 zl, niestety w wiekszosci przypadkow wlasciciel decyduje sie na szybka sprzedaz niz reanimacje i pakowanie pieniedzy.

Dorota Hansen

10-02-2016 10:11

jasta 102 napisał:
Remo1948 napisał:
Zastanawiałem sie ostatnio nad tym, i doszedłem do wnioski że to nie może się opłacać, inaczej pełno Polusów pizgało by tym badziewiem..
Ty to mozesz dojsc do wniosku co najwyzej ze bardziej oplaca sie kupic buty dwa rozmiary wieksze dla dziecka bo beda na dluzej zjebana polonoropalo.
Elektryk to mit i nowy biznes. Nie moze sie bardziej oplacac i byc tanszy a tego dowodza prawa fizyki.


Czyli wedlug subiektywnych praw fizyki najlepiej jezdzic po staremu? VW diesel w wersji polskiej?

Zmiany potrafia bolec, czasami kieszen rowniez - ale sa potrzebne.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok