Transport i komunikacja
Droższe bompenger i parkingi dla mieszkańców. Oslo podwyższa opłaty dla elbili
5

Cięcia przywilejów dla elbili może negatywnie wpłynąć na sprzedaż aut elektrycznych. MN
Od 1 marca stołeczni kierowcy samochodów elektrycznych muszą przygotować się na szereg zmian, które z pewnością uderzą ich po kieszeni – władze gminy zapowiedziały bowiem kolejne ograniczenie przywilejów dla właścicieli elbili. Oprócz podwyżek stawek opłat bramkowych (bompenger) nowe zasady obejmą też miejskie parkingi dla mieszkańców (beboerparkering), które nie będą już darmowe.
Przedstawiciele Związku Samochodów Elektrycznych (Norsk elbilforening) są sceptyczni wobec wprowadzanych zmian – uważają bowiem, że może to zniechęcić mieszkańców Oslo do kupowania elbili.
Wyższe bompenger
Już od 1 marca kierowcy samochodów elektrycznych muszą liczyć się z wyższymi opłatami bompenger – dotychczasowe stawki wzrosną bowiem nawet o 50 proc., a kierowcy za pojedynczy przejazd będą musieli zapłacić 10 koron lub 15 koron w godzinach szczytu. Dla porównania obecne stawki wynoszą 4-5 koron poza godzinami szczytu oraz 8-10 koron podczas największego ruchu drogowego.
Podwyżki stawiają Oslo tuż na granicy maksymalnego poziomu opłat, jakie Storting ustalił dla samochodów elektrycznych – zgodnie z przepisami elbile nie mogą bowiem płacić więcej niż 50 proc. stawek dla aut spalinowych.
Podwyżki stawiają Oslo tuż na granicy maksymalnego poziomu opłat, jakie Storting ustalił dla samochodów elektrycznych – zgodnie z przepisami elbile nie mogą bowiem płacić więcej niż 50 proc. stawek dla aut spalinowych.
Wprowadzane w marcu zmiany dotkną tylko elektryki, a nie pozostałe pojazdy spalinowe.
Oprócz wyższych opłat bramkowych z początkiem marca Oslo likwiduje też możliwość darmowego korzystania z miejskich parkingów dla kierowców samochodów elektrycznych – teraz będą oni musieli zapłacić rocznie 20 proc. podstawowej ceny, czyli 720 koron.
Zły pomysł?
Zdaniem sekretarz generalnej Związku Samochodów Elektrycznych, Christiny Bu, takie podwyżki nie są dobrą decyzją ze względu na spadającą atrakcyjność i konkurencyjność elbili, które mogą szybko stracić na popularności wśród mieszkańców Norwegii. Rosnąca liczba elektryków na drogach stolicy jest jednak potrzebna, aby osiągnąć postawiony przez władze cel – do 2030 roku Oslo ma być bowiem w pełni bezemisyjne, a samochody benzynowe i diesle nie będą mogły poruszać się po ulicach miasta.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
14-01-2020 11:37
13-01-2020 20:01
0
-5
Zgłoś
13-01-2020 19:46
0
-6
Zgłoś
13-01-2020 18:48
0
-3
Zgłoś
13-01-2020 12:52
5
0
Zgłoś