Na norweskich stołach królują jajka, które są symbolem życia i nieodłącznym elementem Wielkanocy
stock.adobe.com/standardowa/Brian
Nad fiordami, podobnie jak w Polsce, istnieje tradycja celebrowania świąt wielkanocnych, jednak sposoby jej kultywowania na Północy różnią się nieco od naszych rodzimych zwyczajów. Podczas gdy polska Wielkanoc jako najważniejsza uroczystość w kościele katolickim pełna jest symboliki związanej z wiarą chrześcijańską i lokalnym folklorem, ta norweska kojarzy się głównie z górskimi wycieczkami, owocami pomarańczy i kryminałami.
I chociaż cel przyświeca ten sam – spędzić czas wolny od pracy wspólnie z bliskimi – a coraz więcej Polaków w okresie wielkanocnym stawia na pierwszym miejscu odpoczynek, niektóre norweskie tradycje potrafiłyby za granicą zadziwić. Oto, co dla Skandynawów oznacza wymarzona påske.
Wielkanoc = urlop
Norwegowie cieszą się jedną z najdłuższych przerw wielkanocnych w Europie. W szkołach wolne zaczyna się już po Niedzieli Palmowej, natomiast pracownicy zaznaczają w kalendarzach na czerwono także Wielki Czwartek i Wielki Piątek, a do obowiązków wracają dopiero we wtorek, czyli po drugim dniu świąt. Okres trwający właśnie od Niedzieli Palmowej aż do Wielkiej Nocy zwykło nazywać się w Norwegii „spokojnym (cichym) tygodniem” (den stille uke).
Ci, którzy chcą mieć jeszcze dłuższy urlop świąteczny, najczęściej biorą dodatkowe 3 dni wolnego (poniedziałek, wtorek i środa po Niedzieli Palmowej) i w ten sposób celebrują påske nawet 10 dni.
Ostatni śnieg i świąteczna opalenizna
Nad fiordami spokojny tydzień – jak sugeruje sama nazwa – spędza się raczej na relaksie. Większości Norwegów obca jest świąteczna krzątanina i częste wizyty w kościele, bliżej im za to do pakowania się na wielkanocną wycieczkę, czyli påsketur. Najczęściej to wypad do hytty, na narty, i ostatnia okazja w roku do zaznania zimowego szaleństwa w rodzinnym kraju. Zestawem obowiązkowym na taką wyprawę jest krem do opalania, kilka świeżych pomarańczy i czekoladowy wafelek Kvikk Lunsj.
Pomarańcza, zaraz obok Kvik Lunsj, to obowiązkowy zestaw, by szybko zaspokoić głód na stokuŹródło: OFG/materiały prasowe
Na wielkanocnych stołach w Norwegii poza jajkami i marcepanem króluje kultowy batonik Kvik Lunsj.Źródło: wikimedia.org/ fot. color line/ creativecommons.org/licenses/by/2.0/deed.no
Kilkudniowy urlop na przełomie zimy i wiosny wiele osób woli jednak wykorzystać na krótką zagraniczną wycieczkę, najlepiej do nadmorskiego kurortu w nieco cieplejszym klimacie niż ten panujący nad północnymi fiordami. I mimo że jest to sprzeczne z utartym powiedzeniem, że tradycja nakazuje celebrację w domowym zaciszu, w Polsce także zauważa się rosnącą tendencję do wielkanocnych wyjazdów, z których wraca się ze świąteczną opalenizną – påskebrun.
Bypåske, czyli święta po miejsku
Trudno jednak generalizować i ryzykować stwierdzenie, że w czasie wielkanocnym norweskie miasta pustoszeją na poczet górskich wycieczek z udziałem ich mieszkańców lub wygrzewania się na egzotycznych plażach. Nie wszyscy opuszczają swoje domy – wielu Norwegów praktykuje bypåske, czyli właśnie święta w mieście.
Poza sklepami przewaga lokali, obiektów sportowych czy instytucji kultury w ciągu Wielkiego Tygodnia pozostaje otwarta. Odpoczywać i spędzać aktywnie czas da się zatem nie tylko w wakacyjnych domkach i na stokach, lecz także w ramach wizyty w ulubionym pubie, parku wodnym czy muzeum. Wielkanoc w mieście stoi też pod znakiem spacerów.
Pociąg z Bergen ojcem książkowej tradycji
Wielkanoc w Norwegii od pokoleń łączy się również z literaturą i dreszczykiem. W czasie wiosennych świąt mieszkańcy kraju fiordów pochłaniają bowiem w masowych ilościach powieści kryminalne. Ta nietypowa tradycja, zwana påskekrim, narodziła się w roku 1923 – roku premiery kryminału Bergenstoget plyndret i natt (pol. Pociąg z Bergen splądrowany nocą). Książka ukazała się tuż przed świętami, podobnie jak artykuł o tym samym tytule.
Dzień przed Niedzielą Palmową opublikował go dziennik Aftenposten, a zaintrygowani czytelnicy uczynili powieść bestsellerem. Od tamtej pory z roku na rok okres wielkanocny obradza w premierowe kryminały i reedycje klasyków, a Norwegowie oddają się ich lekturze.
Wielkanocna wyprzedaż kryminałów w norweskiej księgarni.MN
Ale påskekrim to nie tylko książki. Wątki kryminalne towarzyszą programom telewizyjnym, emitowanym serialom, programom radiowym oraz filmom. Przy okazji Wielki Piątek to dzień bez reklam w norweskiej telewizji i radiu. Między programami dopuszczalne są jedynie wzmianki na temat fundacji czy akcji charytatywnych organizowanych przez organizacje pożytku publicznego.
Wielkanoc to ostatnia okazja w roku do zaznania zimowego szaleństwa w rodzinnym kraju.Źródło: Klarna/materiały prasowe
A na stołach…
Tak jak w Polsce, na norweskich stołach królują jajka, które są symbolem życia i nieodłącznym elementem Wielkanocy – nie może ich zatem zabraknąć podczas rodzinnego śniadania. Tradycyjnym daniem jest także jagnięcina (påskelam) lub kurczak, które podaje się w prawie każdym norweskim domu.
Typowym napojem kojarzącym się z Wielkanocą jest kakao oraz oranżada Solo, która od lat towarzyszy Norwegom podczas pieszych wycieczek i wyjazdów na narty.
Oranżada Solo to kolejny tradycyjny element norweskiej Wielkanocy. Podczas szaleństwa na stoku nie może zabraknąć tego napojuŹródło: solo/materiały prasowe
MojaNorwegia
Artykuł aktualizowany, pierwsza data publikacji kwiecień 2019
20-04-2024 17:18
0
-1
Zgłoś
08-04-2023 14:36
0
-9
Zgłoś
20-04-2019 13:23
12
0
Zgłoś