Po czterech dniach treningów na skoczni w Lillehammer zawodnicy mają oddane po około trzydzieści skoków na śniegu. Do piątku warunki były doskonałe, w sobotę przyszło ocieplenie i jest trochę gorzej - powiedział trener kadry skoczków narciarskich Łukasz Kruczek.
- Po czterech dniach
treningów na skoczni w Lillehammer zawodnicy mają oddane po około
trzydzieści skoków na śniegu. Do piątku warunki były doskonałe, w
sobotę przyszło ocieplenie i jest trochę gorzej - powiedział trener
kadry skoczków narciarskich Łukasz Kruczek.
Kadra Polski,
przygotowująca się do sezonu zimowego 2008/2009, od środy 12 listopada
trenuje w Norwegii na skoczni olimpijskiej w Lillehammer.
- Sobotnia odwilż spowodowała, że warunki się znacznie pogorszyły. Spadła prędkość na rozbiegu, ale trening był udany, z takim warunkami będziemy się przecież spotykali podczas konkursów Pucharu Świata. Atmosfera w ekipie jest dobra, wszyscy są w pełni sił, tylko lekko przeziębiony jest Stefan Hula - poinformował trener kadry.
W Lillehammer Polacy mają trenować jeszcze przez dwa dni, do kraju wracają we wtorek 18 listopada.
- Z powodu aury możemy mieć przez najbliższe dwa dni problemy. Na niedzielę mamy zaplanowany trening, ale prognoza pogody przewiduje silny wiatr, dochodzący do 6 m/s. To może spowodować, że zajęcia na skoczni trzeba będzie w ciągu dnia odwołać. Na szczęście wieczorem zapowiadana jest zmiana - wiatr ucichnie i przyjdzie lekki mróz - dodał Łukasz Kruczek.
Większość zawodników kadry bez najmniejszych problemów przestawiła się z igelitu
na śnieg, pewne problemy mają tylko najmłodsi skoczkowie, którzy potrzebują jeszcze dwóch dni na śniegu, aby poprawić technikę.
Łukasz Kruczek, Adam Małysz (fot. PAP/Grzegorz Momot)
PAP- Sobotnia odwilż spowodowała, że warunki się znacznie pogorszyły. Spadła prędkość na rozbiegu, ale trening był udany, z takim warunkami będziemy się przecież spotykali podczas konkursów Pucharu Świata. Atmosfera w ekipie jest dobra, wszyscy są w pełni sił, tylko lekko przeziębiony jest Stefan Hula - poinformował trener kadry.
W Lillehammer Polacy mają trenować jeszcze przez dwa dni, do kraju wracają we wtorek 18 listopada.
- Z powodu aury możemy mieć przez najbliższe dwa dni problemy. Na niedzielę mamy zaplanowany trening, ale prognoza pogody przewiduje silny wiatr, dochodzący do 6 m/s. To może spowodować, że zajęcia na skoczni trzeba będzie w ciągu dnia odwołać. Na szczęście wieczorem zapowiadana jest zmiana - wiatr ucichnie i przyjdzie lekki mróz - dodał Łukasz Kruczek.
Większość zawodników kadry bez najmniejszych problemów przestawiła się z igelitu
na śnieg, pewne problemy mają tylko najmłodsi skoczkowie, którzy potrzebują jeszcze dwóch dni na śniegu, aby poprawić technikę.
Łukasz Kruczek, Adam Małysz (fot. PAP/Grzegorz Momot)
Źródło: onet.pl

Reklama
To może Cię zainteresować
1