Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Rozlicz podatek za 2023

Turniej piłki nożnej *Kameratfutball także z Polakami*.

Już w zeszły piątek (04.09) rozpoczęły się grupowe rozgrywki nowego sezonu popularnego w Norwegii turnieju piłki nożnej Kameratfutball, organizowanego w ramach IFS –Indoor Football Skandinavia

Co roku Norgesautomaten Indoor Cup organizuje około 50 turniejów w takich miastach Norwegii jak Bergen, Trondheim, Oslo,Stavanger i Kristiansand. Przez cały sezon, do końca czerwca w każdy mmieście organizowane są rozgrywki, których wyniki można śledzić w tabelach osobnych dla poszczególnych miast. Gdy kończy się sezon, dziesięć
najlepszych drużyn z większych miast całej Skandynawii ( między innymi
Kopenhaga, Sztokholm) kwalifikuje się do finałowych rozgrywek, w których
walczą o futsalowe mistrzostwo Skandynawii.

Oprócz walki o miejsce w tabeli, liczy się pierwsze miejsce w
turnieju także dla tego, że jest nagradzane fundowaną przez Color Line
wycieczką promem do Danii dla całej drużyny w kategorii mężczyzn. Natomiast
w kategorii pań, tzw. gavekort dla każdej zawodniczki zwycięskiej drużyny,
funduje House of Fashion. Jest więc o co walczyć, choć przecież w istocie,
chodzi tu o godzenie przyjemności z możliwością rozwijania swoich
zainteresowań.

Na pierwszy turniej sezonu 2009/2010 w Oslo, zgłosiło się około 45 drużyn.
Wśród nich znalazły się także dwie drużyny, których skład stanowią Polacy,
są to: The White and Reds i 33.3 factory. Pierwsza z nich, The White and
Reds
, to drużyna o kilkuletnim stażu, posiadająca na swoim koncie wysokie
osiągnięcia, kilka pucharów i trzecie miejsce w zeszłorocznym sezonie
Kameratfutball, co dało im awans do rozgrywek finałowych w Kristiansand.
Jest to drużyna doświadczona i zwykle w rozgrywkach grupowych turnieju
Kameratfutball stawia czoła niemal wyłącznie drużynom z najwyższych miejsc
tabeli.

Drużyna 33.3 factory to zupełnie nowy skład ( choć od chwili założenia
drużyny mija już 3 rok – patrz artykuł pt. 33.3 FOOTBAL FACTORY w dziale
SPORT). Choć wielu zawodników tej drużyny wzięło udział w Kameratfutball po
raz pierwszy, to jednak, wg opinii bardziej doświadczonych kolegów z The
White and Reds, obecny skład 33.3 factory ma duży potencjał, „młodą, świeżą
krew” i duże szanse na „wysokie loty”.

Moja Norwegia miała okazję porozmawiać z przedstawicielami obu drużyn tuż
przed turniejem
– Robertem Grzegorczykiem (Robson), Jackiem Stradowskim (
The White and Reds), Dariuszem Wojdygą ( 33.3 factory).

*M.N*.: Jak oceniacie dotychczasowe osiągnięcia drużyny?

*Robert Grzegorczyk ( Robson):* Bardzo dobre. Lepsze niż się spodziewałem,
ale wiadomo, wciąż jest wiele do osiągnięcia.

*Jacek Stradowski*: Pozytywnie. Uważam, że każda najmniejsza wygrana tej
drużyny to duży sukces z założenia. Założenie tej drużyny to ogromny sukces.

*M.N*.: Jakie są wasze oczekiwania co do jutrzejszego turnieju?


*Robson*: Półfinał z 33.3 factory co najmniej.

*J.S*.: Takie jak zawsze – wyjście z grupy i walka w finale.

*M.N*.: W każdym turnieju Kameratfutball dostajecie dość mocną grupę.
Uważacie, że to sprawiedliwe?

*Robson*: No myślę, że to nie jest przypadek. Nasza drużyna gra już od
pięciu lat, ma liczne osiągnięcia i jest rozpoznawalną „marką”. Myślę, że to
dobrze że rywalizują drużyny na tym samym poziomie.

*J.S*.: Naturalnie. Uważam, że słusznie drużyny z długim stażem i na tym
samym poziomie powinny rywalizować w grupie o wyjście. To jest turniej
otwarty, więc szanse muszą mieć także inne, nowe drużyny.

*M.N*.: Jak oceniacie szanse 33.3 factory?

*Robson*: Jeśli to ten skład, który widzę na treningach, to myślę, że bardzo
duże. Ale piłka halowa to inny futbol i z opinią wolałbym wstrzymać się do
jutra.

*J.S*.: Szanse zawsze są. Myślę, że mają ogromne możliwości by walczyć.
Widząc poziom ich gry to wierzę, że mogą liczyc na pierwszą dziesiątkę w
tabeli pod koniec sezonu. Ale wiadomo, że jeden turniej o niczym nie
świadczy. Trzeba zagrać kilka razy, żeby się okazało, na co drużynę stać.

*M.N*: Jak oceniasz przygotowanie drużyny do rozgrywek?

*Dariusz Wojdyga*: No cóż, jest to świeży skład co prawda, myślę jednak, że
o dużym temperamencie. Około osiemdziesiąt procent składu to nowe osoby,
mieliśmy zatem jedynie wakacje na dotarcie się, na wyszukanie pozycji dla
każdego zawodnika, wciąż dochodzą nowi. Piłka halowa ma nieco odmienny
charakter, a my dotąd trenowaliśmy na boiskach zewnętrznych. Niebawem
przeniesiemy się do hali, gdzie będziemy trenować, jak sądzę z drużyną The
White and Reds, co pozwoli nam „wczuć się w klimat parkietu”. Atutem drużyny
jest, jak sądzę świeża krew, młodzi, wybiegani i zorientowani w piłce
zawodnicy. Słyszałem liczne, pozytywne opinie o wielu naszych piłkarzach od
kolegów z The White and Reds. Natomiast jak jesteśmy przygotowani do
rozgrywek konkretnie w Kameratfuball, pokaże z całą pewnością jutrzejszy
turniej.

*M.N*.: A jakie oczekiwania odnośnie jutrzejszego turnieju?

*D.W*.: Oczywiście zamysł jest dość nieskromny..(śmiech)..ale realistycznie
rzecz biorąc, to tak jak mówiłem, będzie to sprawdzian tego co możemy, i
tego co powinniśmy zrobić. Grać będziemy w tym składzie niejako po raz
pierwszy, i to w ramach futsalu, więc jutrzejsza grupa pokaże nam na co stać
nas już teraz. Oczywiście, życzyłbym nam spotkania z chłopakami z The White
and Reds w finale…ale to takie fanaberie. Brałem już wcześniej udział w
rozgrywkach Kameratfutball i wiem, że finałowe drużyny to mocne składy z
najwyższych półek tabeli. Zatem na ten pierwszy dla nas turniej oczekiwania
nasze są ograniczone do tego, by po prostu sprawdzić na co nas stać w tej
chwili. Natomiast mamy faktyczne ambicje do tego, by sezon 2009/2010
zakończyć w pierwszej dziesiątce Kameratfutball, chociażby na 7 miejscu, i
pojechać zagrać choćby grupę w rozgrywkach finałowych Skandinavia Indoor
Cup.

*M.N*.: A jakie prognozy dla The White and Reds?

*D.W*.: Grałem w składzie tej drużyny kilkukrotnie, także w turniejach
Kameratfutball, i wiem, że pomijając problemy organizacyjne, to bardzo mocna
drużyna, czego dowodem jest chociażby trzecia pozycja w tabeli
Kameratfutball z zeszłego sezonu. Wierzę, że i w tym sezonie nie pozwolą się
zepchnąć z górnych półek tabeli, no i że pojedziemy razem walczyć o puchar
Skandynawii.

Już dziś znamy wyniki turnieju rozegranego 04 – 06 września. The White adn
Reds, po zaciętych walkach w rozgrywkach grupowych dostała się do 1/8 finału
z drugiego miejsca. Mecz 1/8 kolejki przegrali jednakże z bardzo mocną
drużyną 2 – 3 i odpadli z dalszych rozgrywek. Podobny los spotkał drużynę
33.3 factory. Po świetnym wyjściu z grupy z pierwszego miejsca, z wygranymi
wszystkimi meczami grupy, 14 strzelonymi bramkami i jedną straconą, odpadli
po meczu 1/8 finału wynikiem 1 – 2 po strzeleniu samobójczej bramki. Oto
komentarze przedstawicieli drużyn:

Robert Grzegorczyk ( Robson, The White and Reds):
Turniej na wysokim
poziomie. Trafiliśmy na tzw. „grupę śmierci”, wyszliśmy z niej zwycięsko. W
1/8 mocna druzyna Dilla på Lilla wykorzystała naszą słabość, czyli to że
byliśmy zdezorganizowani, i polegliśmy. Czekamy na następny turniej. Cieszę
się też z sukcesu kolegów z 33.3 factory, świetne wyjście z grupy, no ale
niestety, brak doświadczenia spowodował, że nie potrafili utrzymać gry. Ale
na pewno będzie lepiej w następnych turniejach.

*Dariusz Wojdyga ( 33.3 factory):* Jak dla mnie to rewelacyjny debiut. Z
grupy wyszliśmy ze świetnymi wynikami i to pokazuje, że jesteśmy
przygotowani na konfrontacje z mocniejszymi składami. Fakt, że przegraliśmy
mecz 1/8 finału świadczy o braku doświadczenia i „ogrania” drużyny w
turniejach, co przyjdzie z czasem. Czując rangę meczu, trochę
spanikowaliśmy, zabrakło nam swobody i przejęliśmy tempo narzucone przez
przeciwnika. Samobójcza bramka w ostatniej minucie meczu zadecydowała o
wszystkim. I choć wróciliśmy do domów z wielkim niedosytem, to jednak
osobiście uważam, że wystartowaliśmy nieźle i już w tej chwili zajmujemy 15
pozycję w tabeli, zaraz po The White and Reds. Mam nadzieję, że już niebawem
będziemy mogli wraz z nimi grać z drużynami z górnych półek.

Jak pokazują fakty, Polacy reprezentują naszą mniejszość w różnychdziedzinach, także w sporcie. Osiągnięcia naszych piłkarzy - amatorów w turniejach organizowanych w Norwegii, udowadniają dobitnie, że przecież „Polak potrafi”. Kolejne rozgrywki turnieju OSLO INDOOR, w których biorą udział polscy piłkarze mają miejsce 02 – 04 października,* *w Ekeberghallen.
Wcześniej jednak obie drużyny biorą udział w turnieju przedsiębiorstw w Manglerud hallen 25 – 26 września.

Wszystkich chętnych miłośników piłki nożnej i Polonii zapraszamy zatem na te sportowe emocje, by dopingować „naszych” w koleżeńskiej rywalizacji na „emigracji”.


Dariusz Wojdyga -

Reklama
Gość
Wyślij
Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok