
Adam Małysz / Foto: wikipedia.org |
Już dziś rozpoczyna się jedna z najważniejszych zimowych imprez sportowych – Turniej Czterech Skoczni. Bardzo liczymy na dobry występ naszych skoczków. Podczas gdy niemiecka prasa stawia Polaków, a zwłaszcza Adama Małysza w gronie faworytów, trener Łukasz Kruczek obawia się trochę przeliczników za wiatr i belkę startową.
Po świetnych występach Polaków w Engelbergu trener zdecydował się nie zmieniać składu na zawody rozgrywane w Niemczech i Austrii w najbliższym tygodniu.
Czytaj: Zaskakujący występ polskich skoczków w Engelbergu
Eksperci i firmy bukmacherskie przed rozpoczęciem zmagań miano głównych faworytów do zwycięstwa przyznają Austriakom. O tym, czy przepowiednie się spełnią przekonamy się już dziś o godzinie 16, kiedy to rozpoczną się kwalifikacje do pierwszego konkursu w ramach turnieju.
Jak pokazują wyniki wielu prestiżowych imprez, skoki narciarskie to loteria i tak naprawdę grono faworytów jest niezwykle szerokie. Niektórzy jednak sami ułatwiają rywalom zadanie. I tak np. Anders Jacobsen – zwycięzca turnieju w sezonie 2006/2007 zapowiada, że przerwie turniej natychmiast, jeśli tylko dostanie telefon od małżonki. Państwo Jacobsen spodziewają się potomka w pierwszych dniach stycznia. Z kolei Jane Ahonen, Fin, który zawsze zdolny jest osiągnąć sukces mówił w wywiadzie, że odczuwa ogromną presję przed turniejem.
Święto skoków narciarskich składa się z czterech konkursów rozgrywanych już po raz 59 w tych samych miastach na przełomie grudnia i stycznia. W tym roku zawody odbywają się 29. grudnia w Oberstdorfie, 1. stycznia w Garmisch-Partenkirchen, 3. stycznia w Insbrucku i 6. stycznia w Bischofshofen.
MN

To może Cię zainteresować