Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Porażka Norwegów, Polacy również daleko


Foto: MN / Archiwum
Dziś odbyły się pierwsze zawody biatlonowego pucharu świata na nowym stadionie w Holmenkollen. Norwegowie, którzy zawsze występują jako faworyci, dziś całkowicie zawiedli. Zarówno siebie, jak i publiczność.

Dzisiejsze sprinty rozegrane na Kollen zaliczane do pucharu świata były wielkim zawodem dla publiczności.
W rywalizacji pań na dystansie 7,5 km zwyciężyła Niemka Simone Hauswald, przed Białorusinką Darią Domrachevą i Szwedką Anną Carin Olofsson-Zidek.

Najlepsza z Norweżek Ann Kristin Flatland pomyliła się raz na strzelnicy i zajęła 23. miejsce. Z kolei liderka norweskiego zespołu Tora Berger zajęła 28. lokatę. Polkom również nie udało się osiągnąć bardzo dobrych wyników. Weronika Nowakovska z jednym pudłem jest 27., a Agnieszka Cyl z dwoma 39. Obie zobaczymy w sobotnim biegu pościgowym, do którego nie udało zakwalifikować się Magdalenie Nykiel.


W rywalizacji mężczyzn najlepszy okazał się Francuz Martin Fourcade. Obok niego na podium stanęli Rosjanin Maxim Tchoudov oraz Austriak Christoph Sumann. Lider pucharu świata Norweg Emil Hegle Svendsen zajął dopiero 15. miejsce. Drugi wielki norweski faworyt, król biatlonu, Ole Einar Bj
ørndalen miał aż pięć niecelnych strzałów i był dopiero 54.

Tomaszowi Sikorze udało się znaleźć wśród sześćdziesięciu najlepszych, którzy wystąpią w sobotę w biegu pościgowym. Jednak jego dzisiejszego występu nie można zaliczyć do udanych - dwa pudła i 42. miejsce. Pozostali Polacy zajęli 99 i 103 miejsce.


Nie da się ukryć, że norweska publiczność jest zawiedziona występem swoich sportowców i liczy na poprawę w sobotę. Po zawodach najstarszy członek biatlonowej reprezentacji Norwegii - Halvard Hanevold tłumaczył - czujemy dodatkową presję tutaj w Holmenkollen. Chcemy pokazać naszej publiczności, że jesteśmy naprawdę dobrzy, i może trochę za bardzo chcemy.

Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok