Norwescy skoczkowie wrócą do domu przed końcem Turnieju Czterech Skoczni?

Dziś drugi konkurs Turnieju Czterech Skoczni: w Garmisch-Partenkirchen. Jeśli norwescy skoczkowie spiszą się tak słabo jak w Oberstdorfie, mogą zostać odesłani do domu.
Tylko Bardal i długo, długo nikt
Spośród norweskich skoczków tylko trzydziestojednoletni Anders Bardal stanął na wysokości zadania podczas pierwszego konkursu Turnieju Czterech Skoczni. W Oberstdorfie Trønder stanął na drugim stopniu podium. Pozostali Norwegowie uplasowali się w trzeciej dziesiątce i poza nią (Tom Hilde był 21., Anders Jacobsen 30., a Ole Marius Ingvaldsen 32.) lub wręcz nie zakwalifikowali się do konkursu głównego (Anders Fannemel czy Rune Velta).
Konsekwencje mogą być bolesne. Trener "wikingów", Alexander Stöckl, zapowiada, że norwescy zawodnicy mogą zostać odesłani do domu przed końcem zawodów.
- Podejmiemy decyzję po konkursie w Innsbrucku - zapowiada. - Jeśli ktoś zostanie odesłany, będzie to oznaczać, że lepiej, by potrenował w spokoju w Norwegii.
Jeśli zatem Norwegowie nie spiszą się w Garmisch-Partenkirchen i Innsbrucku (tam zawody odbędą się 4. stycznia) lepiej niż w Oberstdorfie, do Bischofshofen mogą nie pojechać. I zamiast czterech turniejowych skoczni, zaliczą tylko trzy.
![]() |
Anders Bardal. Fot. A. Nilssen/Flickr.com |
Wiemy, że jest kiepsko
- Nie skaczę tak dobrze, jak bym chciał. Czuję, że cały czas się poprawiam, ale na razie ani odległości, ani wyniki tego mojego odczucia nie potwierdzają - mówi Tom Hilde w rozmowie z dziennikarzami.
Zazwyczaj Hilde stanowi jeden z najsilniejszych punktów norweskiej drużyny, ale w tym sezonie zawodzi. Zawodnik nikogo ani niczego (nawet swoich wcześniejszych kontuzji) za to nie wini. Robi co może, trenuje i liczy, że forma wróci.
Anders Jacobsen miał pecha skakać w Oberstdorfie przy bardzo niesprzyjającym wietrze z tyłu skoczni. Zapowiada, że na dużej skoczni olimpijskiej w Garmisch pokaże, na co go naprawdę stać.
Podobnie Anders Fannemel i Rune Velta. Obu tych zawodników stać na dobre skoki i kilkukrotnie w tym sezonie to pokazywali. Problem w tym, że zbyt rzadko.
W efekcie na dzień dzisiejszy Norwegia zajmuje zaledwie szóste miejsce w pucharze narodów, z dorobkiem 1146 punktów, daleko za liderami: Niemcami (1748 pkt.), Austrią (1688 pkt.) i Polską (1497 pkt.)
![]() |
Skocznie w Garmisch-Partenkirchen przed ostatnią przebudową. Fot. Johannes Loew/Wikipedia |
Nie ma powodu do paniki
Mimo tego zawodnicy i szkoleniowcy norwescy nie wpadają w panikę i liczą, że do Igrzysk Olimpijskich w Soczi uporają się z problemami i przygotują formę:
- Nie martwię się, ponieważ wiem, że jesteśmy w trakcie przygotowań, które idą dobrze - zapewnia trener Stöckl i wyjaśnia:
- Tak długo, jak długo wiem, co stanowi problem, mogę być spokojny i nie stresować się. Chodzi o drobiazgi, detale techniczne, które musimy poprawić. I pracujemy nad tym.
Według austriackiego szkoleniowca nawet Bardal nie skakał w Oberstdorfie na 100% swoich możliwości. I właśnie to ma, według Stöckla, przemawiać na korzyść zawodnika z Trøndelagu:
- On wciąż może się poprawić i być jeszcze lepszy. A świadomość tego daje mu motywację do dalszych treningów.
Swoje odczucia po pierwszym konkursie tegorocznego Turnieju Czterech Skoczni Stöckl podsumowuje następująco:
- Mam mieszane uczucia. Niewątpliwie jest przed nami dużo pracy.
Źródło: Dagbladet, skokinarciarskie.pl
Zdjęcie nagłówkowe: Audun Braastad/Dagbladet (zrzut ekranu)
To może Cię zainteresować
02-01-2014 14:08
0
0
Zgłoś