Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

5
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Sport

Nie tylko skoki na Holmenkollen – nowe zawody w kalendarzu alpejskiego Pucharu Świata

Joanna Chmara

14 października 2016 11:33

Udostępnij
na Facebooku
Nie tylko skoki na Holmenkollen – nowe zawody w kalendarzu alpejskiego Pucharu Świata

Skocznia na Holmenkollen posłuży nie tylko skoczkom narciarskim wikimedia.org - Max Froumentin - Creative Commons Attribution 2.0 Generic

Jeden z najbardziej rozpoznawalnych obiektów w Oslo – skocznia narciarska na Holmenkollen – nie służy wyłącznie skoczkom narciarskim. Już za kilkanaście miesięcy na jej zeskoku finiszować będą zawodnicy i zawodniczki Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim.
Jak zadecydowała Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) podczas jesiennego kongresu w Zurychu, 1. stycznia 2018 roku na Holmenkollen w Oslo zostaną rozegrane zawody Pucharu Świata w narciarstwie alpejskim. Kolebka narciarstwa ugości najlepszych sportowców , którzy rywalizować będą w slalomie równoległym.

W ubiegłych sezonach noworoczny slalom rozgrywany był w Monachium. Jednak ze względu na wysokie temperatury organizatorzy często borykali się z brakiem śniegu i dwukrotnie musieli odwołać konkurs. Dlatego Federacja Narciarska postanowiła przenieść zawody do Oslo. Alpejczycy powalczą o pucharowe punkty wieczorem, przy sztucznym oświetleniu, tak by zawody nie kolidowały z tradycyjnym noworocznym konkursem Turnieju Czterech Skoczni w Garmisch-Partenkirchen oraz etapem biegowego Tour de Ski.

Narciarstwo alpejskie wychodzi do kibiców

Na Holmenkollen rywalizować będą zarówno mężczyźni, jak i kobiety. Zawody rozegrane będą według wcześniej wprowadzonej m.in. w Monachium, Sztokholmie czy Moskwie formule City Event, która ma uczynić narciarstwo bardziej atrakcyjnym i dostępnym dla kibiców. Bezpośrednia rywalizacja, w której dwóch zawodników startuje jednocześnie i ściga się ze sobą na możliwie identycznie ustawionej trasie jest dużo bardziej widowiskowa niż tradycyjny slalom.

- Oslo jest zdecydowanie norweską stolicą sportu – uważa dyrektor sportowy Norweskiego Związku Narciarstwa (Norges Skiforbund) Claus Ryste. – W ten sposób wychodzimy z tą dyscypliną naprzeciw kibicom. Poza tym, najwięcej narciarzy alpejskich w Norwegii rekrutowanych jest z Oslo i Akershus, więc w pewien sposób, dzięki tym zawodom narciarstwo alpejskie wraca „do domu”.

Światowej Federacji Narciarskiej zależało na powiewie świeżości i wymagali od organizatorów oryginalnej koncepcji zawodów, dzięki której zwiększy się zainteresowanie widzów. Stąd pomysł wykorzystania skoczni narciarskiej. Zawodnicy nie będą jednak zjeżdżać zeskokiem z tej samej strony co skoczkowie. Trasa ma się rozpoczynać po przeciwległej stronie wzgórza Gratishaugen, natomiast meta zostanie umiejscowiona na zeskoku słynnej skoczni Holmenkollen.

Norwescy alpejczycy cieszą się na występy przed własną publicznością

Będzie to już piąta dyscyplina zimowa, w której na Holmenkollen rozgrywane będą zawody o randze Pucharu Świata, po skokach i biegach narciarskich, biathlonie i kombinacji norweskiej. Z podekscytowaniem na zawody czeka Kjetil Jansrud, trzykrotny medalista olimpijski w narciarstwie alpejskim.

- Myślę, że to będzie zupełnie magiczne, w końcu móc jeździć na nartach w Oslo, zamiast jeździć na narty aż do Kvitfjell. Dodatkowo format slalomu równoległego jest szczególnie ekscytujący. Fantastycznie będzie pokazać go w Norwegii – mówi Jansrud, który w ubiegłym roku zwyciężył ex aequo z innym Norwegiem – Akselem Lundem Svindalem w slalomie równoległym w Alta Badia.

Zawody w Oslo mogą być szansą dla alpejczyków na zwiększenie popularności dyscypliny w Norwegii, gdzie zdecydowanie większym zainteresowaniem fanów cieszy się narciarstwo klasyczne.

- Mamy wielu utalentowanych sportowców, którzy obecnie należą do światowej elity – mówi Claus Ryste. – Chcielibyśmy dalej się rozwijać. Dlatego ważne jest, że nasi alpejczycy mają szansę przyjechać do Norwegii i zaprezentować się przed własną publicznością – uważa szef sportu w Norweskim Związku Narciarstwa.


Źródło: fisski.com, skiforbundet.no, aftenposten.no, nrk.no, vg.no
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok